Tak wzięło mnie właśnie na refleksję a propos często pojawiających się "próśb o zagłosowanie", bez względu na to czy ktoś uznaje dany wybór za rzeczywiście najlepszy, tylko ze względu na to, że ma się znajomych na FB, tudzież kolegów na forach...

Ewentualne zwycięstwo rzeczywiście wtedy smakuje?
To jeszcze jest rywalizacja dzieciaków czy tylko rywalizacja ich rodziców: kto załatwi więcej "lajków"?
Wiem, że może wsadzam kij w mrowisko, ale chyba warto uczyć dzieci rywalizacji fair play od małego, a nie pokazywać, ze ryba uczciwości się psuje już od ogona (najbardziej błahych spraw)?

Co myślicie? ;)

Ja proszę o zagłosowanie, ale jeżeli ktoś uzna, że film mu się nie podoba lub nie chce, to nie ma takiego obowiązku. Nie doszukiwałbym się tutaj znamion korupcji, złych nawyków itd. Przekazałem prośbę, poinformowałem o filmiku, ale nie mam możliwości sprawdzić, czy nagrodzić tych co zagłosują i odwrotnie. Jeżeli kogoś zniesmaczyłem to przepraszam. Cóż w ramach "przekupstwa" lub zadośćuczynienia za winę, mogę zaoferować udostępnienie scenariusza gry komputerowej, który napisałem. Nie mam zdolności programistycznych (uczę się dopiero w wolnych chwilach), natomiast pisanie chyba mi wychodzi.
Jeżeli jesteście zainteresowani to mogę podesłać (podesłałem już na Atarionline).:)