201 Ostatnio edytowany przez nosty (2015-02-10 12:28:00)

Każdy ma gdzie indziej postawioną granicę pt. "czy to jeszcze Atari" i nie ma w tym nic złego. Można się "pięknie różnić".

Uważam jednak, że compo i regulaminy powinny być ustawione jak najbardziej na retro i pure Atari, bo to jest baza i jedyna podstawa, która nas łączy. I warto o tym pamiętać. Wszystko ponad tę bazę, to dla miłośnika retro sprzętu (a chyba takimi wszyscy jesteśmy) to jedynie eksperyment i zabawa a nie standard. Możemy mieć najróżniejsze rozszerzenia, pamięci masowe, procesory, być nawet niekompatybilni ze sobą. Ale pod tym wszystkim mamy tylko jedno, wspólne stockowe Atari. A zloty i compo na nich, powinny nam o tym przypominać.

Tym niemniej źle się dzieje, że strasznie na poważnie to wszystko bierzecie (-my).
Włącznie z Sonarem, choć jego post to teoretycznie żart, to jest bardzo agresywny i obraźliwy.

Zróbcie te gry. Jestem pewny, że 10 dobrych gier na compo poprawi nam humor i pogodzi nas wszystkich.

I idę o zakład, że jeśli ktoś przyniesie na zlot Contrę na Atari, zrobioną na nielegalach i xBiosie, to Sonar z Pinem zjedzą ten regulamin, byle tylko dopuścić grę do compo ;)

202

nie... nie zjem nosty... założysz się?

tym bardziej, że nie jest autorska praca tylko jakiś remake... a to syyyyf i leeeejm!!!!

jak się beztalenciem w danej dziedzinie i jest pustym z pomysłów to się bierze za odsmażane cudze pomysły - dlatego ostatnio jak muzykuję to coveruję... ...bo taki ze mnie muzyk jak z koziej d_py trąba... ...szkoda, że inni tego remejkarze nie potrafią tego o sobie powiedzieć nie widząc nic poza swą gównianą iście doskonałością w powielaniu czegoś, co już istnieje...

...co gorsza jak robią to ze zwykłej pychy i robiąc to oczekują baraniego oklasku pośladami... bo przecie baran kopytami nie zaklaszcze bo się obali na ryj...

hewenajsdej!

[opuściłem to miejsce bezpowrotnie][dziękuję za skasowanie mojego konta]

203

nosty napisał/a:

Zróbcie te gry. Jestem pewny, że 10 dobrych gier na compo poprawi nam humor i pogodzi nas wszystkich.

e tam, to by byl impuls dla patogenow aby w nastepnym regulaminie doszlo do kolejnej degeneracji :D

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

204

Mnie jest trudno wk...wić, ale w dwóch ostatnich postach prawie Wam się udało.
Mam dość Atari na dziś.

205

nosty napisał/a:

I idę o zakład, że jeśli ktoś przyniesie na zlot Contrę na Atari, zrobioną na nielegalach i xBiosie, to Sonar z Pinem zjedzą ten regulamin, byle tylko dopuścić grę do compo

Tradycyjne polskie myślenie; przepisy trzeba obejść:) - Powiem Wam, że mam dość już problemów związanych z notorycznym naruszaniem wszelkich zasad, więc jeśli autor nie potrafi uszanować pracy organizatora, to organizator nie będzie mu dłużny.

Propozycja jest taka, by osoby które nic nie zamierzają dla tego party zrobić zaprzestały pi_er-*dolić głupoty ;) Reszta może się ewentualnie zabrać za pisanie / rysowanie prac.

Kontakt: pin@usdk.pl

206 Ostatnio edytowany przez nosty (2015-02-10 14:26:53)

Ja widzę raczej tradycyjne pruskie myślenie, lub urzędnicze: gdyby sam Mozart wstał z martwych i napisał muzyczkę na compo, ale źle przygotował plik txt,  to też byście odrzucili "z przyczyn formalnych".

Myślałem że jest inaczej. To co napisałem oznaczało moją wiarę, że finalnie liczy się gra i jej jakość a nie sztywny regulamin i kłótnie. Że to ma być fun i regulamin jest dla nas, a nie my dla regulaminu.
Ale najwyraźniej się pomyliłem.

