51

Nie sprzętowa, nie Atarowa, ale dziwoląg-ciekawostka.

Bardzo zaskakująca - przynajmniej dla mnie cecha Basica pod komodą, o której nie miałem dotychczas zielonego pojęcia.
Otóż ślęczę ostatnio nad c-64 (tak, tak, wydało się, hańba, itp ;)) które przyszło mi naprawić. Chcąc sprawdzić pobieżnie klawiaturę i czy w ogóle komp reaguje wpisałem ciągi losowe znaków, przypadkowo akurat rozpoczynające się od cyfr. Typu: 67sdhw44h3jk4hjk23h2.
Wcisnąłem return, spodziewając się jakiegoś komunikatu o błędzie, ale kursor przeszedł po prostu do kolejnej linii.  Zdziwiony wpisałem kolejną 89ske4hj3k4hjkweb i znowu return. NIC. Więc list - i oto jest - listing:

67 sdhw44h3jk4hjk23h2
89 ske4hj3k4hjkweb

Więc RUN - i wtedy dopiero okazało się, że jednak Syntax Error in 67.

Totalnie dziwaczne, że basic w c64 nie sprawdza w ogóle poprawności wprowadzanych linii, ale wprowadza je do pamięci. Dopiero przy run się wykrzacza. Przy wpisywaniu listingów z palca - BIADA wprowadzającemu, lipa jakaś.

52

Ale dzięki temu można go łatwo rozszerzać o nowe polecenia.

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

53

W sensie, że można definiować jakieś "makra" pod swoją etykietą?

54

Można przechwycić wektor BASIC-a i analizować sobie swoje polecenia. Coś mi świta, że niektóre cartridge turbo z tego korzystały.

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

55

Faktycznie, jest jakaś wzmianka tutaj: http://c64power.com/index.php/artykuly/ … blera-cz-9

Choć to trochę trickowa cecha, a już myślałem, że jakaś permanentna zaleta celowo wbudowana w ten basic, dostępna przeciętnemu zjadaczowi chleba (tzn. bez poke, usr itp). Ale może się mylę, bo nic nie wiem w sumie o basicu i os-ie w c-64.

56

Zasadniczo z tego co wiem - tylko Atari Basic z epoki sprawdzał składnię przy wpisywaniu. Co więcej, jako jeden z nielicznych ma edytor pełnoekranowy (nie trzeba zaczynać linii od pierwszego wiersza).

Sikor umarł...

57

Pełnoekranowy edytor - A to nie była czasem jedna z unikatowych cech CBM BASICu?
Chociaż, to raczej było niezależne od BASICu, tylko w KERNALu siedziało, z tego co wiem.

.: miejsce na twoją reklamę :.

58

Z tego co wiem - tam trzeba było pisać od pierwszego wiersza i po numerze linii musiała być jedna spacja, ale mogę się mylić. Nie wiem także, jak gdzie indziej było z natychmiastowym wykonaniem instrukcji (wpisywanych bez numeru linii).

Sikor umarł...

59 Ostatnio edytowany przez laborant (2015-03-13 22:35:22)

Z tego co dziś się zapoznałem, to edytor w komodzie sprawia wrażenie pełnoekranowego, a te ciągi "losowe" łykał bez spacji  - pierwszy znak po ostatniej cyfrze - numerze linii od razu łykał jako komendę. Czyli np. 10for i=0 itp - poprawne.
Na listingu już dostawiał spację.

Edit: zresztą 898cokolwiek - to dla niego "898 cokolwiek" - wciąga bez bólu.

60

hmm, w takim razie spróbuj przejść na połowę linii i wpisać wtedy 123printa. Tak z ciekawości pytam, bo zawsze miałem przekonanie, że w C64 tk się nie da. Mimo wszystko wole jak mi od razu komp składnie sprawdza, ale to już detal.

Sikor umarł...

61

Bankowo edytor pełnoekranowy. Bierze z każdego miejsca ekranu, ignoruje brak spacji, niektóre brakujące dostawia sam na listingu.
wpisanie 123printa na środku ekranu kończy się poprawnym wprowadzeniem linii,  co ciekawe, na listingu jest to:
123 PRINTA

run:
0
- działa.

Czyli nie dostawia spacji przed argumentem, ale po numerze linii tak.

