willy, myslalem raczej o jakims niekomercyjnym projekcie typu schemat. Jak za starych czasow. Montaz, plytka, kombinowanie napedu i scalakow we wlasnym zakresie. Mikey odwalil kawal pozytecznej roboty z turbo i pewnie poznal rom sn-ki na wylot. Nie wiem jakie tam sa uklady i na ile sa osiagalne. Gdyby komus chcialo sie zrobic inzyniering odtworczy i zrysowac schemat, to wiekszosc roboty bylaby zrobiona. Kto chcialby skorzystac, to zbudowalby sobie we wlasnym zakresie. W koncu to hobby i ma byc fun. Dla mnie osobiscie to zaden fun kupowac drogie nowoczesne zabawki do trzydziestoletniego komputerka, ale to tylko ja ;) Rozumiem, ze ktos inny ma z tego radosc. Jeszcze inni robia z tego biznes. Nie komentuje tego. Kazdy orze tak jak moze. To tez jest pozyteczne i potrzebne, bo nie kazdy lubi sie bawic lutownica. Tak tylko glosno mysle, ze oprocz nowoczesnych rozwiazan przydalaby sie opcja DIY. Stacji jest coraz mniej na rynku i szkoda, zeby dyskietki poszly calkiem w zapomnienie. Wydaje mi sie, ze wlasnie SNka bylaby najlatwiejsza do skopiowania, poprawcie mnie, jesli sie myle. A nowe dyski wciaz mozna kupic. Niemcy podajze je produkuja. Zreszta to nie jest kosmiczna technologia.
mikey, nie uwazam, ze to duzo w dzisiejszych realiach, za ktore odpowiedzialni sa glownie kolekcjonerzy. Akurat ty powinienes dostac za ta stacje duuuuuzo, bo Ci sie zwyczajnie nalezy, podobnie jak wielu innym na tym forum za poswiecanie wlasnego czasu dla tzw dobra ogolu. Z drugiej strony, nie robilbys tego gdybys nie czerpal z tego przyjemnosci. W koncu to hobby. Cena jest ok, ale ja juz sobie tej stacji nie kupie, chociaz zawsze mialem na nia ochote. Trudno byloby mi sobie usprawiedliwic taki wydatek, nawet jesli mnie na niego stac. Jednym z powodow, dla ktorego zainteresowalem sie retrokomputerami byl fakt, ze byla to niedroga zabawa. Moglem pobawic sie sprzetem, z ktorym z roznych powodow nie zetknalem sie w latach jego swietnosci. Przytoczylem przyklad falcona. Pare lat temu sprzedalem swojego za okolo 600zl. Uwazalem wtedy, ze to duzo i cieszylem sie, ze ktos tyle chcial dac za starego kompa. Zeby bylo jasne - wiedzialem co sprzedaje i ludzie wiedzieli co kupuja, byla wystawiona aukcja i bylo spore zainteresowanie. to bylo jakies 5/6 lat temu. Jakis rok pozniej kiedy znow mnie naszla ochota na falcona, nie dalo sie juz go kupic za kwote trzycyfrowa, a wkrotce byl boom i ceny zaczely oscylowac w okolicach 2tys za golasa. Jakims cudem w ciagu roku "wartosc" falcona skoczyla 300%
Ja rozumiem, ze sprzet jest dosc rzadki itd. Ale to co sie dzieje obecnie na rynku komputerow retro, szczegolnie w Polsce, gdzie wszystko na aukcjach jest "kultowe" i na tej podstawie wycenione zaczyna przypominac sztuczne nadmuchiwanie banki spekulacyjnej. Te sprzety realnie nie sa tyle warte. Padlo porownanie do samochodow retro, ale to moim zdaniem nieporownywalne. Zupelnie inna liga. Zreszta byl juz taki jeden, co to sie probowal ustawic sprzedajac "nowego" malucha z 79 roku.
Mnie osobiscie juz to niespecjalnie wali. Bede raczej pozbywal sie, bo coraz rzadziej sie tym bawie, a zaczalem niebezpiecznie obrastac w stare graty. Jak ma stac, kurzyc sie i "nabierac wartosci" to ja pier.dole. Niech idzie do ludzi, ktorzy beda mieli fun z uzytkowania tych maszyn, poodpalaja stare gierki itd. I pojdzie jak zawsze w licytacji od zlotowki za realna cene, a nie jakies widzimisie ekspertyzy w ocenie "kultowosci" itp.
Sorry za offtop w twoim temacie. jak masz jeszcze konto administratora, to mozesz to wywalic
pozdrawiam
lubię zapach plastiku
mam za dużo komputerów