176 Ostatnio edytowany przez Jacques (2014-03-13 10:27:40)

Jak "topicie" klawisze odżółcane w płynnym perhydrolu?
Chodzi mi o to, że są lekkie i wypływają na powierzchnię, przez co te na samej górze nie są całkowicie zanużone ;)

177

Ja nie topilem , smarowalem i na slonce. Tylko zwilzalem albo smarowalem drugi raz czesto.

178

Ja co jakiś czas obracam je patyczkiem drewnianym (metal szybko skoroduje). Zawartość tlenu, który je wybiela jest jednak spora także nad powierzchnią w naczyniu, więc nie jest to niezbędne, i tak się wybielą. Jedynie nieco wolniej.

Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig, after a couple of hours you realize the pig likes it...

179

A, oki. A z patyczkiem drewnianym widze, że mamy ten sam patent ;)

180

Ze swojego doświadczenia mogę napisać, że im głębsze naczynie i węższe tym lepiej bo więcej klawiszy jest zanurzonych. Raz robiłem w maselniczce i nie wyszło tak szybko i dokładnie jak w wazoniku żony ;)

Ogólnie patent ze smarowaniem kremem też sprawdza się bardzo dobrze, odpada demontaż i montaż klawiszy, trzeba  tylko zdemontować płytę i taśmę. Dwie sesje na pełnym słońcu po 1-1.5h i cała żółć zniknęła (klawiatura XE).

181

Klawisze odżółcam w słoiku, nie jest jakiś specjalnie szeroki. Myślałem o dociśnięciu ich od góry jakimś plastikiem (np. kratką zlewu), ale obawiam się, że kolor tego plastiku mógłby im źle zrobić ;)

182 Ostatnio edytowany przez zijacek (2014-03-13 18:16:36)

Przy smarowaniu kremem demontaż klawiszy wcale nie odpada jeśli są w nich sprężynki. W zasadzie jak one są to nawet dwa razy trzeba je zdemontować, o ile chce się to zrobić jak należy.  Najpierw wszystkie demontuję i pozbywam się sprężynek, następnie montuję, bo tak łatwiej smarować i wybielać, później jak wymyję i wszystko wyschnie to znowu demontaż, włożenie sprężynek na swoje miejsce i montaż. Przy okazji nieraz okazuje się, że sprężynki są już nieźle skorodowane. Wtedy na 10 minut do odrdzewiacza, potem do rozcieńczalnika i na koniec nakładam je na długi pręt i maluję srebrnym spray'em. Wyglądają jak nowe.

183 Ostatnio edytowany przez jedynymentos (2014-03-13 20:57:38)

Odrdzewiać rozumiem, drażni, cuś tam się sypać może, cza wyczyścić, ale a po co te sprężynki malować? Przecież tego to już w ogóle nie widać nawet jak komu się chce pokazać bebechy?

30 lat temu moje poglądy nazywane były normalnymi, 20 lat temu konserwatywnymi, 10 lat temu skrajnie konserwatywnymi, dzisiaj jestem nazywany faszystą. Ja nie zmieniłem poglądów, tylko idioci zmienili wartości!

184

Zwłaszcza jak po paru kliknięciach lakier poodpryskuje i psińco z tego będzie. Już lepiej je spryskać WD-40.

___
Press play on tape...

185

Nie no, akcja ze sprężynkami to już fetysz niesamowity :O ;)

186

He he, nic nie odpryskuje jak jest cienka warstwa. Nie chodzi o wygląd tylko o zabezpieczenie, jakbyś po odrdzewiaczu nie pomalował to rdza powróci bardzo szybko. Kolor srebrny przy okazji, jakiś trzeba wybrać i aż się prosi, żeby to był srebrny. WD40 na rdzę? Swego czasu smarowaliśmy tym plombownice w serwisie bo korodowały, i pomagało dosłownie na chwilę. Fetysz? Widać nie widziałeś jeszcze jak to potrafi zardzewieć.

187

No w sumie ani w 130XE, A500, TT, nie mam ani grama rdzy na sprężynkach. Ale widać bywa ;)

188

Bo mieszkasz w suchym klimacie. Przeprowadź się do Irlandii. Tu wszystko rdzewieje albo pleśnieje po 3 dniach. Kraina Deszczowców psia ich mać :D

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

189

A jak rozprowadzacie równą warstwę kremu na powierzchni plastiku? Bo pędzelkiem zawsze wychodzą miejsca gdzie jest mniej ;)

190 Ostatnio edytowany przez stRing (2014-03-19 16:04:08)

Jak będzie więcej/mniej to nic nie szkodzi, ja paćkam a potem lekko wygładzam, nie zawsze równo wyjdzie. Ważne żeby zmyć zanim zaschnie (dobre słońce to po ok. 1-1.5h).

191

Zmieniłem metodę odżółcania różnego rodzaju obudów.
Mimo wszystko nierówno nałożona warstwa (a pędzelkiem równo nie potrafię ;) ), sprawia, że powstaje efekt "w ciapki" (bloomingiem to nazywają na zagranicznych forach), w dodatku jest to dość czasochłonne.

