nie wiem po co to pisze, ale mam dola...
od 4 lat, moje zycie sklada sie z ciezkiej pracy - do 17 Burg, od 18 Lotharek`s Lair. nierzadko do 3-4 rano... spie po kilka godzin dziennie, odpowiadam na tysiące maili miesięcznie, moje życie skupia sie wokół cystern, paczek, wysyłek.
Pierwsza mnie zostawila, druga kobieta pracuje ze mna..zycie rodzinne umiera..
coz, norma - ojciec mowil - chcesz mieć - musisz zapi.....ac.
ok. zrozumialem...
dzisiaj rano na parkingu TYLKO moje auta mialy poprzekłuwane opony -w każdym wszystkie 4...opel adam mojej zony i moja madzia siedzialy na flakach. koszt naprawy z AC - 6 tys netto..
moj grzech - zaparkowalem na parkinkgu przed blokiem, wszystkie mialy ramke " LOTHAREKS LAIR - retro fun"
co sie k**** dzieje w tym kraju ? czy naprawde otacza nas stado - TAK, STADO - sfrustrowanych degeneratów ?
kto normalny cos takiego robi ? moja zona boi sie wyjść z domu..
dorwalbym to bym polamal... i poszedlbym siedziec.
ps. zeby bylo weselej - od pieniedzy z ubepieczalni za likwidacje szkody musze zaplacic podatek...nosz k...mac.
"The worth of all people is dependent on how they spend their life making contributions" - Kano Jigoro
FKMC /Fan Klub Malej Czarnej/ @Grey