1 Ostatnio edytowany przez ZbyniuR (2014-01-03 03:41:13)

Z okazji że po paru latach grania na PSX wyleczyłem się z chęci posiadania dżojstika, zwłaszcza że te dostępne są strasznie nietrwałe. Rozglądam się za padem do 8bitowca. Na allegro jest zatrzęsienie od ofert konsolek PoliStation i FunStation3 które są klonami znanymi wcześniej jako NES/Famicon/Pegasus. Koszt ok 20zł za konsolkę + kordridż z tysiącami gier + 2 pady + pistolet świetlny. Cena tak niska że dla samych padów warto kupić, gdyby zechciały działać z Atari/C64/Amiga. :)

Kształty wtyczek takie same jak w normalnych dżojstikach, ale wyczytałem że to ustrojstwo nie styka pinów jak w dżoju, tylko wysyła info o wciśniętych klawiszach szeregowo na pinach 2, 3 i 4 do tego masa i volty na 6 i 8. Czy ktoś już próbował to jakoś dostosować do 8bitówek?  Choć raczej nie interesuje mnie robienie interfejsu tłumaczącego sygnały a coś prostszego jak pominięcie scalaczka w środku pada i polutować właściwe piny spod klawiszy do odpowiednich żyłek w kablu. Tyle że nie wiem ile żyłek ma kabel w takim padzie i czy we wtyczce ma na potrzebnych w dżoju pinach blaszkę z doczepionym kabelkiem czy tylko plastikowa dziurka na pin? :)
Właściwie to chodzi głównie o pin 1. Bo reszta potrzebna do dżoja bez bajerów już jest. A tak wygląda kolejność pinów patrząc na wtyczkę. :)
5 4 3 2 1
9 8 7 6

Jeśli na 1ce nie ma kabelka to trzeba by wymienić cały kabel np z jakiegoś padniętego dżoja. Czy jest tu ktoś kto już tego próbował albo przynajmniej ma taką zabawkę i powie mi ile żyłek ma ten kabelek i czy w innych pinach niż wymienionych wyżej też jest metal, zwłaszcza w tym pinie 1??

CPC AGA PSX Win7 - Wyznaję 8bitowy ekumenizm.

2 Ostatnio edytowany przez wieczor (2014-01-03 04:31:47)

Klasyczny joystick to nic innego jak zwierane druciki :) Jedyna elektronika to autofire - więc spokojnie możesz ominąć wszystko w środku i podłączyć się bezpośrednio pod przyciski. Atari/Commodore/ST/Amiga/Spectrum(Kempston) używają standardu Kempston:

http://obrazki.elektroda.net/30_1251291699.jpg

Nieco inaczej jest to wyprowadzone w standardzie Sinclair (Spectrum Int.II/ +2 / +3) i Amstrad - w tym ostatnim z tego co pamiętam brakuje sygnału +5V więc nie ma autofire - ale poza tym różnią się tylko wyprowadzeniami (co poniektóre joysticki mają switche do przełączania standardu).

Jak mówi ten artykuł:

http://atariki.krap.pl/index.php/Gniazdo_joysticka

Wzmiankowany przez Ciebie styk 1 jest tu oznaczony 5 (bo patrzymy na bok komputera equ na wtyczkę od strony lutowania) jest do wiosełek. Ale moment - patrząc na wtyczkę - z której strony? :) Bo jeśli od "zewnątrz" to niedobrze ;)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

3

wieczor napisał/a:

Klasyczny joystick to nic innego jak zwierane druciki :) Jedyna elektronika to autofire - więc spokojnie możesz ominąć wszystko w środku i podłączyć się bezpośrednio pod przyciski. Atari/Commodore/ST/Amiga/Spectrum(Kempston) używają standardu Kempston:

Błąd w rozumowaniu - używają standardu Atari, który powstał wraz z konsolą 2600. Reszta się zgadza.

