Hej. Dzieki wszystkim za wypowiedzi.
Grzeniu: chodzi o sprzet czy OS? Stara pigwa Debilian (naprawde...), 2xXeon 2.66GHz ale do konca roku bedzie nowa - 2xXeon 3.0GHz, nie pamietam ile ramu, nie pamietam ile i jakie dyski ale lacznie ponad 1TB. Ogolnie sprzet to nie problem.
Pajero: tak wlasnie do tego podchodzilem i tak bede podchodzil (szczegolnie ten fragment, ze 'nigdy nie zniknie' - naprawde nie przewiduje jakiejkolwiek opcji zeby pigwa nie dzialala - za duzo serca/kasy/czasu/nerwow (oj, zebyscie wiedzieli ile nerwow sie z tym wiazalo, i nie mowie tu o sytuacjach kiedy cos nie dziala, psuje sie, ktos z userow cos zepsuje itp. - dluga historia do opowiedzenia przy piwie) zarowno moich jak i innych osob, przed ktorymi musze i chce zachowac twarz.
qba: naah. "hemoroidy mam w dupie" :) to nie to, naciski naciskami a swoje trzeba robic. phi tam email od atari, inc. ... :)
Dobra, chyba juz czas zeby powiedziec co mi lezy na watrobie... Podkreslam jeszcze raz, ze nie mowie tego z powodu jakigokolwiek dyskomfortu emocjonalnego :)
Wszystko rozbija sie w zasadzie o:
a) filozofia myslenia korzystajacych rozna od mojej
b) stuff w internecie a stuff na pigwie
c) uploady a wlasciwie ich brak
d) brak oczekiwan tudziez brak fidbeku
e) niewykorzystane mozliwosci
Wyjasniam i rozwijam podpunkty od razu zaznaczajac, ze nie chcialbym nikogo urazic a jesli ktos sie urazony poczuje - przepraszam.
a) filozofia myslenia korzystajacych rozna od mojej
Coz... wlasciwie od tego sie zaczelo. Ja jestem chyba czlowiekiem starej daty. Nie mam konta na NK, FB, G+ i innych HGW czy cos takiego. Nie korzystam z tego bo nie mam takiej potrzeby a raz jak mialem chec zobaczyc konto znajomego na FB (zachwalal) po prostu nie wiedzialem jak to gowno obslugiwac. Nie jestem entuzjasta wszelkiego rodzaju chmur innych niz obliczeniowe (chociaz kiedy byl MOSIX nikt nie mowil o tym 'chmura' a przetwarzanie rozproszonego -- kogo to bolalo?). Podzielam po czesci opinie Stallmana co do chmur. Ogolnie nie widze powodu, dla ktorego firmy czy osoby nieuprawnione maja dostep do moich danych, skoro samej potrzeby trzymania danych w chmudze przeciez nie mam... Pol biedy, gdy dane moga czytac, gorzej jak je modyfikuja czy usuwaja. Wiem - jestem przeczulony ale podam kilka przykladow, ktore mnie stosunkowo czesto spotykaja i wkurzaja (czesto szukam naprawde dziwnych sterownikow): 1) wrzucanie plikow na roznego rodzaju rapidszery. wrzucajacy udostepnia link na forum, wszyscy sa szczesliwi, sciagaja jak leci. po pol roku ktos szuka czegos w guglu, trafia na forum, chce pobrac plik a tu dupa - nie ma bo a to za dlugo nie byl pobierany, a to nagle jakis premium sie zrobil, a to usuniete dju tu sekjuriti rizons. 2) 'pomoc' przy usunieciu pliku 'zyczliwej' osoby, harvestera itp.. 3) ekstra filmik wrzucony na roznego rodzaju jutuby - sytuacja jakby ta sama. 4) zdjecia trzymana w serwisach typu picasa - patrz wstep. owszem, wygoda ogladania online jest, ale wez pobierz sobie zdjecia na dysk, chocby do archiwum... 5) pliki trzymane w roznych miejscach z dobrymi intencjami - np przez studentow na serwerach studenckich, przez userow na zaprzyjaznionych/platnych hostingach. Ilez to razy ktos zrobil ciekawa strone a potem ona wyparowala. Sam pamietam o dwoch przypadkach fajnych stron poswieconych Atari ktore wylecialy w kosmos. Niestety nie pamietam, ktore to byly wiec nie moge podac przykladu. Czasami tez zmieni sie hosting, adres serwera, i linki prowadza w kosmos. Pol biedy, jesli ktos aktywnie dana strone prowadzi...
Swoja droga, jesli taka historia moze spotkac tak popularny i duzy serwis jak Nectarine to co mowic o mniejszych stronach...
