Przede wszystkim zastanów się jakie maksymalne częstotliwości chcesz mierzyć i ile kanałów Ci potrzeba (ile przebiegów na raz chcesz oglądać/porównywać). Te dwa pierwsze podlinkowane mają 100MHz, a więc sporo, trzeci tylko 15MHz.
Jeżeli nie jesteś obeznany z oscyloskopami, to wybierz prosty, przynajmniej na początek. Duża liczba pokręteł i przycisków może spowodować, że się pogubisz w obsłudze.

Tu możesz zobaczyć co aktualnie jest modne w branży oscyloskopowo - skopometrowej: http://www.tme.eu/pl/katalog/wyposazeni … amp;page=1

Ja mam wojskową wersję laboratoryjnego analogowego i dwukanałowego (ufff) DT6620 i w zupełności mi wystarcza do ożywiania wszelakich padlin... http://rubi.republika.pl/oscyloskopy/dt6620/index.html

Minusem jest że jest ciężki i wielki ale przecież z tym się nie biega.

Wiem, że są bajera ale kup sobie jakiegoś analoga. Na cyfrę się nie rzucaj na początek.

Pozdrawiam.

Zapomniałem dodać, że warto dla świętego spokoju w starszym oscyloskopie wymienić na starcie wysłużone elektrolity w zasilaczu - zaraz za mostkiem/mostkami Graetza. Groszowa sprawa i święty spokój na długie lata.

Kiedyś sam zignorowałem taką radę i musiałem prócz kondensatorów wymienić oba mostki (8 diod) które się zjarały. Dzień przed ostrzegały mnie przed awarią dziwne dźwięki dochodzące z wnętrza mojego oscyloskopu i dziwadła w działaniu lampy.

Zamiast przystąpić przed awarią do naprawy - włączyłem sprzęt następnego dnia i nie obyło się bez kopy dymu w warsztacie. Polak mądry po szkodzie. Baran byłem, że nie posłuchałem fachowca zaraz po zakupie.

Pozdrawiam

Ja tam do Atari używam dżojstika i monitora, działają super. Na próbę podłączyłem oscyloskop, to nie było łobrazu.