Witam
Czy ktoś się spotkał z humorami Atari STF polegającymi na tym ze komputer się nie odpala za każdym razem (albo raczej nie daje obrazu). Kiedy się już odpali i go nie przesuwam itp. to potrafi się przez 4 godziny odpalić bez problemu. Najlepsze jest to ze próbowałem wywołać tą usterkę przez ruszanie wtyku wideo, zasilania itp. a nawet wypinając myszk i joy w czasie pracy i jest ok. Jednakże kiedy wyłączę kompa to bywa ze się nie odpala. Pytanie moje jest takie czy jak w Amigach powinno się wymienić kondensatory a jeśli tak to czy jest jakiś wykaż jakie na jakie trzeba wymienić. Trzy istnieje ryzyko ze port video po prostu nie styka a jeśli tak to czy po prostu można podlutować mu piny od gniazda. Czy ewentualne niestykanie myszki i joya może powodować nie odpalanie się całego kompa. Może ktoś miał podobny przypadek i jakoś go rozwiązał.
Pozdrawiam
biolog77