Witam,
Wpadł mi niedawno w ręce zaplombowany magnetofon XCA12 w idealnym prawie stanie. Niestety nie wgrywa poprawnie gier (oczywiście normal), zazwyczaj po kilku/kilkunastu minutach wgrywania jakby zmienia/ścisza się dźwięk transferu danych, albo po prostu przechodzi do odtwarzania kolejnej gry na taśmie bez uruchomienia tej wgrywanej wcześniej. Kaseta jak najbardziej sprawna, inny magnetofon wgrywa bez pudła. W magnetofonie wymieniłem pasek napędowy na nowy, próbowałem też ustawić skos głowicy (na ucho), ale bez efektu. Rozważam możliwość wymiany głowicy, mam nawet jedną wymontowaną z magnetofonu Commodore. Jednak do głowicy Atari biegną 4 kabelki, a w Commodorku tylko 2. Da się coś z tym zrobić? A może spróbować innych zabiegów zmierzających do usprawnienia tego magnetofonu? Za wszelkie porady będę wdzięczny. Pozdrawiam.

2 Ostatnio edytowany przez JLS (2014-03-11 13:44:03)

Kiedyś dawno temu podmieniałem głowice w magnetofonie ATARI XC12.
Z powodzeniem działała mi taka: 

Głowica uniwersalna stereo U24-104.2 Unitra ZRK

Oczywiście nie daje gwarancji, że w tym przypadku nowa głowica pomoże.
Mam podobny przypadek, 
a gdzieś czytałem, ale nie pamiętam czy tu na forum czy w innymi miejscu,
że zastosowane w tych magnetofonach kondensatory ceramiczne są złej jakości tracą swoje właściwości
i wymagają wymiany . Pod wpływem temperatury zmieniają pojemność.  Pisał o tym  jer.

3

bakcyl40 napisał/a:

kilku/kilkunastu minutach wgrywania jakby zmienia/ścisza się dźwięk transferu danych

Sprawdź czy przypadkiem wetknięcie zapałki między włączony klawisz PLAY i obudowę (lub trzymanie cały czas dociśniętego przycisku PLAY jeśli masz czas :) ) nie pomoże.

bakcyl40 napisał/a:

próbowałem też ustawić skos głowicy (na ucho)

W magnetofonach do Atari nigdy nie kręcimy głowicą.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

4 Ostatnio edytowany przez Pin (2014-03-11 18:49:35)

dely napisał/a:

W magnetofonach do Atari nigdy nie kręcimy głowicą.

Nawet po wymianie głowicy? ;)

A tak przy okazji, to fakt faktem, że testowy XC11 zapisuje mi z dość kiepskim "wysterowaniem" sygnału. W porównaniu do kaset nagrywanych x-lat temu zapis obecnie kształtuje się na poziomie może 30% tego, co być powinno. Skos głowicy jest prawidłowy. Gdzie szukać przyczyny?

EDIT:

Dla pewności odłączyłem wszystkie dopałki, pozostawiłem gołego kompa z magnetem.

Kontakt: pin@usdk.pl

5

Dociskanie przycisku PLAY nic nie dało. Może głowica faktycznie jest wyeksploatowana? Zamieniłbym, choćby na próbę, na głowicę od Commodorka, ale nie wiem czy można ją jakoś przysposobić (ma tylko 2 piny). Czy głowica Atari jest mono czy stereo? Ma pinów 4. Czy faktycznie powinien zanabyć głowicę stereo, o jakiej pisał JLS? Czy takie nadal można dostać?
Objawy wciąż takie same. Program startuje, wgrywa wykrzyknik, rozpoczyna się główny program, nawet rysuje grafiki, jednak w losowym momencie po kilku czy kilkunastu minutach nagle ścisza się dźwięk transferowanych danych i doopa.
Pomocy!

6

Jak wgrywa taki kawałek - to nie wina głowicy. Testowo - przeczyść głowicę spirytusem (Pin też, byle nie używał spirytu doustnie przy czyszczeniu), ewentualnie sprawdź napięcia dochodzące do głowicy.
Tak, Atari ma głowicę stereo. Niektóre programy to wykorzystywały (nagrana ścieżka dźwiękowa do nauki francuskiego w wydaniu Atari czy muzyka Marka Bilińskiego na drugim kanale w Polskim Logo).

Sikor umarł...

7

Magnetofon musiałby być sporo eksploatowany, aby głowica się zużyła. W takim przypadku widać, że czoło głowicy jest wytarte (spłaszczone).
Najbardziej mogło zaszkodzić kręcenie głowicą. Precyzyjne ustawienie jest tu szczególnie ważne.