62

Edytor EKRANOWY - powala na wprowadzenie danej w dowolnego miejsca ekranu.
ZX ma edytor liniowy - pozwala na wprowadzenie danej z wyróżnionej do tego celu linii (tam akurat na dole ekranu).
Edytor PEŁNOEKRANOWY cechuje się możliwością swobodnego poruszania się po dokumencie. Ekran jest tylko viewportem. Niektóre cartridge dla C= (Final3?) miały taką funkcjonalność, choć nie do końca bo one miały tylko pewien bufor na treść np. 1000 linii.
Prawdziwym edytorem pełnoekranowym dysponuje np. QA na Atari.

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

63 Ostatnio edytowany przez laborant (2015-03-16 13:11:47)

Jeśli tak to rozumieć, to opinia, że Atari basic ma edytor pełnoekranowy, to bzdura powielana od pokoleń. Na oko jest taki sam jak w C= - z wyjątkiem tego, że sprawdza poprawność. Też zresztą można częściowo wpisywać bez spacji.

EDIT: Pełnoekranowy - tzn. Że strzałka w górę i w dół skroluje listing ? Tak to zrozumiałem.

64

Tak. Nie wiem jak to wyglądało w oryginalnych materiałach Atari, ale pamiętam że w TA było takie zestawienie cech MAC/65 i QA gdzie wyraźnie było tam wyjaśnione czym się różni tryb ekranowy od pełnoekranowego. Może to taka Avalonowa propaganda, niemniej utkwiło mi w pamięci i tak to rozumiem od tamtej pory :)

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

65

Na trumnie faktycznie był wierszowy - i jeszcze te porąbane kombinacje gumowych klawiszy do wpisywania komend (coś wpisywałem 1x w życiu na Timexie - circa 1990-1992 - makabra jakaś). Na późniejszych, typu 128k podobno miał być "pełnoekranowy", ale to może też podobne przejęzyczenie - nie miałem kontaktu, więc trudno powiedzieć jak działał. Emulatora nie chce mi się zapuszczać :).

66

Jest wierszowy jak i w trybie 48 - jedyna roznica jest taka, że komendy wpisuje się z palca, zniknęły "całoklawiszowce". Oczywiście po wejściu w tryb 48 one działają jak działały, tylko że nie ma ich już opisanych na klawiaturze, co jest dość "zabawne" :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

67

hehe, wyobrażam sobie... innymi słowy dodatkowo gra w "loteryjkę" , lub "wróżenie" - jak kto woli - przy wpisywaniu.

68

Można sobie zawsze wydrukować i powiesić coś takiego ;)

http://dlcorp.ucoz.ru/_fr/1/7946270.png

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

69

.RU - właśnie, mam wrażenie że oni w ogóle mają tam jakiś większy sentyment do ZX-ów, jeśli chodzi o 8 bitowce. Pewnie mieli jakieś swoje klony na układach KT, Z80 zdaje się tez mieli jakiegoś swojego.

70

mono napisał/a:

Edytor EKRANOWY - powala na wprowadzenie danej w dowolnego miejsca ekranu.
.....
Edytor PEŁNOEKRANOWY cechuje się możliwością swobodnego poruszania się po dokumencie. Ekran jest tylko viewportem. ......

Dawno, dawno temu, w czasach maszyn RIAD32 czyli IBM 360, edytor ekranowy oznaczał tyle, że terminal znakowy pozwalał w swojej pamięci edytować jeden ekran tekstu bez konieczności komunikacji z hostem. Wstawiać mozna było znaki w dowolnym miejscu ekranu. Terminal nic nie interpretował, nic nie kombinował .... po prostu wstawiał znaki tam gdzie przesunelismy kursor. Robił to po prostu off-line wobec komputera. Należało potem nacisnąć magiczny klawisz SEND, który wysyłał polecenie zapisu bloku danych/ekran we właściwe miejsce w pliku źródłowym. Specjalne kombinacje poleceń wysyłanych z terminala pozwalały wstawiać/kasować bloki (czytaj strony) i sprowadzać je na ekran do edycji. Strasznie "bolało" gdy zapomniało sie nacisnąć to SEND...oj bolało. Dla mnie, blokowa edycja ekranów i edytor FORTH jest dobrym odpowiednikiem tego typu pracy w EDYTORZE EKRANOWYM. Można by napisać PEŁNOEKRANOWYM bo ekran był wykorzystywany cały do edycji. Gdyby terminal pozwalał pobierać parę stron danych, swobodnie pomiedzy nimi przeskakiwać i je zmieniac, to mielibyśmy namiastke obecnych edytorów tekstu. Pod jednym warunkiem, że terminal po usunięciu wiersza na jednym ekranie przesuwałby dane z następnego zamiast tych usunietych. lub przenosił ostatnie na następny ekran (i z następnego na następny następny) po wstawieniu nowych.
Jeśli nie ma powiązania/ciągłości danych pomiędzy kolejnymi ekranami, to mamy edytor EKRANOWY/PEŁNOEKRANOWY a nie edytor tekstów w obecnym rozumieniu.

