1 Ostatnio edytowany przez siwys (2016-04-01 12:09:03)

Dzień dobry :)

Wyciągnąłem swoje zabytki (800XL, MegaSTE, A500) z szafy i od razu zainteresował się nimi mój syn. I tak zacząłem mu szukać jakiś prostych gierek. I tak ze zdziwieniem (mimo wieloletniej "praktyki" z Atari w latach 80-tych) nie pamiętam takich rzeczy. Wszystko jest za skomplikowane. Potrzebuję czegoś o prostej, dużej grafice i coś co używa tylko jednego klawisza (najlepiej dowolnego klawiaturze) albo tylko fire, albo dowolnego ruchy joysticka. Np. do przeskoczenia przeszkody. Ale gra nie może być trudna (tzn. jak coś nie wyjdzie to jedziemy dalej a nie że trzeba od nowa zaczynać).

I niekoniecznie na Atari 8-bit. Mogą być na ST albo PC (ale nie w flashowe na stronkach, bo mały lubi różne klawisze naciskać i po chwili nie mogę poznać swojego komputera, znajduje takie kombinacje i sekwencje naciśnięć o których ja pojęcia nie miałem :-) ).

Próbowałem mu na szybko coś napisać, ale zajmuje to za dużo czasu aby efekty graficznie i dzwiękowo był ciekawy... Nie mam tyle czasu i nie jest to warte.

PS

Neta i forum już przeszukałem, bez specjalnych efektów. Trochę flashowy gier one-click, na Atari podpowiedzi nie znalazłem (na Forum ktoś pytał o gry dla parolatka, ale szukam prostszych).

2

na A8 to może Mr Robot, Dig Dug, keystone kappers,

3

Niezły troll primaaprilisowy :)

.: miejsce na twoją reklamę :.

4

Skrzyp: Kto troll? Poproszę o konkretne odpowiedzi a nie wygłupy. Bo ja trolem nie jestem ani Secon. Więc kto jest?!?

Secon: A Keystone Kappers pokażę mu :)

5

Dla dwulatka?
o_O
Co z tego że się zainteresował? Dziecko decyduje, że będzie się bawiło komputerem, tabletem, czy telefonem?

Jak będzie mieć z 5 lat to już bardziej zaawansowane gry nie będą problemem, ale też nie przeginając pały ilościowo.

Ile godzin dziennie ogląda bajki?

Kup kilka książek z dużymi literami i obrazkami i mu czytaj, a nie gry...
I na plac zabaw.

Wiem co piszę, mam czterolatki. Dopiero zaczynają oglądać pojedyncze bajki, a o grach nie ma mowy.

6 Ostatnio edytowany przez siwys (2016-04-01 11:57:49)

Jezu, a nie o zasady wychowywanie pytałem. Co z Wami się dzieje? :( A skąd wiesz co ja robię z dzieckiem? I skąd założenie że będę go katował tymi grami przez godzinę? Zakładasz że inni są głupsi? Jest taki znany polityk co ma takie założenia. Nie masz nic do powiedzenia na temat, proszę nie marnuj miejsca na forum.

7

Musisz wiedzieć, że my się tu wychowaliśmy już i jesteśmy skrzywieni. Nie obrażaj się, tylko ignoruj, temat, który zacząłeś jest nieco kontrowersyjny.

@lemiel, gdzie napisane, że dwulatek? Ja przeczytałem parolatek, a para w tym przypadku to niekoniecznie dwa. A wychowywać tak z góry kogoś na forum jest... nieładnie...

8

Tym bardziej, że panuje jakiś mit, że rozwój dziecka to najlepiej zapewnią książki, a gry czy bajki video to zło wcielone, podczas gdy jest cała masa opinii - specjalistów, że jest dokładnie odwrotnie. Ale nic nie jest czarne albo białe bo to zależy od treści, nie od medium. Ja tylko dodam, że książeczka, podobnie jak bajka w telewizji, w przeciwieństwie do np. gry, jest medium jednokierunkowym, nastawionym na chłonięcie, nie wymagającym interakcji.

Książki dla dzieci są teraz takie, że niektórych bym w życiu dziecku nie dał w obawie o jego kondycję umysłową. No ale są mody - na specjalistyczne opinie też :) Bo jakoś nigdy nie potrafiłem znaleźć przy tych na "nie", uzasadnienia ;)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

9

Puść mu GTA 2, tylko ruch strzałek i fire, można przebindować na joya…
Gra bardzo edukacyjna, uczy prawidłowego poruszania sie po chodniku i prowadzenia samochodu.

