Dobra robota. Dodam, że są plany, żeby użyć DSP do odgrywania midów na falconie. Namawiam Saulota, żeby się zajął napisaniem trackera midi/synth na atari.

Ja tam nawet nie zrozumiałem co saulot napisał :], ale słusznie, softu nigdy za dużo.

sorry, ale już za długo w tym siedzę i wszystko wydaje się takie oczywiste ;)

To może jak zmontuję grę, engine3d i demo ;). Tracker z modułami (midi/ym/dsp) byłby fajną sprawą, tylko jestem ciekaw ile osób by tego używało (w erze Reasona i innych wynalazków)? Ale kawałki zrobione na hybrydce mt-32 + ym (jeżeli engine byłby tak wypasiony jak w trackerze Gwem'a) + dsp mogłyby być całkiem ciekawe brzmieniowo.

Pozatym niezatapialny debugger się by chyba bardziej przydał na te nowsze maszyny/zabawki niż tracker :P, ja nie mogę tak na printfach()/logach całe życie lecieć ;)))).

nie nie ukradli, ale jestem niecierpliwy i ładowanie minta nie specjalnie mi się uśmiecha (moje logi są szybsze ;)). Jasne jest rozwiązanie typu gdb+DDD + aranym po sieci, ale to nie jest dla mnie prawdziwa maszyna.
Potrzebne by było coś takiego jak Pure Debugger, ale z obsługą 060 (ale żeby też chodziło na słabszych maszynkach), supportem kart graficznych i pod kątem gcc.
Pod linuchem jest fajna opcja ze zrzucaniem core'a do pliku (jak się przewróci program, ale to jest już mechanizm wbudowany w system operacyjny), ładujesz sobie potem takiego core'a z felerną binarką pod DDD, robisz backtrace'a i już wiesz co poszło nie tak.

Aloha!
Doszedłem już z playerem mniej więcej do ładu :)
Nowe próbki tutaj. Nagrywane z Rolanda CM-500 podpiętego do Atari F030 bez wspomagaczy.

CM-500 jest ciężko dostępny, bo to hybryda modułów CM-32L i sc-55. Ludzie się o te moduły zabijają ;). Moduły były zgrywane w trybie GM czyli podobnym jaki występuje w sc-55 i pochodnych.

Są też tańsze rozwiązania:
http://www.adafruit.com/products/1381

Ww. można zamontować wewnątrz kompa. We flaszce można się jeszcze pokusić o podłączenie tego do systemu audio.