207

nosty napisał/a:

compo i regulaminy powinny być ustawione jak najbardziej na retro i pure Atari, bo to jest baza i jedyna podstawa, która nas łączy

No więc właśnie pozwolę sobie na to, żeby się z tym nie zgodzić. Wspólna baza to nie jest retro i pure Atari, ale Atari. Atarowcami są nie tylko ludzie, których z Atari łączy tęsknota za przeszłością, i dla których Atari jest komputerem historycznym. Przeciwnie, ja np. mam w nosie przeszłość, uważam, że lata '80 w (nomen omen) "obozie" (to słowo kojarzy mi się z drutem kolczastym) socjalistycznym (a to z dołami z wapnem) to był straszny czas bez żadnej nadziei, do którego nie dość, że nie warto wracać, to jeszcze lepiej byłoby o nim zupełnie zapomnieć.

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: czystym przypadkiem jednym z efektów czarnej nędzy tamtych czasów było to, że dostaliśmy do ręki akurat Atari. W drugiej połowie lat 80, nie ma się co oszukiwać, w normalnym świecie to był już komputer dla dzieci: 110 dolarów, które kosztował w supermarkecie, to było pewnie jak dzisiejsze 110 złotych. Tyle to się w normalnym kraju wydaje tygodniowo na piwo. Nędza PRL-u polegała na tym, że myśmy ledwie mogli sobie na takie Atari pozwolić.

Zrządzeniem losu - przypadkiem - dostaliśmy przy tym komputer, mimo że pochodzący już wtedy z poprzedniej epoki, to jednak naprawdę rzadkiej urody: z wizjonerskim, dopracowanym chipsetem i z jeszcze bardziej wizjonerskim, jeszcze bardziej dopracowanym firmware'em.

Czy w 1987 roku to było dla nas "retro"? Jakieś muzeum? Zabytek, gdzie trzeba się trząść nad plombami i każdym lutem? Skądże. W latach '80 i '90, kiedy pojawiało się fajne rozszerzenie, nikt się specjalnie nie zastanawiał, czy je zamontować: istniała tylko kwestia pieniędzy: stać mnie, czy nie. Dlaczego? Bo wtedy to był sprzęt żywy, a nie zafoliowane wykopalisko przechowywane w szafie w odpowiedniej temperaturze i wilgotności, żeby plomby nie rozmiękły. Ani żadna lokata kapitału. Po prostu platforma sprzętowa, komputer do zabawy i użytku.

Co więcej, to właśnie jest zdrowe podejście: każdy posiadacz peceta z 286 wymieniał go na 386, kiedy go tylko było już stać. Przy tym część programów przestawała działać, ale o nich się po prostu szybko zapominało: były źle napisane i to koniec tematu.

Istnieje grupka atarowców, do której się chętnie zaliczam, dla których Atari nie jest żadnym wykopaliskiem ani skamieliną, ani komputerem historycznym, ale, jak to już kiedyś zauważył Sqward, komputerem współczesnym. Oznacza to, że można traktować go tak, jak traktowaliśmy go w latach '80 i '90 (i dwutysięcznych): kiedy się da go ulepszyć, to się go ulepsza. Samemu, bo na producenta nie można liczyć.

Zakaz stosowania nielegali ma właśnie na celu podtrzymanie jedności obu grup: tych, dla których to jest czyste retro i pure i koszer i halal i ojejojejplombazerwana, oraz tych, dla których to jest nadal żywa platforma sprzętowa, która może się rozwijać.

Nosty, mimo że jak sam przyznajesz, jesteś z przeciwnego obozu, tego od noszenia transparentu z napisem "Czy to jest jeszcze Atari?", uważam Cię za człowieka rozsądnego. Zatem sądzę, że kto jak kto, ale sądzę, że akurat Ty jesteś w stanie dojść do rozsądnej konkluzji zamiast się bez sensu angażować w ten flejm.

KMK
? HEX$(6670358)

208 Ostatnio edytowany przez gorgh (2015-02-10 15:15:56)

radykalizm zastępuje wielu ludziom na scenie rozsądek, z coraz większą nudą czytuje fora atarowskie, które stały się polem do  eksponowania swojego ego i atakowania innych. Nie wiem czy wiecie panowie, ale to jest nudne czytać w kółko to samo, zacytuję tekst świetnej piosenki Alizee:

alizee napisał/a:

Mam dosyć tych, którzy płaczą.
Którzy jadą tylko 2 na godzinę.
Którzy biadają i chwytają się
Urojonych pojęć.
Mam dosyć tych, którzy narzekają.
Ekstremistów.
Którzy widzą życie w czarnych kolorach.

żal marnować swoje życie i innych na takie rzeczy. Na prawdę nie warto tak pisać, bo to kompromituje w oczach innych. Życzę szczęścia.
Edit:
wyedytowalem, aby nikt nie poczul sie urazony

209

poza tym od kilku lat toczy się spór o filozofie sprzętu atari, to jest obłąkane, żeby toczyć spory na tak banalny temat.

210

gorgh napisał/a:

poza tym od kilku lat toczy się spór o filozofie sprzętu atari, to jest obłąkane, żeby toczyć spory na tak banalny temat.

szanowny gorghu publikując owe 'ściewo' jakeż parzące w oczy łatwo przewidziałem sytuację pisząc:

...grupie XN-Tshubs z góry dziękujemy...

no i co się dzieje?

wyłącznie 'zarażone' yksem 'XN-Tshubs' bulgocze... niczym bagno...

To ma jakąś self-promołszyn na celu - pękamy ale damy Wam popalić :D

Chcą zapałkę bo metanu z owego masa to ją im rzucę... ;)

Zostanie tu słodkie bulgotające bagno dalej... tyle, że łyse, puste i wypalone... a może już jest od dawna...

Pozdrawiam i życzę miłego dyskutowania...

Przecie i tak się nie dogadacie to po co gadać :D

http://www.tinyurl.pl/?a0ZmXPkm

Yooo!

[opuściłem to miejsce bezpowrotnie][dziękuję za skasowanie mojego konta]

211 Ostatnio edytowany przez nosty (2015-02-10 15:39:35)

@drac030 - Ależ ja doszedłem do rozsądnej konkluzji, że sprawy zabrnęły za daleko. Oraz, że liczy się głównie fun oraz jakość i ilość gier które powstaną na zlot, a nie regulaminy.
Sonar, Pin i XXL kolejno wyprowadzili mnie z błędu.

Co do meritum Twojej wypowiedzi: nie zgadzam się z Tobą.
Sądzę, że choć spora grupa ludzi lubi rozbudowywać swoje Atari, eksperymentować z nim (ja przecież też!), to zdecydowana większość z nich zajmuje się akurat tym a nie innym modelem z nostalgii.

Owszem, w latach 80/90 to był komputer użytkowy. Ale teraz nim nie jest i trudno go traktować jako "współczesny". Jeśli ktoś nie czuje żadnej, absolutnie żadnej nostalgii, to Atari jako komputer do zabawy i "rozwijania", jest kiepskim wyborem.

Bo jest spora baza systemów nowocześniejszych, wygodniejszych, z większym zapleczem ludzkim i narzędziowym, jak rozmaite Arduino, Pi itd. Atari 8-bit mimo swoich znakomitych jak na lata 80. chipsetów i firmwaru ich nie przebije.

Druga kwestia, o której już kiedyś wspominałem w podobnej dyskusji: jak patrzę na kierunek "rozwoju" Atari 8-bit (VBXE, Rapidus, pamięć 1MB, interfejsy) to dochodzę do wniosku, że za chwilę dostaniemy coś, co będzie odpowiednikiem Atari ST czy Amigi z paroma dodatkowymi bajerami. Wtedy Ty, lub inny dobry fachowiec dojdzie do wniosku, że kompatybilność wsteczna z Atari 8-bit jest kulą u nogi i ograniczeniem tego komputera i główną przeszkodą w jego dalszym rozwoju. I będzie miał rację.
Wtedy ścieżki klasycznego Atari i tego tworu post-Atari rozejdą się ostatecznie i nie będziemy mieć żadnej wspólnej platformy porozumienia.
Byłby to smutny dzień.

Korzenie należy pielęgnować a nie się od nich na wszelkie sposoby odcinać.

PS. Akurat zakazu stosowania nielegali chyba nigdy nie kwestionowałem. Kiedyś się nawet ściąłem z XXL'em na ten temat. Jestem, może kiepskim, ale inżynierem i mam wbite do głowy, że jeśli coś jest "nieudokumentowane", to nie należy tego stosować w produktach (nawet amatorskich) i kropka.

212

Co ten sOnar?

213

ja? jak to co mgr_inz_rafal?

Konon dowiedział się przypadkiem o Atari i nie ma Atari ;)

Idę orać i sadzić śrubokręty - może jakie imadła ładne wyrosną jak porządnie je podleję... :D

[opuściłem to miejsce bezpowrotnie][dziękuję za skasowanie mojego konta]

214

Zniechęcony jak sądzę.

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

215

notkę Draco uzupełnię swoim doświadczeniem..

Kiedy kupowałem swoje pierwsze A8bit a było to tuż po QP'96 i wrażeniu jakie nawet na STkowcach zrobił Asskicker :)
to ludzie z miejsca kazali mi znaleźć sprzęt ze sprawnym GTIA oraz od razu i bez gadania zamontowano mi 320kB + stereo.
I jakoś wtedy nikt mi nie marudził, że to nie Atari, że to niepotrzebne rozszerzanie i profanacja itd. To była wówczas
konieczność i tyle. Sprzęty walały się po piwnicach albo śmietnikach, a ja za swoje ówczesne 65XE+CA2001 dałem kumplowi z liceum flaszkę wódki. I wszyscy byli zadowoleni, ja że mam fajnego kompka, inni że kolejne Atari zostało uratowane od zagłady, kumpel że się pozbył gratów z domu. I dziś powinno być podobnie, jeżeli sprzęt jest żywy to musi żyć i być rozwijany, poprawiany. Takie jest moje zdanie.

Rozumiem jednak, że niektórzy za true uważają nieruszany stock i myślę że można to jakoś pogodzić.
Jedno nie powinno się gryźć z drugim, albo wzajemnie wykluczać.. przynajmniej jeżeli chodzi o regulaminy imprez.
Nie widzę większego problemu aby dopuszczać i puszczać wszystko i ze wszystkiego. Niech org. ma 2 kompo machine: stockową maszynę z 64kilo oraz drugą uwspółcześnioną, a dla pewności autor może przywieźć swój sprzęt (chociaż tutaj może się zrobić organizacyjny bajzel) i albo puszczamy prace w 2 osobnych kategoriach albo w 1 wspólnej, ale z adnotacją, na której maszynie idzie dana praca. I tyle. Powinniśmy się cieszyć, że ktokolwiek coś jeszcze chce robić na Atari, a nie na siebie wzajemnie pluć i życie sobie uprzykrzać. Znajdźmy to co nas łączy :>

Atari Falcon 030 14MB+SD16GB; Atari TT 030 4MB ST-RAM, 64 MB TT-RAM; Atari 1040 STFM; Atari 1040 STE 4MB+NetUsbee+UltraSatan; Commodore 64+1541-II+XE1541; Atari 65 XE+CA-2001+Ultimate 1MB+Side2;  P166MMX+GUS.

216

nosty napisał/a:

Oraz, że liczy się głównie fun oraz jakość i ilość gier które powstaną na zlot, a nie regulaminy.

To jest sprawa dyskusyjna. Nikt nie mówi że regulamin na atarowskim party, gdzie się spotykają znający się od lat ludzie, jest czymś bezwzględnym. Można go obejść, można go nagiąć. I to się dzieje, na każdym party regulamin jest naginany do okoliczności. Chociażby przy terminach oddawania prac. Chociażby przy wymenionych plikach txt do muzyki (które są, ale nie zawsze są regulaminowe). NIKT jeszcze prac nie odrzucił z takich powodów.

Regulamin jakiś być jednak musi, z kilku powodów: to jest taka asymptota, która wyznacza granicę, do której dążymy, chociaż nigdy nie osiągniemy. Regulamin daje jasność uczestnikom konkursu jakie są założenia i czego mogą się spodziewać, zapobiega przykrym niespodziankom. Obecny jego kształt jest też uwarunkowany przez pewne niedawne wydarzenia. To jest wiadome od początku: 95% zastosuje się do regulaminu z 5% sobie poradzimy. Ale z 50 już byłby problem i cały event się rozwala.

Dość niecodzienne, wczesne terminy oddawania prac na ostatnim SV spowodowały na przykład, że prawie nie było prac oddawanych w ostatniej chwili, regulamin sprężył uczestników. Oczywiście i tak duża część była oddana po regulaminowym terminie, ale to było wiadome, chodziło o to żeby nie było totalnej wolnej amerykanki w sensie za 5 minut compo, przybiega gość z dyskietką. 8 cali :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

217

gorgh napisał/a:

poza tym od kilku lat toczy sie spór o filozofie sprzetu atari, to jest oblakane, zeby toczyc spory na tak banalny temat.

Trudno sie nie zgodzic. Wystarczy uznac, ze kazdy ma nieco inne podejscie i sie z tym pogodzic, zamiast krytykowac.

@drac030 - bez zlosliwosci próbuje zrozumiec idee "wspólczesnego" Atari, bo wydaje mi sie, ze jedynym wspólczesnym komputerem domowym jest PC czy co kto tam podobnego uzywa, a starych kompów raczej nie przerabia sie na nowe bo to nieefektywne i cala zabawa polega na swoistych ograniczeniach jakie stare maszynki posiadaja. Pewnie, że warto ułatwić sobie ładowanie tysięcy produkcji które powstały na przestrzeni lat wymieniając magnetofon na kartę SD czy poprawić jakość obrazu przez usunięcie wady GTIA z części egzemplarzy itp. ale czy naprawdę jest sens upgradeowanie tego komputera aby osiągnąć możliwości współczesnych komputerów? Które bebechy mozna zastąpić zeby nadal miec satysfakcje ze to jeszcze ten sprzet, który z takich czy innych powodów lubisz, a jakie rozszerzenie spowoduje, ze powiesz ze to juz nie to bo za malo zostalo z oryginalnych podzespolów i mozliwosci? Jesli nie ma co podchodzic z sentymentem do tej platformy referencyjnej to dlaczego nie pójsc od razu na calosc i nie wymienic wszystkiego zaoszczedzajac pieniadze i czas? Czy chodzi o to moze zeby to jakos z zewnatrz przypominalo retro a w srodku byl jakis super sprzet albo zeby udowodnic ze do syrenki da sie podlaczyc silnik od mercedesa, ze uzyje wytartego sloganu? Na prawde nie wiem i moze zle zgaduje ale staram sie zrozumiec gdzie tu jest fun dla Ciebie i jaka logika sie kierujesz jako fan tego sprzetu? Ja równiez nie jestem specjalnie sentymentalny, ale właśnie te stałe ograniczenia tworzą dla mnie wyzwanie. Nie osądzam i nie krytykuję tylko pytam.

218

nosty napisał/a:

@Sądzę, że choć spora grupa ludzi lubi rozbudowywać swoje Atari, eksperymentować z nim (ja przecież też!), to zdecydowana większość z nich zajmuje się akurat tym a nie innym modelem z nostalgii.

To nie jest argument. Rzeczywistość wygląda tak, że istnieje jedna i druga grupa, a kompromisem pomiędzy jednymi a drugimi jest zakaz nielegali. To funkcjonowało na zasadzie ogólnego kompromisu dobrze na wiele lat - przynajmniej od 1997 roku - zanim pojawiły się jakieś desanty z ppa (jak wiadomo, neofici zwykle starają się być świętsi od papieża). Zatem jasne jest, że próby zniesienia tego dążą do zawężenia całego środowiska do - pozwól, ze użyję Twojego sformułowania - tylko do retro i pure. Jeśli tego właśnie chcecie, to nie ma się co krygować, taka intencja jest łatwa do wydedukowania.

Bo jest spora baza systemów nowocześniejszych, wygodniejszych, z większym zapleczem ludzkim i narzędziowym, jak rozmaite Arduino, Pi itd.

Naturalnie, ale my akurat wolimy Atari. Zwolennika Windows nie przekonasz do Linuxa i vice versa.

Druga kwestia, o której już kiedyś wspominałem w podobnej dyskusji: jak patrzę na kierunek "rozwoju" Atari 8-bit (VBXE, Rapidus, pamięć 1MB, interfejsy) to dochodzę do wniosku, że za chwilę dostaniemy coś, co będzie odpowiednikiem Atari ST czy Amigi z paroma dodatkowymi bajerami. Wtedy Ty, lub inny dobry fachowiec dojdzie do wniosku, że kompatybilność wsteczna z Atari 8-bit jest kulą u nogi i ograniczeniem tego komputera i główną przeszkodą w jego dalszym rozwoju.