Edytory wierszowe, pozwalały wprowadzać zmiany tylko w jednym wierszu i efekty wyświetlać na ekranie tylko jako "listowanie" całości i odświeżenie ekranu aktualnymi danymi.

Mieszanką edytora wierszowego i ekranowego jest VI, który miesza polecenia ex (edytora wierszowego) i ekranowego i pełnego edytora tekstów.

To wszystko należy wymieszać z ogólniejszym pojeciem edytora tekstów, który obecnie jest rozumiany jako program do składu dokumentów a tak naprawdę w automagiczny sposób chowa doczytywanie wierszy do tego wspomnianego juz viewport czyli okienka na fragment tekstu będący w obróbce.

To takie ogólne spostrzeżenie "w temacie" i nie jest to ścisła definicja ani nawet częściowa definicja a tylko moje spojrzenie na temat. :)

71

Do niektórych regionów to pewnie żadna zaawansowana technologia poza Spectrumem nie dotarła do do dzisiaj... ;)

.: miejsce na twoją reklamę :.

72

Więc teraz już nic nie wiadomo :) Trumna miała jedną linię do wpisywania, no to wierszowy. Atari i C= łyka z całego ekranu.
Komoda w dodatku łyka jak popadnie, niektóre spacje potrafi dostawić, inne nie. Atari ładnie dostawia. Więc ekranowy, a może jednak pełnoekranowy? Chyba jak kto woli. A w MAC65/BUG65 faktycznie listing latał w górę i w dół - jak w normalnym edytorze.  Basic w sumie tego nie potrzebuje bo są numery linii i można wcisnąć break w potrzebnym momencie.

VI jest jak dla mnie odpowiednikiem chorych koncepcji klawy w trumnie/timexie. Jakiś praszczur, ale nie wiem czego nawet. Pseudo edytora kulawego. Np. te szopki w stylu "ESC I" by wpisywać, potem "ESC D" by coś skasować, przy okazji można przypadkiem zamiast znaku skasować całą linię. "ESC :wq!" - nie, nie, nie, jakie VI może mieć zalety, poza tym że jest obłąkanym łamańcem to nie wiem. Może dla fanów jakichś uczelnianych "prawdziwych" unixów. Albo żeby zdemaskować kogoś, kto podaje się za informatyka, ale nim nie jest :)

73

VI powstał kiedy jeszcze nie było klawiszy strzałek na klawiaturze i bloku klawiszy numerycznych.
Z zaletami można się zapoznać :) Np. 32 bufory na tekst. Przeróżne możliwości wyszukiwania fraz, wyrażenia regularne, podmiana tekstu. Genialne narzędzie.
No i wszystko można zrobić z klawiatury (jak przystało na edytor tekstu). I działa przez terminal.
A klawiszologia to tylko kwestia przyzwyczajenia :)

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

74

Vi (a właściwie teraz Vim) jest wbrew pozorom bardzo dobrym i dosyc wygodnym edytorem. Nie raz uratował dupę niejednemu adminowi :D

"tatusiu zobacz, narysowałam tobie takie same coś jak na twojej koszulce" 
https://github.com/willyvmm/mouSTer
jmp $e477

75

Wiecie co - Vi/m'a nigdy człowiek nie nauczy się całego.
Tak samo Emacsa.

Zresztą, dość dziwnym gadanie jest o Vimie jako łamańcu, kiedy klawiatura Atarowska ma Control tam, gdzie Caps Lock na grzybie (i generalnie Control jest wszędzie w tym miejscu, mam klawiaturę Suna do stacji roboczej, to też tam ma, terminale z epoki też, tylko jak wiadomo, panowie w ajbiję spieprzyli), a do tego dosyć dziwne ułożenie kursora.
Łamańcem to może być Emacs, gdzie wyjście odbywa się poprzez C-x C-c, a zaznaczenie całego pliku to C-x h. Ale to też ma swój urok i dobrze wypracowane pozwala wyciągnąć porządną wydajność.

A jeszcze bardziej zbaczając z tematu, to ja bym chętnie widział taki vim-like edytor na Atari, kompatybilny ze Spartą :)

.: miejsce na twoją reklamę :.