no skoro nie rozumiecie to źle, bo to znaczy, że z Was "ludzie systemu"... dla których te wszystkie "popisy" to normalność... cała taka europa...
wstępniak:
był czas, że na allegro kabelki do tv kosztowały 25-30 pln i to była dobra cena, było kilku sprzedawców, towar się sprzedawał... nagle na allegro pojawił się europejski sprzedawca, anabeda:
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=626489
europejski sprzedawca jak to europejski sprzedawca, najpierw nasrał tu gdzie zamierzał handlować - ot taki zwyczaj europejskich biznesmenów...
polegało to na tym, że zaczął obniżać ceny, część sprzedawców wymiękła od razu, ale ja pociągnąłem problem... zaczęły się obniżki ceny, anabeda obniżał ostro, aż zatrzymał sie na cenie 11 pln za kabelek...
no i teraz mamy kabelki po 11 pln, wyprodukowanie takiego kabelka to (wszystkie koszty) 7 pln, czyli anabeda na kablu zarabia 3 pln...
no i pytanie wprowadzające, czy anabeda kieruje się biznesowym zyskiem, czy ma inny cel sprzedając kabelki w cenach dumpingowych?
P.S. a ciekawe jest jeszcze to, że anabeda jako sprzedawca z europy ma bardzo dobrą opinię, a wszyscy inni mają złą...