Grotesque napisał/a:Ale od strony technicznej. PIC24 to 3.3V. Będziesz stosował translatory na szynach z karta do atari?
Tak jest. Pisalem ze na carcie są 4 chipy: PIC24, 7400 (wykorzystuje 3 bramki), oraz 2 konwertery napiecia 3V3<>5V, kazdy obslugujacy 8 linii. Niestety nie wszystkie nogi PIC'a są "5V tolerant".
Grotesque napisał/a:A skoro już 3.3V to po co PIC? Nie lepiej wziąć ARMa? Ta sama cena, więcej narzędzi i dokumentacji i w zasadzie nieograniczona moc w góre.
Bo 32-bitowe ARM'y mimo ze szybsze, maja bardziej skomplikowaną architekturę. Paradoksalnie obsluga portow jest w nich czasem wolniejsza niz w prostszych 16-bitowych ukladach, bo maja kilka szyn danych, są nastawione na DMA itd.
Jak dobrze zgadł Jell, do ARM'ow zniecheciel mnie Seban i mial racje :)
Natomiast PIC24 wybralem sam sposrod dziesiątkow innych mikrokontrolerow, kierując sie jednym unikalnym ficzerem, ktorego nie maja mikrokontrolery zadnej innej firmy. Jest to PMP pracujący w opcji SLAVE:
http://ww1.microchip.com/downloads/en/D … 70299C.pdf
jellonek napisał/a:nosty: majty w dół i poka zródła! to rozwieje wiekszosc watpliwosci ;)
Jak to sie u mnie w podstawowce mowilo: pokazywalem jak bylem maly :P
Na obecnym etapie testow i tworzenia pierwszej wersji frimeware (glownie pod potrzeby Asteroids) nie widze sensu w udostepnieniu zrodel publicznie bo one sie ciagle tworzą. Na razie mam gotowych kilkanascie rozkazow. Ale wysle Ci to co mam na priva, jesli naprawde chcesz wiedziec jak to teraz dziala. Moze sie wciagniesz i pomozesz :)
Jesli ktos jest ciekawy PIC'owego asemblera, to tu jest opis komend:
http://ww1.microchip.com/downloads/en/D … 70157F.pdf
Mnie zachwycily rozkazy typu:
mov [W1++] [W2++]
czyli przeniesienie slowa w trybie adresowania podwojnie indexowanego z postinkrementacja. Inaczej mowiac, pobiera dwubajtowe slowo spod adresu wskazywanego przez rejestr W1, i zapisuje pod adres wskazany przez rejestr W2, po czym zwieksza oba. I to wszystko w jednym takcie! A rejestry W1 i W2 sa 16-bitowe i pokrywają caly obszar pamieci danych. Czad!
mono napisał/a:2. Wszystkie procedury ułatwiające żywot programiście niech korzystają z osobnych komórek. Dzięki temu nie zmuszamy go do dyscypliny (i znajomości niuansów 6502), a dajemy możliwość korzystania z dowolnego trybu adresowania jaki mu w danej chwili się zamarzy.
Nie! Wlasnie tego chcialem uniknac i to jest sednem mojego rozwiazania ze dekodowanie adresow nie jest konieczne. Na wiosne zadawalem sporo pytan na forum o timingi dostepu Atari do pamieci. W Glucholazach rozmawialem o tym jeszcze z Candle i chociaz ostateczna opinia byla ze "to jest mozliwe" to z wymagan czasowych wynikalo ze byloby to cholernie trudne nawet dla 40-mipsowego procesora.
I po co? Ile jest rozkazow, ktote wykonuja niejawnie podwojny odczyt czy zapis? Naprawde nie mozna sie powstrzymac przed ich uzywaniem w komunikacji z TOMKIEM?
Teraz co do tych 2 linii adresowych i podzialu strony $D5 na 4 czesci po 64 bajty. Ja znalazlem kilka zastosowan dla takiego podzialu:
1. Antic moze pobierac dane ekranu (np z cwiartki pierszej) a w tym samym czasie procesor moze wydawac rozkazy i odbierac odpowiedzi (np komunikujac sie przez cwiartke drugą).
2. Mozemu "sie umowic" ze rozkazy zawsze wpisujemy do cwiartki pierwszej, a czytajac z niej sprawdzamy status (czy rozkaz juz wykonano), a dane wpisujemy i wyniki odbieramy z cwiartki drugiej. Wtedy, jesli wykonamy np mnozenie, i chcemy wykonac drugie, to nie musimy wydawac drugi raz rozkazu, tylko podajemy od razu dane. PIC przyjmie ze chcemy wykonac ten sam rozkaz. Oszczedzamy jedno LDA/STA.
3. Korzystajac z rozynych cwiartek mozemy wydawac rozkazy PIC'owi w programie glownym i w czasie przerwania VBI. Gdybysmy tego nie mieli, to przeciez mogloby sie zdarzyc ze VBI wstrzeliloby sie w moment kiedy w programie glownym zlecono rozkaz, i jeszcze nie odebrano odpowiedzi. Wtedy korzystanie ze wsparcia PIC'a w przerwaniu byloby niemozliwe.
To wszystko mozna polaczyc majac 2 linie adresowe. Nie jest to jeszcze obecnie oprogramowane ale na pewno bedzie.
Oczywiscie jesli uwzgledni sie wymagania Sparty i TOMEK bedzie korzystal tylko z polowki strony $D5 to te polowke podzieli sie na 4 czesci.
xxl napisał/a:pomysl z umieszczaniem wspomagaczy na kardrydzu jako taki nie jest nowy. tu jest gra na atari z 1984 Assault Force 3-D
powrot do korzeni
Hahaha no to zobacz to: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=2652
Rozwalilo mnie moje wlasne zdanie z 2005-01-11: "Normalnie biore sie do roboty"
7 lat i juz prawie zrobione :)
swinkamor12 napisał/a:W końcu amiga i małe atari to rodzina - miało te samego ojca (JM).
Czy dałoby radę?
Myslalem ze Amigowcy maja rozszerzen i dopalek do wyboru do koloru :) Sorki ale nie mam pojecia bladego jak dziala Amiga i co z nią bedzie dzialac.
Chyba wyjasnilem wszystkie wątpliwosci.