seban napisał/a:ps) oj Sikor, Sikor... nie narzekaj bo po pierwsze jak sam napisałeś Ciebie Slight-SID najmniej interesuje (wszak nie jesteś pasjonatem SID-a :P ) , a po drugie mało wiesz w tej kwestii chyba :) ... projekt jest skończony i działa, kilka sztuk jest u ludzi...
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest... Tak źle? Reasumując: projekt jest skończony, więc (poza kilkoma sztukami) chowam do szuflady i mam wszystkich oczekujących gdzieś. Niech błagają o upublicznienie/udostępnienie etc.
seban napisał/a:A co komercyjnej postaci produktu trzeba było trochę zmienić filozofię i konstrukcję bo w obecnej wersji musiałbyś zapłacić za Slight SID prawie tyle ile np. za VBXE..
Więc jest skończony czy nie, skoro trzeba zmienić. Robisz ankietę: SlightSID jest, zbieram na partię produkcyjną, cena bazylion złotych (bez SID-a, te zdobądźcie sami). Przy wpłacie od dwudziestu osób - robię. Wtedy wiadomo że jest, działa, i można kupić. Tak należy nam wierzyć, że to tylko mżonki. Jak pewien projekt robiony kilka lat (już kończę), po czym się okazało, że w międzyczasie zrobiony był inny - ale nie poruszajmy tego tematu, bo mnie już to póki co nie interesuje.
Nie masz czasu/możliwości/chęci, a projekt skończony? Zaproponuj komuś produkcję za % od sztuki - uważam, że tak byłoby sprawiedliwie. A tak nadal uważam to za mżonki.
seban napisał/a:Sikor, w wieczne narzekanie nie pomaga w życiu :) zrób coś dla siebie, podejdź bardziej optymistycznie do życia... nie przejmuj się moim projektem slight-sid, zapewniam Cię iż prędzej czy później projekt ujrzy światło dzienne, i zapewniam Cię i ja nie mam wyłączności na ten projekt, nikomu nie zabraniam robić swojego ;)
A i owszem, ale według mnie przyblokowałeś, twierdząc, że już kończysz/kończycie. I tak od kilku dobrych lat. I tak, w tym temacie nie mogę nic powiedzieć - ani ze mnie elektronik, ani pasjonat SIDa. Ale takie podejście jak Twoje do wielu spraw i obiecanki na wczoraj nie budują dobrego wizerunku, niestety.
Co do mnie - fakt, jestem ostatnio zgorzkniały, przemęczony i zrezygnowany. W tym także zrezygnowany do wielu spraw związanych z Atari, niestety. A co gorsza - nie jest to tylko moja wina, ale także pewnej sytuacji (rodzinnej), z którą się od dłuższego czasu borykam. Nieważne.
P.S.
Fajna graficzka, nie znałem jej. A póki co też mam kilka uwalonych projektów, ale póki co - nie chce mi się ich kończyć, więc nie będę mówił na wczoraj zrobię. Co więcej - wielce prawdopodobne, że wiekszość z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego... Bo ostatnio czuję, że i tak każdy ma naszą Atarkę w głębokim poważaniu, niestety. No cóż, proza życia...
Sikor umarł...