Ale QY100 brzmi jednak trochę lepiej :)
https://youtu.be/EPtPDg2dHSo

Noooo, na razie wszystkie działają poprawnie razem.

Potem sprawdzę jeszcze z Atari. Pierwotnie chciałem odpalić na TT, ale oczywiście znowu się wysypało i jak zwykle nie widzi dysków. Ech..........

No teraz to raczej nie. Ale któregoś dnia się pomyśli.

No dobra, odezwę się, jak coś. Thx.

Yo,

do MIDI na Amidze jest coś, co nazywa się "Bars and pipes", jeśli pamiętam. W oprogramowaniu tym czai się zuo.

Ale może akurat komuś podpasuje, więc nie wiem.

Ja akurat na Amidze używam do MIDI programu OctaMED. Używa się tego dość fajnie, zwłaszcza dla osób trackerowych.
Minusem może być trackerowa zasada "1 kanał = 1 nuta", czyli nie da się zrobić akordu (albo tychże miliona), jak na Atari / Cubase, tylko musisz zmarnować 3 kanały na akord, co jest o tyle średnie, że masz ich tu tylko 16.

Ale znowu OctaMED i Yamaha QY70 dopasowały się do siebie bardzo ładnie i stosunkowo szybko (jakiś tam test zrobiłem - http://yerzmyey.i-demo.pl/Yerz_test_AMI … a_QY70.mp3 ), ciekawe, jak to potem wyjdzie na Atari (oczywiście będę próbował).

Na Amidze dobre jest to, że możesz sobie nacisnąć "Send Back" i nie potrzebujesz klawiatury muzycznej, jeśli masz jedynie sam moduł - zagrasz na klawiaturze od komputera.
Z tego, co mi wiadomo, na Atari/Cubase ten trick nie przejdzie i klawiatura muzyczna musi być, żeby cokolwiek uczynić.

Mininova do grania na żywo się nie nadaje (chociaż nie mam wyjścia). Najprawdopodobniej jest dobra do prac studyjnych.
Jest to btw. emulator analoga.
Z tego, co zauważyłem, w zestawieniu możliwości (jest również fuzzem do gitary - testowaliśmy z Vavrzonem - jest vocoderem, jest też modułem FX), rozmiaru oraz jakości wykonania - do ceny, jest to najprawdopodobniej najtańszy porządny analog na rynku (1400 zł). Nawet jest mikrofon w zestawie. Ale tego nie testowałem, bo za dużo mam ostatnio nowych śmieci do zabawy.

Do edycji wszystkiego - z użyciem tego małego ekraniku - trzeba mieć doktorat.

PS: I habilitację.

VLX:

> Właśnie zaczynam oswajać trochę OctaMED, ale na razie jeszcze bez MIDI,
---------------
No nie wiem, jakby co, to pisz.
yerzmyey AT interia.pl
Jest to program, którego używam od 22 lat, więc w razie czego być może mógłbym pomóc.

> z  braku międzymordzia (smuteczek v2.0).
-------------------
Z tym może być różnie. Ja mam jeszcze polski, z połowy lat 90s. Ale może ktoś coś jeszcze produkuje lub sprzedaje. Popytałbym na ppa.pl

> Chociaż może dałoby się zastosować MIDI-splitter i podłączyć go równocześnie pod dwa komputery i zobaczyć, czy na PC dałoby się modyfikować ustawienia bez odłączania syntezatora od Atari/Amigi.
-----------------
Człowieku. Ja nic o tym nie wiem. Ja od 1989 roku pracuje na zasadzie, której nigdy nie zmieniam:
1) Naciskam guzik i gra = dobrze.
2) Naciskam guzik i nie gra = kupuję następny sprzęt.
Do tej pory nie mogę powiedzieć, bym narzekał, więc to chyba działa.

Albo.......... Opczaj to?
http://olx.pl/oferta/amiga-midi-interfa … cVmO3.html
Wygląda, że aktualne ogłoszenie (z tablica.pl) i jest to de facto to samo, co ja mam (tylko z inną naklejką).

...i z hójowym kablem.

___________EDIT______________
No ale to jednak nowe ogłoszenie. Jedyne na taplicy.pl. Brałbym, jak TIR-a na prostej.

.

