No widzę, że kolega laoo/ng ma nie tylko problemy z logiką, ale i z czytaniem ze zrozumieniem. Po pierwsze to główną osią wypowiedzi Sebana było to, że na przykładzie Japonii widać, iż można bez łączenia kościoła z państwem oraz mieszania kościoła i religii w sprawę polityki sprawnie działać. Pokazałem w punktach, że wbrew pozorom Japonia nie jest wcale taka bezreligijna. Wprost przeciwnie, religia i różne wierzenia przepajają to społeczeństwo bardzo mocno. Poza tym, tradycyjnie już przywaliłeś kolejnego babola, bo jeżeli chodzi o miernik zamożności i dobrobytu państw (czyli PKB per capita) to większość państw europejskich i USA wyprzedza Japonię. I nie chodzi tutaj tylko o bogatą Szwajcarię czy Norwegię ale np. Szwecję, Niemcy, Francję czy ultra katolicką Irlandię. Jeżeli natomiast chodzi o siłę gospodarki to od lat pierwsze miejsce zajmuje USA, a Japonię to akurat ostatnio wyprzedziły Chiny. W sprawie uczciwości, to również tak się niefortunnie dla twojej teorii składa, iż według wskaźników korupcji, Japonię wyprzedza tak z grubsza jakieś 20 państw, w tym większość europejskich. Poza tym to zwracam uwagę, iż wyraźnie napisałem, że poza dobrobytem, bardzo ważnymi wartościami są wolność słowa i swobód obywatelskich. Więcej cierpliwości w czytaniu następnym razem życzę.
Dziękuję za wspólnie spędzone chwile... Na szczęście, póki co odejście z forum uważam za niemożliwe do realizacji. Jeszcze długo tak będzie... Witam.