@Sikor: to, że ktoś potrafi zabrać całą rodzinę, to nie znaczy od razu, że party to impreza rodzinna. Ja na drugi dzień na SV byłem z dziewczyną ale to nic nie zmienia - wiedziała na co się pisze, że się ewentualnie wynudzi i że jedzie tam ze mną ale nie, że jedziemy razem (tzn. ja decyduję kiedy wracamy itd.). Poza tym jak wszyscy zaczną z dziećmi jeździć, to się z party zrobi piknik rodzinny - a stąd już tylko o krok od wprowadzenia cenzury na compo, upominania kogoś, kto np. użył wulgaryzmu w rozmowie z kolegami itd. Innymi słowy - syf a nie party.
@Rocky: chcesz pielęgnować tradycje, to puść dzieci - niech pojadą gdzieś same na party. Ty przecież z rodzicami nie jeździłeś nigdy na zloty komputerowe, prawda? Nie widzę nic tradycyjnego w braniu dzieci na party. W końcu do pubu też się dzieci nie zabiera, prawda? Nie sądzę więc, że na party, na którym większość ludzi pije co najmniej piwo, towarzystwo dzieci jest wskazane.