Hrw:

Jest do zajebista informacja. Czyli od razu bym się na to pisał, wobec tego.

VLX:

Aha, jest jeszcze jedna hójowa rzecz, o której po tylu latach zapomniałem.
MIDI na trackerze nie zeruje ustawień (jak to robi sam tracker przy graniu na Pauli, DMA lub AY). W związku z czym za każdym razem musisz pamiętać, aby zerować je samodzielnie. Jest to wielce do pupy, zwłaszcza, że taki Cubase ma tę swoją rozbuchaną rozdzielczość eventów MIDI, podczas gdy tracker ma tylko swoje linie i koniec. Więc na 64 linie to nie proponuję robić na tym, na MIDI - raczej w podwojonej gęstości i prędkości (na szczęście to OctaMED, więc dla niego to nic trudnego).
To oczywiście nadal mało - i jako że trzeba eventy wstawiać po kolei - to czasami może to być słyszalne. :-\
A masz co wstawiać, bo przy jakimś minimalnym nawet komponowaniu użyć musisz obydwu głośności (na MIDI są dwie, każda do czego innego - C00 się wyzeruje, ale 1700 już nie), slide up/down też trzeba zerować - i tak dalej. Nie zawsze jest na to miejsce. :-\

Audio Sculpture
http://dhs.nu/files.php?t=digieditor

Tzn. czy istnieje potrzeba MIDI w trackerze to bym polemizował, bo nie chodzi o to, aby traktować tracker jako sequencer - on nigdy tak nie zadziała, bo jest inne pojęcie kanału i instrumentu. Chodzi o taką podstawową prostą pierdółkę, jak możliwość używania w trackerze klawiatury midi, przy pisaniu modułu trackerowego, co mają praktycznie wszystkie poważne trackery np. na PC (włącznie z RMT). A w kompie którego wbudowane MIDI jest jedną z głównych zalet nie ma? To dość zabawne :)

Jakąś opcję współpracy z MIDI ma maxYMiser, ale nie testowałem dokładnie - wiem że może być taktowany zegarem z MIDI.

Wieczór,
brak Midi w trakerach z lat 90tych w sumie nie zaskakuje mnie. Trakery MODów na Atari nie były tak popularne jak na amidze (MODy mają amigowy rodowód, niemalże bezpośrednio bazują na rejestrach Pauli).
W świecie Atari, w którym królowały urządzenia Midi - wielokonałowe samplery czy syntezatory z 16 czy 24bitowym dzwiękiem, bawienie się w cztery 8bitowe kanały bez panoramy było traktowanie raczej jako egzotyczna ciekawostka. Dodatkowym problemem było przestawienie się z zapisu nutowego na dziwne kody trakerów.

Tak było przynajmniej w moim otoczeniu w latach 90tych. Teraz myślę że jednak przydało by się midi w protrakerze itp.

Coś tam jednak z Midi współpracuje, np świetny wielokoanałowy dodatek do Cubase - E.P.S.S. (Enhanced Polyphonic Sample Synthesizer), Audio Sculpture v1.4,, z nowczych to  Ace na Falcona, z czipów Sid Sound, Sound Chip Synth, maxYMiser

VLX:

> Mnie w tej chwili wystarczyłby do szczęścia tracker 16 kanałów z możliwością wysterowania modułu brzmieniowego albo syntezatora.
-----------------
No to opisałeś OctaMEDa.

> Szkoda tylko, że w przypadku OctaMED są takie problemy z zerowaniem, bo mnie przy ręcznym poprawianiu szlag trafi po pierwszej godzinie zmarnowanej na takie pierdoły.
--------------
Zakładam, że to może mieć każdy program nie będący właściwym sequencerem MIDI. Jakkolwiek hój wie.

> Czyli pozostaje Notator i Cubase. I nauka nutek. :)
---------------
Ale po te nuty? Nie rozumiem.
Całe życie Cubase'a używam i nuty w życiu na oczy nie widziałem. Nie odróżniam klucza wiolinowego od klucza francuskiego.
Przecież sam są takie prostokąty. Jak pixele z Commodore'a.

> Yerzu: Na razie nie będę kupował interfejsu. Weź go Ty.
---------------------
Aha. No to już z domu to będę załatwiał. Dzięki za info.