Zrobiło mi się na chwilę tak cieplutko :D
Postanowiłem zaktualizować ABE i SDR w CT63 i do tej operacji wyciągnąłem z CTPCI kabelek który je zasilał 3.3V pociągniętymi z wtyczki z zasilacza ATX. Aktualizacja poszła sprawnie więc przełączyłem się w tryb 060, ale musiałem jakoś ten dyndający kabelek zewrzeć do obudowy ( BigTower ) Odpalam Falcona i po chwili bach, gaśnie i czuć niefajny zapach.
Zrobiło mi się cieplutko :D więc posprawdzałem czy prawidłowo wpiąłem spowrotem CTka i dla pewności po 3 sprawdzeniach odpalam jeszcze raz. Chwila i znów gaśnie i tym razem wydaje mi się, że widziałem lekki dymek %-)
Zacząłem się przyglądać miejscu z którego szedł ten dymek i odkryłem, że ten pieruński kabelek odprowadzony od 3.3V zasilacza jest miejscami stopiony a do tego dotyka do obudowy. Zakleiłem to draństwo i z ciężkim sercem odpaliłem sprzęt jeszcze raz. Póki co od dłuższej chwili działa bez żadnych problemów, ale takie pytanko do elektroników. Czy przez to, że na chwilę zasiliłem obudowę 3.3V to coś jeszcze mogło się wydarzyć? :)