.: miejsce na twoją reklamę :.

10

Nie trolluj :)

Na małe atari z takich bardzo prostych to znalazłem Cookie Monster, w zasadzie pozwala głównie na oswojenie się z joystickiem, bo zasady są banalne - postacią trzeba zebrać ciasteczko, żadnych zagadek , żadnych labiryntów. Wbrew pozorom prosty do kontroli może być któryś z breakoutów, czyli arkanoidopodobnych. Kontrola tylko lewo prawo, ćwiczy refleks. Chyba powinien znaleźć się taki który nie jest za szybki od startu.

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

11 Ostatnio edytowany przez skrzyp (2016-04-01 12:37:12)

Ja nie trolluję, dostosowuję odpowiedź do sensowności pytania.

.: miejsce na twoją reklamę :.

12

siwys, sprawdź na st/ste cos takiego jak Buble Bouble albo James Pond

13

wieczor napisał/a:

panuje jakiś mit, że rozwój dziecka to najlepiej zapewnią książki, a gry czy bajki video to zło wcielone, podczas gdy jest cała masa opinii - specjalistów, że jest dokładnie odwrotnie.

Dasz link do masy opinii specjalistów, że jest dokładnie odwrotnie?

14

Jakby nie patrzeć wszystkie te  kategorie wymagają połączenia wyobraźni lub/i koordynacji ruchowej. Kwestia zachowania równowagi we wszystkich tych dziedzinach.
Tak jak z typowych zainteresowań "siłkowego koksa" rzadko kiedy wyrośnie poeta, tak z eterycznego poety rzadko kiedy będzie "siłkowy koksu".

15 Ostatnio edytowany przez wieczor (2016-04-01 15:01:33)

@Vasco: moje linki są w bibliotekach, ale poszukam w sieci, jak Ci zależy :) Samo wymaganie interakcji - podejmowania działań w zależności od przedstawianych bodźców - może być wyłącznie korzystne.

Faktem jest, że uzasadnienia - którego nie można obalić w 5 minut - dla przewagi np. książek nie przedstawił nikt. Szkodliwe lub pożyteczne jest to co się tam znajduje - zarówno w książkach, jak i filmach czy grach - a nie one same jako media.

PS: tu pierwsze z brzegu, jako lekki, popularno-naukowy artykuł

http://www.psychologia-spoleczna.pl/akt … -gier.html

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

16

Nie wspomniałeś o wieku syna. Zobacz:
Szalone dżdżownice, Trzy korony, Obrona Ziemi, Osiem znaczków.

17

Oj fakt, dwulatka nie wiem gdzie dojrzałem. Przepraszam, za insynuacje też.

Co nie oznacza, że jestem za dawaniem dziecku gier. Za dużo negatywnego wpływu elektroniki się naoglądałem.

18

@lemiel:

Nie usprawiedliwia to agresywności wypowiedzi godnej "takiego znanego polityka", jak to ładnie ujął autor tematu.

Tak ogólnie, to dość agresywnie zrobiło się na tym forum. Odpuśćcie trochę, ludzie.



@siwys:

Gra "Das Thera-med Zahnschutz-Spiel" mimo topornej grafiki potrafi wciągnąć na jakiś czas dzieciarnię. Do zassania w necie, choćby na polskim AtariOnLine.

https://www.youtube.com/watch?v=6rRotR56vpg

19

Poszukaj na stronie larka (arsoft.netstrefa.pl - o ile dobrze pamiętam).
Do tego: http://www.atarimania.com/game-atari-40 … _2421.html
Ernie`s Magic Shapes (może być w bazie atarionline)
smurf
http://www.atarimania.com/game-atari-40 … _5989.html
pinhead
Alf in the Color Caves
Das Thera-Med Zahnschutz-Spiel - polecam dla dzieci, mycie ząbków ;)
Dr. Seuss Fix-Up The Mix-Up Puzzler
FaceMaker
To tak na początek, póki nie wiadomo co i jak i jak z wiekiem, płącią itp. Polecam przejrzeć atarimania.com - educational games.
Z jednoprzyciskowych (tych co kojarzą na szybko) raczej ciężko coś wybrać dla dziecka  -chyba tylko Flappy Birds Pirxa, bo Szybki Bill i Speedmaza raczej odpadają ;) Ogólnie dla małych dzieci na Atari jest multum gier - trzeba tylko poszukać ;)

Sikor umarł...

