Powiem tak: kawał dobrej roboty. Liczę, że kolejne numery się ukażą, ale na moje głosy nie liczcie - od chryi z demem Pure na któryś Głuchołazach powiedziałem, że póki co nie wezwę udziału w żadnym głosowaniu związanym z Atari. Sytuacja się zaogniła, gdy deadline-y na party zostały dodatkowo "przesunięte" w regulaminie (mozliwość późniejszego dokończenia dema/intra). Dla mnie to jawne oszustwo i zabija/zabiło scenę - jak się czegoś niedokończyło, to albo wypuszczam "party version" taka jaka jest, albo wypuszczam na kolejnym zlocie.
Napiszecie: "ale tu juz wszystko na co głosowaliśmy było wypuszczone?". Zgoda, tyle, że nie jest zdrowo głosować na coś, na co wcześniej głosowano w wersji niedokończonej (na zlocie), a teraz nie określono wersji (wersja alfa, beta, pełna, a może poprawiona po latach?).
Narzekacie na brak odzewu. Tak, ja dla moich prac też takowego nie miałem - nawet napisanie że to jest syf coś daje, potrafi zmienić często podejście do tematu. Pod warunkiem, że nie jest to czcze narzekanie (vide wątek "Konkursy Sikora vs 24 Compo" - narzekanie na brak czasu, małe nagrody itp, a kwintesencją było to, że konkursy organizował Sikor, a nie kto inny). Jakiś czas temu w związku z tym przestałem organizować konkursy - i jest wielce prawdopodobne, że do organizowania konkursów na Atari nie wrócę. Bo po co? I tak nic nie wpłynie, wiec nie widzę takiej potrzeby...
Jeden z członków Waszej grupy obiecał mi pewną rzecz. Na razie otrzymałem ją w wersji szczątkowej - a chciałem pewien projekt zakończyć wstępnie w styczniu, całkowicie w lutym. Może się uda na Grzybsoniadę, choć mam coraz mniej zapału i chęci.
Ostatnio próbowałem zrobić plakaty - jednak już na samym początku (ankieta, niestety nie do końca działała - jakiś błąd jest chyba w silniku forum na niektóre rzeczy). i co? Zaraz się znaleźli "mądrzejsi", którzy podcięli mi skrzydła. Bo można taniej (choć cyfrówka i papier inny), bo drogo, bo Sikor idź się lecz...
Więc pewnie kiedyś coś jeszcze wykonam (z gadżetów, z programów, z innych rzeczy). Ale tylko jak będę miał na to chęć i motywację. I pieniądze na ewentualne gaddżety. A tak? Tak mi się nie chce, bo po co to i komu? I tak będzie narzekanie.
Reasumując: popieram magazyn, czekam na nowy numer, mogę wspomóc jakimś artkiem ewentualnie, ale na żadne głosowanie (votki) z mojej strony nie liczcie.
Sikor umarł...