Witam. Wczoraj kupiłem zestaw z Atari 130 XE. Po przyniesieniu do domu, podłączyłem komputer kablem antenowym do starego CRT'ka. Po chwili na ekranie pojawił się napis "Ready". Robiłem test - żadnych problemów z RAMem, dźwiękiem i klawiaturą. Chwilę się nim pobawiłem i odstawiłem komputer na kilka godzin. Niedawno chciałem znowu się pobawić atarynką. Odpaliłem - żadnych problemów. Wyłączyłem i włączyłem, a tu czarny ekran i słychać króciutki pisk. Ponownie zrestartowałem i słychać długi pisk - nieprzerwalny (cały czas czarny ekran). Czy ktoś wie w czym leży problem ? Dodam, że jest to mój pierwszy kontakt z tym 8-bitowym cudeńkiem (rocznik '95, te komputery były tylko obiektiem opowieści) i w sumie słabo się orientuję. Komputer stał w tym samym miejscu.
Przy okazji chciałem się zapytać - jak myślicie, po co jest ten czarny kartridź i czarny przycisk z tyłu obudowy ?
Co do kartridża, po włożeniu go komputerka, początkowo ekran był cały czerwony (to przed awarią). Po awarii był pomarańczowy, a teraz z kolei jest cały czarny, ale z włożonym kartridżem nie słychać pisku.
Przepraszam jeżeli napisałem to chaotycznie, ale komputerek strasznie mi się spodobał, a tu pierwszy kontakt i od razu awaria :(
Mam nadzieję, że starzy wyjadacze pomogą laikowi. Z góry dziękuję i pozdrawiam.