Na pewno się na tych sprawach nie znam, ale dodanie VME/kontrolera SCSI to tylko dodanie do bierzącej szyny trochę drutów? Zegar czasu rzeczywistego mi by zajął 3 minuty. Z procem i cache'm to nie mam nawet najzieleńszego pojęcia.
Tak, wiem że ( i co ) ma więcej Mega STE, ale to jest nadal STE. Fakt że mniej przypomina oryginalne STE, bo Mega ST to już prawie zwykłe ST.
To tak, w piątek mamy sztab. Przynosisz STE z zaprojektowanym przez Ciebie zegarem czasu rzeczywistego (masz trochę więcej czasu niż 3 minuty).
Teraz co do megi ST: inna obudowa, możliwość rozszerzeń (nieinwazyjnie - slot), dedykowany HD, takie tam pierdoły - troszkę więcej niż deko drutów. Dedykowane głównie studiom muzycznym.
Mega STE: to co Adam napisał. VME w tamtych czasach rządzi: karta graficzna, karta sieciowa, standard przemysłowy (tak, VME był standardowym złączem - to dokładnie któryś IEE, nie pamiętam który. Do dziś nowe karty dostępne). To co spaprali - to zostawienie okrojonego adresowania (chyba tylko szyna SLAVE, o ile dobrze pamiętam). Target: studia muzyczne i DTP.
TT-ka: to już inna bajka. Jak dla mnie falkona spaprali - oparli go na STE, a nie na TT-ce. Gdyby dodali do TTki parę rzeczy (tak, blitter i DSP) i z tego wyszli z falkonem (zegar 32+MHz, a nie wsteczne 16MHz) to by było coś.
Także w piątek potestujemy TWÓJ ZEGAR do STE, Jury ;P