1 Ostatnio edytowany przez marc458 (2015-07-26 23:25:21)

Czy ktoś z Was korzysta z innego niż firmowy zasilacza do małego Atari?

Znalazłem coś takiego:
http://stepstick.pl/?40,pl_zasilaczatari5v16a
i
http://stepstick.pl/?41,pl_zasilaczatari5v30a

Plus jest taki, że zajmuje mało miejsca. Ale mam obawy, czy w razie jakiejś awarii nie spali się też coś w Atarynce.

[edit] Widzę, że za tym stoi Jakub Husak, więc jestem spokojny o działanie tegoż :)

2 Ostatnio edytowany przez qbahusak (2015-07-27 07:40:35)

Zasilacze, które stosuję, są prosto ze sklepu- hurtowni, _nie_ są najtańsze, jakie można znaleźć, są zawsze te same (przynajmniej na razie i jeszcze przez jakiś czas). Nie miałem żadnych z nimi problemów, zasilam tak kilka swoich atarynek, działają normalnie, żadnych zakłóceń, nic. Te (i inne impulsowe) zasilacze są tak skonstruowane, że prędzej przedstają działać (staje przetwornica lub sterowanie pompy na wejściu), niż robić coś dziwnego. Nie miałem jeszcze żadnej reklamacji, a sprzedałem kilkadziesiąt sztuk. One są produkowane w milionach egzemplarzy, producent na pewno nie może sobie pozwolić na duże zwroty.

A oryginalne zasilacze, cóż... ;prawdopodobieństwo, że oryginany zasilacz spali atarynkę jest znacznie większe (zwłaszcza "cegła", w której po pewnym czasie stabilizator puszcza przydźwięk z sieci; chociaż mam też _oryginał Atari_ - lekki i ażurowy - który resetuje firmware w SIO2SD a Atarynka niemiłosiernie buczy.) Czas robi swoje.

3

Qba, możesz coś więcej powiedzieć o problemach ze starymi oryginalnymi zasilaczami? Zawsze się obawiałem tego, że może mi któryś kiedyś zabić kompa i wiem, że jest to możliwe, choć nigdy mi się to nie zdarzyło.

4

Mi się też nie zdarzyło, że komp padł, mimo, że zasilacz (cegła) zaczynał buczeć po jakimś czasie (przez głośnik komputera) pojawiały się pasy od tego buczenia itp. Drugi zasilacz (impulsowy ażurowy lekki) powodował często niepoprawne uruchamianie się komputera i fatalne pasy, ale komputer się nie uszkodził. Odporne bestie.

5

Padł mi zasilacz w 1040 STe. Wymontowałem (dużo miejsca wewnątrz Ataryny) także nie grzeje mi się lewa strona komputera... i podłączyłem zewnętrzny oryginalny od Amigi 500+ ma w zasadzie te same parametry nominalne co Atari , tylko jakąś kwadratową amigową wtyczkę trzeba było uciąć, wcześniej służył mi ten zasilacz do działania małego 130 XE...

"Litwo, Ojczyzno moja ..." - Elektronika BK-0010-01 (16 bit, 32 kB, Basic Vilnius...)

6

A ta kwadratowa wtyczka to podobno biały kruk...

7

biały nie biały, ale z 10-20 zł kosztuje.

8

Ciekawostka, dawno temu miałem pełno gratów do atari, konkretnie czasy gdzie za czteropaka szło przytaszczyć do domu cały zestaw, jeden ori maluchowski zasilacz miałem do celów eksperymentalnych, pewnego dnia zdechł mi zasilacz od routera, szybka analiza i 5v więc dorobiłem wtyczkę do zasilacza z malucha i w ten oto sposób zasilacz (nawet zaniżając) 25 letni pracuje non-stop 24/7 przez ostatnie ok. 6 lat :D

9

Ja używam od Amigi 500. Bardzo dobry zasilacz, stabilne napięcie itd. Bez problemu zasila dość ostro rozbudowany konfig bez szczególnego spadku napięcia.

Kontakt: pin@usdk.pl

10 Ostatnio edytowany przez Iron (2015-07-28 18:24:09)

Nom jak ja miałem pierwszą Ami 500+ to mi zasilacz jakoś padł po ok 6 miesiącach a zestaw nówka sztuka ale to może odosobniony przypadek.

11

lemiel napisał/a:

A ta kwadratowa wtyczka to podobno biały kruk...

To by się zgadzało, rzeczywiście polutowałem elegancko końcówki uciętej wtyczki  i z głupia frant (raczej jako eksperyment) wystawiłem na aledrogo za 5 zł. Poszło w jeden dzień...
Co do awaryjności zasilacza od amigi 500+ to przychylam się do zdania, że jest z niego pożytek.
Czasami opłaca się trzymać w chacie "rozmaity bajzel" komputerowo - elektroniczny. Po kilku latach wychodzi co się przydaje...

"Litwo, Ojczyzno moja ..." - Elektronika BK-0010-01 (16 bit, 32 kB, Basic Vilnius...)

12

Ostatnio zasilacz 6V(nie mam pojęcia od czego) wyciągnąłem z szuflady i podłączyłem do temperówki ;D