Mam taki problem.
Robie troche tych moich urzadzen, tym razem firma schrzanila mi 100 plytek za jakies 1800 pln, ewidentnie wady produkcyjne, brakujace otwory, nie laczace przelotki, zle nalozona soldermaska, zwarcia.
Chcialem zalatwic sprawe polubownie ale wykrecaja sie jak moga wmawiajac mi ze plytki po roku czasu mogly sie popsuc, SIC!
Moze ktorys z forumowiczow ma pojecie jak to zalatwic oficjalnie? Jakies pisma? Ekspertyza?
Pod co to podciagnac? Nie mam pojecia ?
Ponosze realne straty bo kazde nie dzialajace zmontowane urzadzenie na ich plytkach to strata czesci,czasu i pieniedzy .
Jakies porady, oprocz tego ze mam za swoje ze robilem plytki tanio?
Dla uspokojenia powiem ze to nic do Atari i nic z tego co sprzedalem na forum i allegro ;)