No w życiu bym nie wpadł na to, że w ogóle coś takiego istnieje. :)
Tzn. wiedziałem, że parę osób na krzyż coś tam robi na kliszy, na skrajnie wypasionych aparatach, ale nie sądziłem, że jest taki 'ruch fotograficzny', kultowo traktujący różne, głównie radzieckie, wynalazki z lat 80s i początku 90s. :)
Nazywa się to "Lomography".
Też robią sobie zloty, konkursy, mają swoje nieodłączne maszyny, nie żadne wypasione właśnie, tylko najprostsze, żeby było widać ziarno, jakieś prześwietlenia, przebarwienia, dziwactwa, dziurki na filmie itp. :)
W dodatku produkuje się klony starych rosyjskich aparatów firmy LOMO, a nawet od pewnego czasu produkują (czyli tradycyjnie - zamawiają w Chinach :) ) nowe aparaty analogowe, o budowie tamtych prostych urządzeń z lat 80s, żadne tam współczesne rozwiązania. :)
No wypisz-wymaluj (sfotografuj ;) ) - scena 8bit, hłe hłe hłe.
Współczesny klon radzieckiego LOMO kosztuje ponad 1400 zł (!! :) ), więc z marszu odpuściłem, aaaaaaaleeeeeeee.......
znalazłem nowy zupełnie aparat w budowie i prostocie (a nawet w nazwie!) podobny do Smieny, sprzedają to świeże, nowe, w pudełkach, z instrukcjami itp. :) :) Jaja jak balony stratosferyczne.
No to co miałem robić - wyrwaaaałem chwasta.
Aparat Diana. ;)
Model - Mini.
Dzisiaj przylazł kurierem. :)
Aż się poczułem, jak w latach osiemdziesiątych - instrukcja, jakiś tam albumik, hłe hłe hłe hłe.
No pięęęęęękne.
Najśmieszniejsze jest to, że aparat faktycznie jest....... MINI! ;)
Można robić na nim dwa razy więcej zdjęć, niż jest na filmie (mniejsze po prostu).
Żadnych tam cymesów burżuazyjnych - chartkor i prostota. Na tej sali wersalu nie będzie.
Wiele różnych takich aparatów wciąż się produkuje w tym 'Lomography', ale ja wybrałem taki najbardziej "smienowaty". :)
.
http://ym-digital.i-demo.pl/ - http://yerzmyey.i-demo.pl - https://soundcloud.com/yerzmyey
ŻADEN DOBRY UCZYNEK NIE UJDZIE BEZ KARY.