Rozumiem, że takie doniesienie jest poparte dowodami i zaszły okoliczności potwierdzające owo doniesienie.
Wtedy tak. Powinny się zająć.
Wyjaśnij mi zatem czy ja dobrze w takim razie rozumiem, że jeśli sąsiad internauty Simiusa ma dziwne "palczaste" rośliny w ogródku na balkonie a po korytarzu w bloku snuja się całymi dniami podejrzane typy z szeleszczącymi torebkami a Internata Simius dokona zgłoszenia w tej sprawie, to oczekuje, że pani Marysia z dziennika podawczego w Prokuraturze uzna, że u niej tez tak jest więc wszystko w normie i powinien internauta Simius raczej pomóc podlewać kwiatki sąsiadowi niż przejmować się ? A może internauta Simius ma dzieci, które lubią dzieci sąsiadów i często tam bywają ? Co wtedy ?
Będziemy wymyślać sztuczne przykłady czy też zostaniemy przy pryncypiach ?
Moim osobistym zdaniem to była/jest "ustawka":
A. Ktoś złożył doniesienie - nie przyjmą = "totalna wiocha Prokuratury i PO, wybierają doniesienia, układ, swoi są lepsi ....my nie będziemy tak robić ", przyjmą = patrz pkt. B i C
B. Prokuratura zajęła się tym - "totalna wiocha PO i Prokuratury, gnębią internautów, my nie będziemy tak robić ....."
C. Prokuratura się nie zajmie = "totalna wiocha Prokuratury i PO, wybierają doniesienia, układ, swoi są lepsi ....my nie będziemy tak robić "
Powtórzę pytania:
Gdybyś Ty złożył jakiekolwiek zawiadomienie do Prokuratury, to oczekiwałbyś jakich kroków od urzędu ? Zajęcia się twoją sprawą czy też zignorowania twojego zawiadomienia ?