@Seban, rozpisałeś się nieziemsko, ale gdyby tak całą zawartość twojej wypowiedzi, niosąca jakąkolwiek treść, zagęścić to zasadniczo mógłbyś ją zamknąć w 3 zdaniach. Zechciej również zauważyć, że pomimo mojego dość ekspresyjnego języka, to raczej staram się unikać fekalnych porównań i odniesień. Nawet gdy rozmawiamy o polityce. Gdybyś jednak jeszcze kiedyś zechciał wypowiedzieć się ad rem, to służę swoją osobą i oczywiście nacjonalistyczno-katolicko-ciemnogrodowym profilem.
@Jellonek
To co napisałeś o automatycznym klasyfikowaniu kogoś do innego obozu polityczno-światopoglądowego jest bardzo śliczne i z założenia słuszne. Tyle tylko, że Seban jest akurat ostatnia osobą, która powinna mi to wyrzucać. Dlaczego? Otóż pozwolę sobie przypomnieć jego pierwszą w stosunku do mnie wypowiedź (z tego wątku zresztą) kiedy to nie zgadzając się z moimi poglądami bardzo ładnie i gładko ometkował mnie politycznie. Oddajmy głos Sebanowi.
seban napisał/a:@atari classic: bez obrazy... nie wiem czy się bo się obrazisz za to co napiszę (dlaczego o tym na końcu). Otóż historia jest długa dość, mam kolegę był normalnym młodym człowiekiem, rozmawiam z nim często... otóż poszedł on drogą jakby to powiedzieć... nie mogę znaleźć odpowiedniego określenia, mogę spróbować to opisać...
Otóż jakimś trafem trafił on kręgi katolików związanych z kręgami pana R. z Torunia, oraz jak mniemam ultra-prawicy. Stał się zagorzałym obrońcą poglądów pewnej partii i prezesa Jarka. Wierny słuchacz radia M. oraz TV T####. Dlaczego o tym wspominam? Bo mówicie (ten mój kolega i Ty) dokładnie takimi samymi zdaniami.... używacie tych samych słów, normalnie jakbym zrobił "kopiuj i wklej". Znam jeszcze parę osób mających podobne poglądy, zachowują się i mówią dokładnie tak samo... powtarzają jak mantrę te same stwierdzenia i tezy. Mają zbiór wspólnych wrogów (komuchy, obecny rząd, ateistów, tvn, gazetę, homoseksualistów, itd.) oraz jedynie słuszne rozwiązania i jedynie słuszną drogę. Rozumiem iż reprezentujecie tą samą ideologię, zgadzacie się iż droga którą obraliście jest słuszna jednak mówiąc to każdy mówiłby o swoich przekonaniach swoimi słowami, używał by innych przykładów i argumentów... jednak jak słucham tych wszystkich przypadków z osobna to po prostu czuję się jakbym spotkał tą samą osobę. Słowo w słowo, te same przykłady, wrogowie, te same sformułowania... i teraz słuchaj uważnie... to nie jest zarzut z mojej strony... mnie bardzo interesuje dlaczego tak właśnie jest? Czy to wynik słuchania i czytania mediów reprezentujących drugą stronę sceny politycznej? (radio, tv, gazety)
Dlaczego uważam że się obrazisz? Bo każda z osób której powiedziałem o tych podobieństwach dostawał piany na ustach i reagowała agresją... oczywiście w obronie wiary :) bo jak śmiałem obrażać ich i jedynie słuszną drogę.
Niezłe, co nie? I teraz Seban prycha na mnie jak urażona primadonna, gdy przyszło mu posmakować tego samego. Klasyczna moralność Kalego. No i teraz sam powiedz, czy ja przy takiej argumentacji nie mam prawa być rozbawiony?
Dziękuję za wspólnie spędzone chwile... Na szczęście, póki co odejście z forum uważam za niemożliwe do realizacji. Jeszcze długo tak będzie... Witam.