Tryb Rybagsa nie zmienia nic w "konstrukcji" impulsu synchronizacji pionowej. To, co robi, to tylko skrócenie czasu jednej linii. Przeplot wychodzi przy tym nieco kulawy, bo różnica między dwiema kolejnymi ramkami nie jest równa połowie czasu trwania jednej linii (~32us) ale wynosi ok. 44us (zmierzone w grafice "ifalcon1.xex"). Dlatego też w tytule wątku napisałem "true interlaced".
Po namyśle zdecydowałem umieścić wszystko w jednym rejestrze - PMCTL, uzupełniając go jednocześnie o sprzętowy rejestr-cień, dzięki czemu bity 0,1 i 2, dotychczas służace tylko do zapisu, będzie można też odczytać. Bit 3 będzie służył przy zapisie do włączania przeplotu (1 - włączony), a przy odczycie do sprawdzania parzystości półobrazu.
GTIA fixer chyba jako opcjonalny ficzer, na specjalne życzenie, bo się już nie mieści i potrzebuje większego CPLD.
Włączanie i wyłączanie przeplotu zewnętrznym przełącznikiem, niezależnie od programowego, powinno dać się zrobić.
Ceterum censeo Germaniam esse delendam.