Ace-Tracker ma oczywiście możliwości w sumie nieograniczone, ale na 16Mhz procka to mozna sobie najwyżej na grzebieniu pograć. Uciągnie może z 5 kanałów, w dodatku przy baaaaaardzo oszczędnej gospodarce efektami DSP (a więc gdzież przyjemność z pracy).
Ale przecież w studiach nagrań i tak wszelkie kawałki zgrywa się track-by-track, a nie w całości, żeby później móc sobie spokojnie edytować.
Zwłaszcza w latach 70, w czasach rozkwitu elektroniki, kiedy to jednak syntezatory były różne, o różnej polifonii, więc trzeba było wiele razy zgrywać, z kolejnych tracków, żeby uzyskać polifoniczne utwory.
No i na jednym (nawet 2 lub 3) kanale na Falconie 16Mhz, to już można sobie pojechać na full - delaye, reverby i inne takie. Nic nie tnie, filtry ładnie chodzą..
Już chyba ze dwa lata łaziła za mną idea potraktowania Falcona, jako profesjonalnego syntezatora, tzn. żeby nie pchac od razu całego kawałka do sequencera, jak to się robi na demo-scenie, tylko pozgrywać po jednym kanale i zestawić je już 'na zewnątrz'.
W końcu się zebrałem i w parę godzin udało mi się to na szybko przetestować -
http://yerzmyey.i-demo.pl/Yerzmyey-Noise_Reduction.mp3
a to tylko parę zestawionych tracków z ACE'a, trudno to nawet nazwać utworem.
W konkluzji stwierdzam, że w ramach gatunku muzyki elektronicznej, możnaby olać wszelki współczesny przęt grający, żadnych syntezatorów nie trzeba, wystarczy jeden mały Falcon (4Mb) i sprawa załatwiona.
PS: Jak ktoś nie zna TDream lub przynajmniej Jarre'a, to z tej demówki pewnie wiele nie załapie niestety. No ale metalu na Falconie się nie zagra.
Chociaż........................? :cool:
http://ym-digital.i-demo.pl/ - http://yerzmyey.i-demo.pl - https://soundcloud.com/yerzmyey
ŻADEN DOBRY UCZYNEK NIE UJDZIE BEZ KARY.