a ja bym sie pisal na interfejs SIO, ktory pozwolilby mi podlaczyc do atari np. takie urzadzenie:

http://www.alsen.pl/temp/thumbs/d1f/d1f … 924289.jpg

sa rozne, z wejsciem na pendrixa, albo w obudowach...

musialby to byc taki spryciarz zeby pozwalal mi zaformatowac nosnik czy to w stacji czy karcie czy pendrajwie na np. gestosc pojedyncza, albo jak dyskietke DD albo 360 :-)

to jest ultimate :D

Trudno się nie zgodzić.
Chodzi mi po głowie zapisanie się na MegaSpeedy i kupno 1050, ale ile razy to uruchomię? Dwa?

A zrobienie takiego czegoś, co emuluje wszystkie możliwości stacji, typu weak sectors, na karcie SD (etc.), jest dość pracochłonne (KryoFluxa chyba długo robią), żeby np. zrobić na Tomsie odczyt kopierem TDK i wgrać ją na kartę SD. Albo kopierem od Happy Warp lub Super Archivera.
Oraz dodatkowe możliwości z SDrive i SIO2SD - jakieś chyba są, co najmniej w SIO2SD, skoro XXL jakoś je wykorzystuje w xbiosie.
I może być to urządzenie za drogie czyli słabo popularne, i przez to jeszcze droższe, itd... .

Ale marzyć możemy.
Zabawka byłaby absolutna.

Może ten cortex amigowy daje coś podobnego i kawałek drogi już przebyty?

Karol, już przecież o tym pisałem, że Vinculum jest nieporozumieniem, zwłaszcza cenowym.... To samo osiągniesz na mikrokontrolerze za 3 zł. Raczej nikt poza Tobą tutaj tego nie używa w swoich projektach. Sporo ciekawych mikrokontrolerów ma już sprzętowy kontroler USB, np. ATMEGA32Uxx czy PIC18F....

no to może pogadamy? ;)

na mojej stronie jak nie tu: http://usbdp.org/forum/

może pogadajmy jak tanim kosztem można zrobić urządzenie obsługujące różne rzeczy z USB?

na początek jest STM32F107 i biblioteka OTG USB do niego, Ktoś badał zagadnienie?

tak właśnie mówiłem, tym niemniej zapraszam wszystkich zainteresowanych na moją stronkę, EOT

Jakbym był w Polsce to bym Po Ciebie nawet specjalnie pojechał, ale niestety lecę samolotem do Gdańska.
Rusz tyłek i spotkamy sie na SV.

rolf ;)

Milicja sie nikogo nie boi :)

Lothar, nie śpij! Ja chcę, ja chcę TOMSa. Ale jak cenowo to będzie? Proszę o zdrowy rozsądek.

nie sądzę, by wydarzyło się coś nader nadzwyczajnego, ale zabawnie będzie tak jak zawsze. I to nie ważne kto jest, bo każdy z nas generuje podobny poziom pozytywnej energii ;)

EDIT:

W ostatnich latach, to tylko Irata4 otrzymał swój prywatny sarkofag ;)

@Pin: No ja nie wiem jak to teraz jest na parties. Ale w latach 90'tych to zazwyczaj bylo zabawnie (Orneta, Lato Ludzikow, Rush Hours), ale i czasami jakies dymy tez byly (np z miejscowymi).

Ja chyba do konca zycie nie zapomne Matrix'a lub Laleczki Chucki w wersji niemeickojezycznej ktorym raczono nas na Error In Line #2 w Dreznie, ktore bylo chyba moim jednym z ostatnich Copy Party na korym bylem (to chyba bylo na poczatku 20 stulecia roku).