Konkluzja: nie wiem. Kazdy ma swoje argumenty. Ja chmur nie lubie. Chce wiedziec gdzie plik jest i ze jest. I ze bedzie. Wiem, tez ze rozwiazanie jakie oferuje pigwa nie jest do konca wygodne. Wydaje mi sie jednak, ze to jakis kompromis - cos za cos. Moze nie najlepszy kompromis ale zawsze jakis. Jest kilka rozwiazan - od dublowania materialow na pigwie i na picasie/yt po stworzenie front-endu www do pigwy, oferujacego mozliwosci-miks stron demoscenetv, picasa, scene.org itp. Sam jednak tego nie zrobie.
b) stuff w internecie a stuff na pigwie
Wlasciwie kontynuacja punktu a)
W necie umieszczacie sporo materialow na roznych YT, mediaszerach itp. W kontekscie rozterek z punktu a) to szczerze powiem, ze nie rozumiem do konca. Szczegolnie myslac dlugofalowo. Mowicie, ze pigwa ma istniec i ma byc archiwum ale... archiwum czego? Archiwum upolowanych strzepow, ktore udalo sie garstce mysliwych ustrzelic gdzies w sieci?
Konkluzja: Na pigwie moze lezec wszystko. Naprawde wszystko. W dowolnej ilosci. Ale musi sie to tam jakos znalezc. Nie zrozumcie mnie zle ale chyba czasy zmienily ludzi. Dawniej, po kazdym party dostawalem fotki i filmy na plytach, na ftp czy w jakikolwiek inny sposob ludzie dawali mi 'do reki', informowali skad moge sciagnac czy sami uploadowali. Nawet torrenty byly, pigwa swojego czasu seedowala filmy z party... To sie zmienilo. Teraz musze polowac, szukac. Nikogo chyba nie kreci wrzucenie plikow do 'archiwum'. Kropka. Nie bede tego komentowal bo wszystko juz powiedzialem wyzej.
c) uploady a wlasciwie ich brak
Czasem trafiaja sie osoby, ktore chca cos wrzucic - chwala im za to! Wrzucanie do /upload ma swoje ograniczenia. Sa one opisane (wyzej o tym) i raczej zrozumiale. Tylko... dlaczego nikt ich nie czyta?
Konkluzja: dobrymi checiami... + RTFM?
d) brak oczekiwan tudziez brak fidbeku
Pigwa jest jaka jest. Ot taka, cydonia oblonga choc bywa tez cydonia vulgaris...
No i tak czasami jest, cos sie gdzies zawieruszy, zmienia sie prawa, do czegos nie ma dostepu. Bywa tez, ze cos mozna by zrobic lepiej, prosciej, wygodniej. "Wszyscy" o tym mowia a ja nic nie wiem. Juz kilka razy o tym, ze do jakiegos katalogu nie ma praw dowiadywalem sie przypadkiem, po ilustam miesiacach z jakiegos zagranicznego forum... A przeciez kontakt do mnie i innych jest...
Konkluzja: WYGIWYW.
e) niewykorzystane mozliwosci
Ftp.pigwa.net ma przede wszystkim byc archiwum plikow "luznych" ale tez kolekcji/projektow itp. Jest kilka osob, ktore maja konta i dostep do swoich katalogow widocznych w drzewie katalogow pigwy, po to aby mogly same wrzucac zawsze swieze pliki. Takich kont jest okolo 8-10 z czego aktywnych... 0. Ja wiem, ze praca, rodzina itp. Ale sa przeciez osoby, ktore dzialaja aktywnie, tworza, wrzucaja na swoje strony a na pigwe nie... Zeby nie bylo -- ja wcale tego nie oczekuje. Nie chce miec 'hot stuff', najwiecej sciagniec, wylacznosc itp. Ale jesli wszyscy chorem mowia o przydatnosci - ba! - nawet "misji' pigwy to... moze troche zaangazowania? Kurde, nawet jak komus sie nie chce wrzucac na ftp - przeciez mozemy sie dogadywac, ze bedzie sie samo pobieralo z jego strony...
Konkluzja: jak sobie poscielesz...
To tyle ode mnie...
Jesli chcecie aby pigwa byla bardziej przydatna, chcecie miec aktualne archiwum, ladnie poukladane itp to prosze o sugestie, opinie, pomysly... Bez wsparcia spolecznosci (ale na litosc nie kazcie mi zakladac konta na FB!) kariera pigwy bedzie raczej przypominac gasnaca, zapomniana gwiazde tanich filmow klasy B...
PS. ftp.pigwa.net swoja droga a sama pigwa swoja - wraz z hostingiem stron userow (prym wiedzie stryjek :) ... Ale to zupelnie inna historia, byc moze na kolejny post...