8 Ostatnio edytowany przez JLS (2014-03-11 21:35:44)

Z moich zbiorów, bez pudła odczytuje w trybie normal tylko  magnetofon 1010 i XC11.
Pozostałem moje magnetofony z "dopałkami" turbo i bez w ilości  8 sztuk ( XC12, CA12) z wyjątkiem jednej sztuki która działa w miare po wymianie pasków, pozostałe 7 sztuk zachowują sie tak jak ten opisany w pierwszym poście.
Ja bym składał to na karb elektroniki, przecie w 7 sztukach nie uszkodziła się głowica,  głowice są czyste, mechanizmy też, paski wymieniłem, więc ? Zauważyłem też, ze domorośli elektronicy lat temu 20, montując turbo, wyrzucali oryginalnie montowany ekran od strony ścieżek płytki elektroniki. Ten XC12 który mi działa, ma dodatkowy ekran.
Mogę wiec wnioskować, że te magnetofony dotknęło to samo co dotyka ludzi po pewnym czasie, czyli "SKS" :)
i albo silnik nie daje prawidłowych obrotów, albo wina elektroniki, itp. taka jest moja diagnoza.
Do mojego oryginalnego magnetofonu wróciłem po 10 latach,  (a zakupiłem go jeszcze w pewexie w Krakowie), niestety nie odczytuje poprawnie, daje przydźwięk w głośnikach monitora, popiskuje...ech..:) a 10 lat temu, działał świetnie zarówno w turbo blizzard jak i w normalnym trybie.
Ale sie nie poddaje, postaram się, aby mi one wszystkie zadziałały...:)

9

Też bym obstawiał elektronikę, a zwłaszcza kondensatory. Ekran zmniejsza zakłócenia przychodzące z "eteru", czyli jak najbardziej może mieć wpływ na pewność transmisji.

10

No i wpływ ma typ TV (monitora). Niektóre "sieją" bardziej niż norma przewiduje, szczególnie pracujące na zasilaczu impulsowym. Na jednym magnet chodzi, na tym obok nie. Ekranowanie płytki magnetofonu pomaga, ale głowica tak czy owak powinna być dopieszczona. Z tym ustawieniem skosu, bez przesady. Jak wszystko inne jest OK, tolerancja jest dosyć duża.

11

Biorąc jednak pod uwagę jakość kaset i często też ich wiek, to skos głowicy może okazać się krytyczny.

12

Tak jak koledzy napisali, żeby głowica się zużyła, musiałby chyba chodzić na giełdzie do kopiowania kaset non-stop i to kaset kiepskiej jakości. Niestety, nawet nieużywane magnetofony mają problemy z działaniem, a to dlatego, że wyciągają (starzeją) się paski gumowe i czasem, ale to rzadziej - starzeją się kondensatory elektrolityczne (nie ceramiczne, jak ktoś napisał - ceramiczne mają inną brzydką cechę - niestałość parametrów, które zależą np. od temperatury). Przyjrzałbym się układom demodulatora FSK, zapewne rozjechały się częstotliwości filtrów - powinny mieć 3995 Hz dla "0" i 5327 Hz dla "1". Żeby było ciekawiej, zdarzały się partie magnetofonów, które miały źle dobrane wartości elementów w filtrach już fabrycznie - działały "na granicy". Po czasie mogły przestać działać.
Polecam bardzo dobry opis serwisowania magnetofonów autorstwa Jera: http://www.dereatari.republika.pl/serw.htm#Magnetofon

Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig, after a couple of hours you realize the pig likes it...

13

Ja zarżnąłem oryginalną głowicę dość szybko. Po wymianie na głowicę ALPS zapomniałem o problemach.

Ważną żeczą jest też jakość kaset. W kasecie w miejscu w którym glowica dotyka taśmy jet rodzaj docisku, zrobiony z blaszki i kawałka filcu. Intesywne używananie kasety powoduje że blaszka się odkształca i nie dociska należycie taśmy. Należy ją albo rozłożyć kasetę i podgiąć, albo za pomocą cienkiego narzędzie niemagnetycznego, podgiąc delikatnie do góry bez rozkręczania. (ostrożnie bo potrafi wyskoczyć i trzeba wtedy rozkręcić i tak)

"tatusiu zobacz, narysowałam tobie takie same coś jak na twojej koszulce" 
https://github.com/willyvmm/mouSTer
jmp $e477

14

Bywały też egzemplarze z błędami montażowymi (trudnymi do wykrycia), np. miałem magnetofon, w którym jeden z rezystorów miał 10x większą wartość niż powinien.