20 Ostatnio edytowany przez skrzyp (2016-04-02 12:21:04)

Taka prawda, rano był temat "Proste gry dla dwulatka (tylko file, albo ruch joya)", a teraz jest tylko "Proste gry (tylko fire, albo ruch joya)". Mam zacząć robić screenshoty, bo nie umiecie się przyznać (użytkownik nie może zmienić sam nazwy tematu, chyba że coś się zmieniło) lub pogrzebać ręcznie w bazie (jeśli coś się zmieniło)?

Jeśli naprawdę macie o to taki wielki ból poniżej pleców, to coś jest z Wami porządnie nie halo. A to, że pytasz czy"też chcesz dostać tutaj bana" jest tylko tego dowodem, bo jeśli człowiek po 5 dniach nieaktywności na IRCu dostaje go razem z dwoma innymi osobami to znaczy, że albo paranoja sięgła zenitu, albo ktoś wstał lewą nogą.

.: miejsce na twoją reklamę :.

21

wieczor napisał/a:

Faktem jest, że uzasadnienia - którego nie można obalić w 5 minut - dla przewagi np. książek nie przedstawił nikt. Szkodliwe lub pożyteczne jest to co się tam znajduje - zarówno w książkach, jak i filmach czy grach - a nie one same jako media.

Eee tam ... oczywiście, że mówiąc o przewadze tego czy tamtego mamy w tym przypadku na myśli zawartość książki, choc raczej trudno podłożyć pod kiwającą się szafę grę on-line a dzieła zebrane kogośtam w wersji drukowanej oczywiście bardziej się przydadzą do tego celu :) :)

Jeśli pytasz o argument na książki .... moim zdaniem łączna zawartość rożnorodnej treści w książkach pozytywnie wpływająca na poziom wiedzy czytelników  jest wielokrotnie większa niż rozpiętość informacji zawartych w grach.
Prawdą jest też to, że procesy decyzyjno-koordynacyjno-ruchwe w grach pewno są łatwiejsze do osiągnięcia, zwłaszcza w takich konsolach ze śledzeniem ruchu, niż w typowych książkach, które mogą co najwyżej służyć jako ciężary do dźwigania.

22

BartoszP napisał/a:

moim zdaniem łączna zawartość rożnorodnej treści w książkach pozytywnie wpływająca na poziom wiedzy czytelników  jest wielokrotnie większa niż rozpiętość informacji zawartych w grach.

No to jest akurat względne. Obecny poziom książek dla dzieci pod kątem treści często woła o pomstę do nieba - jakby były robione przez debili dla debili. Nie zamierzam wykazywać, że gry mają zastąpić książki - bo każde z tych mediów ma inne cechy i służy czemu innemu. Chodzi mi jedynie o to, że rzekoma szkodliwość gier to jest mit - szkodliwa może być jedynie zawartość - ale zarówno jednych jak i drugich - i po prostu trzeba umiejętnie dobierać. Bardzo istotny jest też udział rodziców w tym procesie: żebyśmy czytali - wspólnie, grali - wspólnie, a nie rzucali dziecku produkt i kazali się sobą zająć.

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

23

wieczor napisał/a:

Chodzi mi jedynie o to, że rzekoma szkodliwość gier to jest mit

Nadmiar jest szkodliwy albo gry ZAMIAST książek .... tak jak samo czytanie też jest szkodliwe jeśli sie nie bedzie chodziło choćby na  spacer dla podtrzymania tężyzny ... dżojstik nie zapewni zdrowia a wypasiona klawiatura "gamingowa" (brrrr....co za słowo) wiedzy.

wieczór napisał/a:

Obecny poziom książek dla dzieci pod kątem treści często woła o pomstę do nieba

Parafrazując ... poziom wiekszość gier teraz woła o pomste do nieba ... albo strzelanki albo tak infantylne, że szok ... gdzie grywalność ?

Ale wracając do pytania o argument o wyższości książek bo o to pytałeś ... podtrzymuję, że:
Łączna zawartość rożnorodnej treści w książkach pozytywnie wpływająca na poziom wiedzy czytelników  jest wielokrotnie większa niż rozpiętość informacji zawartych w grach.

24

Wieczór: Może jestem ślepy, ale gdzie w tym artykule teza, że książki to zło wcielone?

25

Dobra już wiem. Chodzi Ci o zwrot: dokładnie odwrotnie :) Oczywiście nie o to mi chodziło ;)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem