@mono: +100 !!!
Nieeee. Dziewczyny 100+ mnie nie interesują. Ja tradycyjnie łącznościowo +90-60-90.
niewiedza buduje, wiedza rujnuje
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
4th Atari ASCII Compo - wyniki Dostępne są już wyniki tegorocznego ATASCII Compo.
thing neo 1.60 Olivier Landemarre wydał nową wersję desktopu Thing.
VIII. Basque Tournament of Atari 2600 Kolejna relacja, wśród otrzymywanych od naszego przyjaciela Egoitza z Kraju Basków.
atari.area forum » Zloty » Silly Venture - rebuilding the ruins...
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9 10 11 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
@mono: +100 !!!
Nieeee. Dziewczyny 100+ mnie nie interesują. Ja tradycyjnie łącznościowo +90-60-90.
@nosty: no jeśli się wybierasz to zapraszam :) stawkę ustalimy na miejscu ;)
@mono: dziewczyna 100-100-100 i 100kg wagi jest jak kulka, możesz ją taczać po podłodze i jest do użycia w każdej pozycji! :D
ooo to mozna by ja mopem okleic to niech sie toczy i zmywa podloge odrazu lololol
@Duddie: Raczej jak sześcian. Tylko jak tu jeździć na kwadratowych kołach (haha "Do dzieła Kleopatro!" :])?
@drygol: To by się chyba na dłuższą metę jednak nie sprawdzało...
Edit: No i gęstość dość wysoka.
Edit 2: Sześcian też byłby fajowy! Nigdy nie wiadomo jaka liczba oczek wypadnie ;]
No cóż, w takim razie na letnią edycję pakuję mój kostium kąpielowy Borata :D
Ja tez biore taki stroj. Randall/Arise wystapil w takim stroju u Kuby Wojewodzkiego. Jesli beda chetni to mozna zrobic parade Borata na plazy :)
Co do Jessiki to jest kilkaset jej zdjec, rowniez tylem na plazy w stroju kapielowym, ma tez nakrecone dwie sex tasmy :)
johny73 napisał/a:Masz jakieś zdjęcie Jessicy tyłem ?
Do czasu pokazania Jessicy tyłem, możemy popatrzeć na inne tyły... ;)
Super - ładnie przykucnęła . :D
ma tez nakrecone dwie sex tasmy :)
Dawaj! Tak z okazji świąt ;) Ho Ho Ho
Dawaj! Tak z okazji świąt ;) Ho Ho Ho
Nie, bo wyrzuci mnie ze znajomych na fejsbuku i nie bede mial dostepu do nowych zdjec :)
@nosty: no jeśli się wybierasz to zapraszam :) stawkę ustalimy na miejscu ;)
:) - tzn, jak wszyscy będą siedzieli na waleta i zatańczą, to wejściówki mają w gratisie? ;)
@Pin: Nie wszyscy :D
Wczoraj podczas spotkania w którym uczestniczyło ok. 30 osób + osoba zajmująca się sceną ZX Spectrum w Polsce (Tygrys - rozmowa na Skype) ustaliliśmy, że nie ma sensu rozdrabniać SV na kolejne platformy. Tym samym Silly Venture pozostaje imprezą atarowską, poszerzoną w roku 2015 o naszych braci ze sceny Commodore.
Nie wiem już gdzie to było napisane, więc niech to już będzie w wątku o SV - gwoli uściślenia: Silly Venture nie odbywało się zawsze w grudniu, ale Sikor nigdy nie był na tym party, więc to go (poniekąd) usprawiedliwia. Pierwsza edycja odbyła się w 2000 roku, w dniach od 21-go do 24-go kwietnia. Raport z tej imprezy znajduje się m.in. tutaj:
http://madteam.atari8.info/index.php?syzygy=sv2k
Kolejne, poczynając od 2004 na przemian raz w grudniu, raz w listopadzie.
SV2k12 miało być ostatnim party - dlatego też nie opłaciłem domeny sillyventure.pl i przejął ją ktoś inny (co można łatwo sprawdzić). Tak wielkie przedsięwzięcie logistyczne nie jest niczym przyjemnym, dlatego z decyzją "wchodzić w to ponownie czy nie" zwleka się do ostatniej chwili, z pełną świadomością, że "już nie ma odwrotu". Miałem nie robić SV2k13, a zrobiłem nawet SV2k14, dzięki ludziom którzy mnie w tym wspierali i dopingowali. To nie ma nic wspólnego z megalomanią. To jest ciężka praca, która -nota bene- przyniosła efekty: zintegrowanie środowiska od VCS po Jaguara, z roku na rok wyższa frekwencja (w tym ludzie z zagranicy) oraz więcej prac wystawianych w konkursach. Tylko ślepiec lub osoba całkowicie zacietrzewiona może tego nie dostrzegać. I naprawdę, słabo mi się robi, jak widzę jak ktoś w tak bezpardonowy sposób próbuje zniszczyć markę, nad którą pracowałem lata - m.in. kosztem Rodziny oraz pracy zawodowej. Nieliczni zdobywają się na to, aby zabrać głos, reszta biernie się przygląda albo ma to po prostu w nosie. Szkoda. Ja po sobie zostawiam dosyć bogaty, namacalny dorobek.
Po ostatniej edycji SV widać, że cały czas jest możliwy progres. Przy ciężkiej pracy mówi się o nas (atarowcach) na całym świecie. Wyciągnąłem też rękę do sceny C-64 bo i tak część ludzi jeździła na tę imprezę i nie było z nią najmniejszych problemów (włączając w to Kisiela, który na forum przysłużył się średnio idei pojednania). Ba, Ci ludzie, wystawiali nawet prace w kategoriach na Atari. SV2k14 dodało mi skrzydeł, które szybko podciął XXL - bez echa całkowicie przeszedł fakt, że grupa DESIRE przyjęła przeprosiny i nadal chce wspierać imprezę, jaką jest Silly Venture i nadal tworzyć na Atari.
Jest mała grupa osób, do której zawsze starałem się dotrzeć i drzwi SV były dla niej otwarte. Są osoby, dla których scena Atari skończyła się 10-15 lat temu, a wszelkie próby ciągnięcia tego dalej powodują u nich wielką irytację i zadziwiającą dezaprobatę. Powinniśmy tylko wspominać jak było kiedyś - najlepiej przy piwie, puszczając mokre bąki i drapiąc się po mięśniu piwnym albo zarośniętej (lub nie) torbie. W Atari nadal jest siła - nie do końca zagospodarowana. Przy odrobinie dobrej woli można to ciągnąć dalej, mogą powstawać wspaniałe produkcje na każdą z tych platform. Niech każdy z nas zrobi sobie mały bilans zysków i strat - co by było, gdyby SV faktycznie zniknęło z kalendarza imprez. Czasu jest mało. BARDZO mało. Jeśli termin letni uznać za realny (2-5 lipiec) to trzeba by było podjąć konkretne działania już teraz.
Wczoraj podczas spotkania w którym uczestniczyło ok. 30 osób
Wzajemnej adoracji (lamersi + pan grey??)?
Dzieki za brak info....
Normalnie elita ;) zadzaca sie robi......
Co prawda nie czuję się osobą uprawnioną do pisania w imieniu gospodarza, ale może chociaż spróbuję. Spotkanie odbyło się w mieszkaniu prywatnym u Sachego, rozumiem że powinien on zaprosić wszystkich chętnych (nie 30, a np. 100 osób)? I nie byli tylko Lamersi, ale też znajomi gospodarza imprezy (w tym -uwaga- kobiety). Naprawdę, nie wiem jak to jeszcze skomentować.
Acha, czyli taka "RADA STARSZYCH", która zawsze wie... co dobre... (np. dla Twojego ATARI). :D :P
To trzeba bylo zaznaczyc ze byla to prywatna schadzka... na zaproszenie i tyle....
@Dracon Zapewne lepiej niż kibice :) Zawsze zastanawiało mnie to, że najbardziej aktywni w dyskusjach na temat kondycji sceny i tego co dla niej dobre a co nie są kibice, a nie jej uczestnicy. Zapewne dlatego, że ci drudzy po prostu coś robią, zamiast uczestniczyć w jałowych dyskusjach.
@Grey: wypowiedź na temat biernego przyglądania się odnoszę również do siebie, bo nie zabierałem za bardzo głosu w toczących się w sąsiednich wątkach pyskówkach, z jednego prostego powodu. Z oszołomami się nie dyskutuje, bo jest to, jak już zresztą Ci napisałem, jak gra z gołębiem w szachy. W skrócie - jakichkolwiek słów, argumentów czy strategii w takim pojedynku nie użyjesz, gołąb przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie uważał, że wygrał. Ludzie zacietrzewieni w swoim wąskim punkcie widzenia są z natury rzeczy niereformowalni i wszelka polemika nie ma tu sensu - trzeba po prostu robić swoje i tyle.
To trzeba bylo zaznaczyc ze byla to prywatna schadzka... na zaproszenie i tyle....
Stryjek, mam powiadamiac caly swiat poprzez forum Atari ze robie w domu impreze - i konsultowac tutaj liste gosci? Dobrze sie czujesz?
Ludwiku Dorn, Strykerze i Sabo! Nie idźcie tą drogą ;)
Dracon, Stryker: impreza była domowa u Sachego. Ogólnie zamysł był taki że wpadną Lamersi z kobietami i znajomi Sachego (też z kobietami). Pojawił sie także Grey ze swoją Panią. Nie oglądaliśmy dem ( z paroma wyjątkami Lamersowymi z jutuba), mało było sceny. Raczej muza z CD i czarnych płyt (Sachy: zacna kolekcyja!). Było morze piwa a jak zaczeły sie eksperymenty z wiśniówkami to kobiety ruszyły na parkiet etc. Naskakałem się z nimi przednio! Dzięki! Ot domówka była :) reasumując: towarzystwo sie najebało :) Niektóre jednostki bardzo. Niektórzy pomylili po powrocie bloki, zarzygano co najmniej jeden śmietnik, trolowano na potęgę w drodze powrotnej. Dziś większość choruje :P
Grey: tak gwoli scislosci to teraz to wlasnie Ty odwracasz kota ogonem. Kazdy, nawet srednio rozgarniety czlowiek widzi, ze nikt nie pluje bezposrednio na samo SV. Ten post larka ukazuje meritum: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 86#p199086
Jak Sikor szukal terminu dla swojego party to byles przeciw, poniewaz to bedzie godzic w Twoje party. A teraz Ty organizujesz zlot w bardzo bliskiej odleglosci od Atari Party w Glucholazach. Wiec nie dziw sie glosom sprzeciwu. To co teraz piszesz bardzo mocno ociera sie o hipokryzje.
I przestan, prosze, powtarzac niczym mantre, ze SV kluje kogos w oczy czy ze zazdroszcza liczby prac, czy zagraniczniakow. I, ze wogole jakis spiseG. Bo jest to straszna bzdura.
Zacznij moze jezdzic na inne zloty i porozmawiaj z innymi ludzmi. Poszerzysz horyzonty. Serio.
sachy a ty czatac ze zrozumieniem potrafisz? :)
mazi: o których zlotach mówisz by poszerzyć te horyzonty? tak dla porządku
To trzeba bylo zaznaczyc ze byla to prywatna schadzka... na zaproszenie i tyle....
Schadzka ?. Trochę za mocno powiedziane. To była normalna impreza w gronie znajomych. A prywatna - to prawda. Pewnie nawet mimo szczerych chęci gospodarza warunki lokalowe nie pozwoliłyby na większe grono ludzi.
A dlaczego atarowskich? Są inne komputery niż Atari i to jest bardzo fajne, nie ma co dusić sie w jednym sosie gdy sosjerek tyle wkoło.
Mysle że to fajny czas by otwierać się na innych.
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9 10 11 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
atari.area forum » Zloty » Silly Venture - rebuilding the ruins...
Wygenerowano w 0.042 sekund, wykonano 56 zapytań