Dlatego też wziąłem butelkę ze spryskiwaczem po jakimś płynie do szyb, wlałem trochę perhydrolu w kremie i by nadać temu płynności dolałem płynnego perhydrolu 30%. I taką właśnie miksturą spryskuję, warstwa powstaje równa, a aplikacja jest wyjątkowo szybka i wygodna :)

192

Ciekawa metoda, ale wszystko zależy od tego jak bardzo ktoś jest zboczony na punkcie wybielania :)

193

@Jacques: Też o tym myślałem. Ale czy nie wystarczy sam płynny perhydrol 30% ?

"Pamiętaj, że być dobrym obywatelem to znaczy nie mieć kłopotów, a nie będziesz ich miał jeżeli nie będziesz kłopotem dla innych."

194 Ostatnio edytowany przez Jacques (2014-03-30 18:32:38)

Wystarczy do topienia klawiszy, natomiast z obudowy klawiatury np. (nie do końca przecież równej w poziomie) będzie spływać i szybko wysychać...

195 Ostatnio edytowany przez Jacques (2014-03-30 19:49:52)

Z ostatniej chwili:

dzięki tej metodzie praktycznie usunąłem cały "blooming" (plamiastość po wcześniejszym odżółcaniu przez nanoszonie pędzlem) z obudowy klawiatury TT :D

196 Ostatnio edytowany przez zijacek (2014-03-31 11:17:57)

Hmmm, blooming w moim (może błędnym) rozumowaniu to efekt nadmiernego wybielenia, i walka z nim poprzez dalsze wybielanie to tak naprawdę pogłębianie problemu. Pisałem kiedyś nawet jak cofnąć blooming i to potwierdza, że wybielenie jest rzeczywiście w tym wypadku nadmierne. Chyba, że piszemy o dwóch różnych zjawiskach?

PS Jeśli jednak to tylko efekt przebarwienia przez wyschnięcie kremu i można to usunąć w opisywany przez Ciebie sposób to byłoby super. Trzeba sprawdzić.

197 Ostatnio edytowany przez Jacques (2014-03-31 12:36:46)

W moim przypadku (plamy na klawiaturze TT), to raczej było "niedobielenie" w niektórych miejscach, właśnie ze względu na nierówną warstwę kremu po aplikacji pędzlem.
Co do nadmiernego wybielania, nie spotkałem się z takim zjawiskiem, nawet szara (choć żółta ;) ) obudowa myszy ST umieszczona w słoiku z perhydrolem (około 15%, bo rozcieńczony wodą), po kilku dniach wróciła do swojego oryginalnego koloru, a nie poszła dalej w stronę bieli.
Ale może różne plastiki różnie reagują.

Natomiast sama aplikacja w postaci rozpylania to dla mnie przełom skuteczności i łatwości przeprowadzenia całego procesu. Oczywiście ma sens w przypadku większych płaskich powierzchni, bo wąskie krawędzie lepiej posmarować pędzelkiem i da się to zrobić równomiernie.

P.S.
Mimo wszystko nie odżółcam na słońcu, normalnie w pokoju albo łazience, więc bez UV, proces trwa dłużej, ale krem wysycha bardzo powoli i może stąd go nigdy nie przesuszyłem i nie spotkałem się z efektem wybielenia ponad oryginalny kolor.

198

To poprosimy może o jakieś info, czyli jakie proporcje kremu do płynu, ile to trwa jak się nie wystawia na słońce? U mnie kiedyś po całym dniu na parapecie prawie nic się nie zmieniło, a godzina na słońcu załatwiła sprawę.

Co do nadmiernego wybielenia to już pisałem o tym jak sobie załatwiłem klawisze funkcyjne od XE. Zrobiły się plamy do tego stopnia białe, że prawie nie było już widać napisów na ich tle. Po cofnięciu efektu kolor wrócił do prawidłowego.

199 Ostatnio edytowany przez Jacques (2014-03-31 13:29:09)

Klawisze funkcyjne pływały w słoiku z płynnym perhydrolem (około 15%) chyba przez 3 dni i nic sie nie stało. Szare jak nowe ;)
A krem który obecnie mam to 15% (więc więcej niż standardowe 12%) i faktycznie od zażółcenia do odżółcenia schodziło mi tak ze 3 doby bez użycia słońca, warstwę kremu odnawiałem raz na dobę mniej więcej.

Co do metody ze zraszaczem, na oko mieszałem krem 15% z płynem 30%, żeby uzyskać "spryskiwalność". Zakładając, że proces odbywał się powoli (w łazience), nic złego się nie działo z obudową klawiatury TT, nawet w przypadku gdy podsychał.
Podejrzewam, ze samo przeschnięcie kremu (miałem sporo razy) nie robi żadnej krzywdy plastikowi w cieniu i temp. pokojowej, ale w połączeniu z nasłonecznieniem i idącą za tym temperaturą, wtedy może już owszem.

200

A ja potwierdzam że funkcyjne można "przebielić" jak najbradziej. Ich plastik bywa badziewiasty. Nie ma znaczenia słońce czy nie. Tak samo spaprałem zasilacz żelazko C64. Aż się miało wrażenie że plastik się rozpadał, więc Jacques masz za małe doświadczenie by od szczegółu do ogółu.

30 lat temu moje poglądy nazywane były normalnymi, 20 lat temu konserwatywnymi, 10 lat temu skrajnie konserwatywnymi, dzisiaj jestem nazywany faszystą. Ja nie zmieniłem poglądów, tylko idioci zmienili wartości!