Jest to możliwe, ale zauważ, że do tego póki co nie doszło. Nie mogę mówić za innych, bo to nie jest żadna jedna firma, ale ja jako koder staram się, mimo przywiązania do 65C816, żeby kod, który piszę, w miarę możliwości działał na zwykłym 6502. Właśnie w ramach tego kompromisu.

Owszem, pisze się różne programy, które na tyle korzystają z charakterystycznych cech różnych np. peryferiów (typu IDE+), że nie mogą działać na np. SIO. Ale chyba nie możesz powiedzieć, że jest to robione na siłę.

A forsowanie nielegali tam, gdzie dokładnie ten sam program spokojnie można napisać używając oficjalnej listy rozkazów bez żadnych zauważalnych strat na wielkości czy wydajności, to jest czyste sekciarstwo obliczone właśnie na złośliwą eliminację wyżej przeze mnie opisanej grupy "współczesnych" atarowców. I jasne jest przy tym, że nie jest to robione w imię Atari, tylko w imię czyjegoś przerośniętego ego.

KMK
? HEX$(6670358)

219

troche mnie ponioslo wczesniej, ale o ile milej czyta sie fora bez flejmow

220

Vasco/Tristesse napisał/a:

Sikor: "Jeśli muzyka pisana jest w mono, a tracker _umożliwia_ pracę w stereo".

Czy CMC umożliwia? Heloł!

Pin napisał/a:
reg napisał/a:

II.2. "Prace będą prezentowane w stereo. Jeśli muzyka pisana jest w mono, a tracker umożliwia pracę w stereo proszę zdublować podstawowego POKEY-a przepisując wartości w songu na drugi układ".

Sikor napisał/a:

Więc muzyk pisząc muzykę w standardowym CMC co ma zrobić, aby praca poszła w stereo?

Pewnie wyłączyć CMC i odpalić TMC. A tak na serio ... Matko boska ;)

Przepraszam Sikor, ale ciężko się rozmawia na tym poziomie. Czy potrafisz przeczytać 2 zdania ze zrozumieniem ;)

Co do reszty, to przyznam że nie czytałem - znudziło mi się trochę. Dozo na party, zresztą przygotowujemy dość ciekawą atrakcję. Pierwsze podejście w tym tygodniu ;)

Rzeczywiście, macie rację. Zwracam honor - tu regulamin jest (chyba) o.k. Nigdy nie pisałem w trackerze stereo i nie wiem, na ile upierdliwe jest wygenerowanie przez użytkownika pliku stereo, ale przypuszczam, że proste.

Sikor umarł...

221

W TMC wygląda to w songu tak np.:

(dla mono)

01-00  05-00  0b-00  0c-00
00-00  00-00  00-00  00-00

Przepisane tak, jak sugeruje regulamin (mono na dwa pokeye):

01-00  05-00  0b-00  0c-00
01-00  05-00  0b-00  0c-00

Tak może to wyglądać w TMC (i domniemam RMT). Chyba nic trudnego ;)

Kontakt: pin@usdk.pl

222

Pinek, najlepszym wyjściem jest chyba montaż Auto Stereo do compo-machine. :) Układ sam odpowiednio przełączy audio; odpadają więc kombinacje z przerabianiem muzyczek.

Powszechnie wiadomo, że kamień potrafi myśleć. Na tym fakcie opiera się cała elektronika.

Terry Pratchett - Równoumagicznienie

223

W RMT wyglada to tak samo, a co lepiej, jest funkcja, ktora skopiuje to automatycznie :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

224

Voy - zastanawiałem się nad tym, ale nie wiem czy u Waska na którymś zlocie nie było jakiegoś problemu na kompo własnie z tego powodu. Nie miałem tego układu u siebie i ciężko mi coś więcej powiedzieć.

Kontakt: pin@usdk.pl

225

W pierwszej Atarce (mojej i Pasia) był zamontowany ten układ i spisywał się bez zastrzeżeń. Do tego zawsze po LED widać było, gdy jakaś produkcja używała stereo.

Powszechnie wiadomo, że kamień potrafi myśleć. Na tym fakcie opiera się cała elektronika.

Terry Pratchett - Równoumagicznienie