BartoszP napisał/a:Simius...nie mieszaj pojęć ...
Aby nadwyżka eksportu nad importem była muszą zajść dwa warunki
O tym, że taką nadwyżkę właśnie mamy, napisałem wyżej, heloł!
Nasze koszty są jednak na pewnym stałym poziomie ... ot choćby gaz, ropa ale także wiele innych .... i tu nad kosztami średnio panujemy ... a dobry kurs dla eksporterów jest w tym momencie bardzo niedobry dla importu ....
Nie lej wody. Jeśli sprzedajemy za granicę COŚ za 100 dolarów, w czym zawierają się koszty importowe, transportu etc. w wysokości np. 40 dolarów, to zmiana kursu interesuje nas w odniesieniu do różnicy między ceną sprzedaży, a kosztami. W tym przypadku 60 dolarów. Jeśli kurs złotego spadnie, to nadal mamy te same 60 dolarów, ale licząc w złotych dostaliśmy więcej. A ponieważ część kosztów mamy w złotych i ta część nie wzrośnie po zmianie kursu, to mamy większy zysk jednostkowy albo zadowalając się dotychczasowym, możemy zejść trochę z ceny, licząc na większą sprzedaż. Większa sprzedaż także oznacza większy zysk. Wydaje mi się, że taka podstawowa ekonomia powinna być zrozumiała nawet dla lemingów? ;)
I teraz to mieszanie pojęć: Co do tego ma obsługa długu i źródło jego finansowania ? Równie dobrze możemy ograbić SKOKi bo nie są opodatkowane podatkiem bankowym. Też mają zasoby gotówki ...
Obsługę długu sam włączyłeś do dyskusji, więc chyba wiesz, co ma do tego, heloł!
SKOKi są (to znaczy mają być - według dopiero co uchwalonej ustawy) opodatkowane podatkiem bankowym. Warto weryfikować to, co piszą w Wyborczej, bo Wyborcza kłamstwami jest nadziana, jak dobra kasza skwarkami.
http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/naz … e/75_u.pdf
A SKOKi sponsorują pewną spółkę w Luksemburgu gdzie też ktoś chce "mieszać" z ich TK... ciekawe, kto?
I co w związku z tym, bo nie rozumiem? Aha, chcesz powiedzieć, że to będzie miało znaczący wpływ na bilans handlowy, tak?
A co do TK ... jasne ... będzie kolejność ... i do tego możliwość odwołania Prezesa w dowolnym momencie "na wniosek" a to się równa stałemu zastraszenia owego Prezesa a to oznacza nową jakość "politycznej poprawności", tej o której pisze Ravenax28, bo Prezes będzie dbał głównie o to aby werdykt był właśnie "poprawny politycznie".
Odwołania prezesa? W dowolnym momencie? Coś chyba źle zrozumiałeś. Sędzia TK mógł być pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej i nadal może być, na podstawie tego samego przepisu ustawy. I tak jak poprzednio, staje przed Trybunałem Konstytucyjnym. Zmieniono tylko to, że wniosek o taką odpowiedzialność może złożyć Prezydent RP lub Minister Sprawiedliwości. Przyznaj się, gdzie słyszałeś o "odwołaniu prezesa w dowolnym momencie"?
Dokładając do tego połączenie stanowiska Ministra Sprawiedliwości z Prokuratorem Generalnym, który ma prawo, zgodnie z nowelą prawa, ręcznie wpływać na każde śledztwo w Polsce, to nagle mamy co najmniej nierównowagę w prawach Państwa wobec Obywatela. Nie czujesz trendu zmiany ?
Nie bardzo rozumiem, o jakiej "nierównowadze" piszesz. Na czym, Twoim zdaniem, ma ona polegać? I na czym polegała równowaga, kiedy stanowiska MS i PG były oddzielone? Stanowiska MS i PG od 1990 do 2010 roku były połączone. Wtedy też była ta "nierównowaga"?
I jeszcze prosta sprawa ... wystarczy, że ktoś zaleje TK bzdurnymi sprawami i TK będzie musiał je rozpatrywać po kolei a te istotne wejdą na wokandę za "sto lat" .. np. ocena ustaw łamiących ostentacyjnie prawa obywateli. Co wtedy można zrobić ?
"Ktoś", czyli kto? Ten, kto ma prawo do skargi konstytucyjnej. Skoro dano mu takie prawo, to TK ma się skargą zająć, a nie odkładać pod sukno. To elementarz praworządności. A że będzie musiał wziąć się do roboty, to nie szkodzi. Za takie pieniądze, jakie dostają sędziowie TK, miliony ludzi pracowałyby chętnie przez 16 godzin na dobę.
Ceterum censeo Germaniam esse delendam.