Jako że Lotharek zadał pytanie o topy na STE a nie mam zamiaru pisać w tfujalnerze to moi ostatni bogowie: Cernit Trandafir i More or Less Zero. Z oldschooli uwielbiam Ecstasy!!!!!!!! Reszta to żarty a nie dema :D :D
Edit
A, wiedziałem, że tego musiałem mieć więcej i będzie mi się co chwila przypominać. Uwielbiam też Grotesque, które dla wielbicieli technicznej papki jest żartem a nie demem. To tak naprawdę "teledysk" czy jak to tam nazwać, ale jest świetny. W 94 w akademiku jak prezentowałem dema na STE kilku ludzikom z innych pokoji, to jeden z gości po obejrzeniu Grotesque w nocy przy zgaszonym świetle stwierdził że to demo tak daje po głowie że normalnie nie trzeba jarać zioła :) Fajne dynamiczne z świetną muzyczką demko.