Sikor umarł...

4

Myślałem że określenie czy to widok na gniazdko czy na wtyczkę jest dostatecznie precyzyjny, zwłaszcza że wtyczki joyów są zwykle nierozbieralne, a w razie czego można dopisać że "od środka". :)
Tak na marginesie - Faktem jest że to Atari pierwszy wprowadził joye z takim kształtem wtyczki i taką kolejnością sygnałów na pinach (już w latach 70ych) jaki potem się przyjął w Commodorach i Amigach a z niewielkimi modyfikacjami (inaczej fajery oraz brak voltów i/lub wiosełek) także w Timexach, Spectrumach, Amstradach i MSX. A mimo takiej samej wtyczki konsolki Sega oraz te wczesne szare modele Spectrum+2 miały zupełnie inną kolejność sygnałów na pinach. I mniejsza o szczegóły.
Tak na marginesie to Kempston i Sinlcair to dwa różne sposoby podłączenia Atarko-zgodnych joyów do Spectrumów, tzn joye są takie same ale różnie je komputer "widzi". W Timexach i w przystawkach do starych ZXów stosowano zwykle pierwszy z nich, natomiast w tych nowszych Amstradowych Speccach jest ten drugi. Fajne w nim jest to że joy jest widziany jako klawisze strzałek i można nim przesuwać kursor. Ale starsze gry często obsługiwały tylko Kempstona i klawisze QAOP jako kierunki. I mniejsza o detale.

Moim zasadniczym pytaniem jest, czy w kablach przy padach do tych Nintendo-podopnych konsolek jest podłączony kabelek do pinu 1?  Jeśli tak, to proste przelutowanie kabelków w padzie da mi pad Atarko-lubny, a jak nie to mi komplikuje sprawę bo muszę szukać kabla. A najlepszy byłby taki od joya z przełącznikiem standardów, bo w nich jest aż 9 żyłek, więc można na nim podłączyć ekstra kombinacje. Noszę się z zamiarem ponownego kupienia sobie po latach Amstrada a w nim dzięki 3em fajerom i dwóch różnych masach można mieć 8 kierunków i 6 różnych fajerów, a właśnie tyle jest przycisków w tych padach. Mam tak ustawione wirtualnie w emulatorze w padzie na USB. :) A że nie ma gier co to wykorzystują? - Cóż, to się zrobi. ;)

PS.: Propo padów do PC. Polecam programik Xpadder, po skonfigurowaniu pozwala za pomocą pada obsługiwać to co normalnie obsługuje się myszką i/lub klawiaturą. :)

CPC AGA PSX Win7 - Wyznaję 8bitowy ekumenizm.

5

Jak przerabiacie GamePada to polecam wykorzystać wolne przyciski do skoków na ukos.... coś ala schemat w załączniku.

Post's attachments

PadSnesElectro.jpg 86.53 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

PadSnesSwitch.jpg 72.87 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.

6

Nigdy bym nie próbował grać dłużej niż 10 sekund na kontrolerach dołączanych do klonów NES/Famicom, ponieważ są niewygodne, nietrwałe, mają kabelki po kilkanaście centymetrów - ogólnie są nieużyteczne. Mam / miałem kilkanaście sztuk takich klonów i we wszystkich jest ten sam problem.

Natomiast jeśli koniecznie chcesz ich używać to najprościej zrobić sobie przelotkę z gniazda RS232 i takowego wtyku na kilku drucikach, nie zniszczysz kontrolerów, a zajmie Ci to kilka minut (maksymalnie 14 punktów do przylutowania.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

7

Oj, Dely, jak 3masz pada w ręku to się nie rozpadnie ;)

Cóż, chodzi o zasadę, acz każda przeróbka to jednak dłubanina, bo już wewnątrz to w praktyce musisz się lutować do scalaków. Raczej proponowana przelotka nic nie wskóra, choć może się mylę?