Nie na darmo mówi się więc, że jak trwoga to do boga.
Oj nie na darmo, nie na darmo... A już na pewno nie za darmo.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
TURGEN 9.3.0 Kolejna wersja multiplatformowego narzędzia do zarządzania obrazami taśm.
SV 2024 WE - program imprezy Już za tydzień odbędzie się zimowa edycja Silly Venture
Nowa obudowa dla 800XL - zostało 36 dni Niewiele ponad miesiąc do końca kampanii.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
atari.area forum » Bałagan » Kiepska sytuacja w kraju a będzie gorzej.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 399 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie na darmo mówi się więc, że jak trwoga to do boga.
Oj nie na darmo, nie na darmo... A już na pewno nie za darmo.
1. Argument często powtarzany i bardzo kiepski, bo z błędem logicznym. Twierdzeń o istnienie czegoś nie można w trywialny sposób odwracać. Żeby nie rozpisywać się na wielokrotnie wałkowany temat w duchu Twojego toku rozumowania możemy twierdzić, że masz co najmniej dwie religie: wierzysz w Jahwe jaki i nie wierzysz np. w Allacha oraz dowolnego innego boga. Na prawdę nie widzisz tu absurdu? Co do indoktrynacji, to chyba nie rozumiesz tego słowa. Czy nie widzisz różnicy pomiędzy dajmy na to przedmiotem "Religie świata", a wmawianiem dzieciom, że pójdą do piekła jak nie będą odmawiały paciorka rano i wieczorem? A wyboru to dziecko dokona jak będzie tego świadome i będzie tego chciało jak dorośnie.
6. Chrześcijaństwo jest cacy bo to my. Islam jest be, bo to te brudasy. I kto tu atakuje religię? Ogarnij się człowieku. I dlaczego uważasz, że chcielibyśmy żyć pod skrzydłami ekstremalnego szariatu? Islam wg mnie trzeba tępić nie dlatego, że to wroga religia (niech sobie wierzą, tak samo, jak nie zabraniam wierzyć Tobie), tylko dlatego, że to wrogi ideologicznie system polityczny.
@atari classic: bez obrazy... nie wiem czy się bo się obrazisz za to co napiszę (dlaczego o tym na końcu). Otóż historia jest długa dość, mam kolegę był normalnym młodym człowiekiem, rozmawiam z nim często... otóż poszedł on drogą jakby to powiedzieć... nie mogę znaleźć odpowiedniego określenia, mogę spróbować to opisać...
Otóż jakimś trafem trafił on kręgi katolików związanych z kręgami pana R. z Torunia, oraz jak mniemam ultra-prawicy. Stał się zagorzałym obrońcą poglądów pewnej partii i prezesa Jarka. Wierny słuchacz radia M. oraz TV T####. Dlaczego o tym wspominam? Bo mówicie (ten mój kolega i Ty) dokładnie takimi samymi zdaniami.... używacie tych samych słów, normalnie jakbym zrobił "kopiuj i wklej". Znam jeszcze parę osób mających podobne poglądy, zachowują się i mówią dokładnie tak samo... powtarzają jak mantrę te same stwierdzenia i tezy. Mają zbiór wspólnych wrogów (komuchy, obecny rząd, ateistów, tvn, gazetę, homoseksualistów, itd.) oraz jedynie słuszne rozwiązania i jedynie słuszną drogę. Rozumiem iż reprezentujecie tą samą ideologię, zgadzacie się iż droga którą obraliście jest słuszna jednak mówiąc to każdy mówiłby o swoich przekonaniach swoimi słowami, używał by innych przykładów i argumentów... jednak jak słucham tych wszystkich przypadków z osobna to po prostu czuję się jakbym spotkał tą samą osobę. Słowo w słowo, te same przykłady, wrogowie, te same sformułowania... i teraz słuchaj uważnie... to nie jest zarzut z mojej strony... mnie bardzo interesuje dlaczego tak właśnie jest? Czy to wynik słuchania i czytania mediów reprezentujących drugą stronę sceny politycznej? (radio, tv, gazety)
Dlaczego uważam że się obrazisz? Bo każda z osób której powiedziałem o tych podobieństwach dostawał piany na ustach i reagowała agresją... oczywiście w obronie wiary :) bo jak śmiałem obrażać ich i jedynie słuszną drogę.
teraz na szybko:
ad 1) dlaczego założyłeś że mam dziecku wkładać do głowy że nie ma żadnego boga? pozna wszelakie możliwe wersje oraz moją prywatną opinię na ten temat, to czy się ze mną zgodzi czy nie będzie należało do niego. Jeżeli będzie mu łatwiej uwierzyć w "istotę wyższą" to będzie to jego świadomy wybór.
ad 2) dokładnie to samo mówi mój kolega... to że paru księży jest pazernych nie oznacza iż wszyscy są. usłyszałem też że "kościół tworzą ludzie którzy nie są doskonali ale przecież każdy człowiek ma swoje słabości". Miałem ślub cywilny, nie przyjmuję księdza, nie chce mieć nic wspólnego z tą instytucją. chyba mam do tego prawo? nie?
ad 3) to może zróbmy jak w Niemczech, tam się w formularzu podatkowym wpisuje chyba parafię na którą chce się przekazać pieniądze swoje. Ciekawe ilu z tych 90% katolików zaznaczałoby w formularzu podatkowym "nie wierzący" aby zachować więcej pieniędzy dla siebie. Śmiem twierdzić iż z obłudy i obawy każdy odpowiada iż jest wierzący i że oczywiście jest katolikiem. Nie raz miałem okazje przebywać w kościele gdzie Ci wierzący się modlili, przekazywali sobie znak pokoju... a 100m od kościoła już "obrabiali dupę sąsiadom". Polecam modlitwę z filmu "dzień świra". Dobrze oddawało ten klimat :)
ad 4) rany czy wy naprawdę sądzicie że coś się zmieniło z tym autorytetem? Mówienie o JPII jako swoim idolu było modne. Pamiętam jak po jego śmierci stały tysiące płonących zniczy na Jana Pawała II w Warszawie... co było rok później? wielka porażka.. Ci wszyscy wierzący i wzorujący się na JPII nagle zapomnieli, parę zniczy w pierwszą rocznicę śmieci... obawiam się iż wszystko było na pokaz od samego początku.
ad 5) co do prześladowań ateistów...
Zadam pytanie inaczej, dlaczego wierzący tak bardzo się obawiają przeniesienia religii z powrotem na teren kościoła? Czemu w świeckiej szkole ma się odbywać nauczanie religii?
A teraz bardziej żartobliwie: http://www.youtube.com/watch?v=FytQkOosE9s ;->
heh... no jakby dać dostęp do broni palnej np. takim starszym zacietrzewionym osobom które za świętego boga mają ojca R to myślę że doszłoby do rozlewu krwi w imię obrony wiary i walki z szatańskim nasieniem jakim jest np. TVN. Wytłumacz mi skąd tyle nienawiści w tych starszych ludziach? Dużo im to ekstremizmu nie brakuje, jakby byli młodsi mogło by się to skończyć wielką zadymą.
ad 6) tutaj nie mogę się obiektywnie wypowiedzieć, nie znam islamu innego niż tego przedstawianego jako ekstremalny terroryzm. Nie czytałem, nie interesowałem się. nie wiem jak groźny jest islam i czy jest groźny. Faktem niezaprzeczalnym dla mnie jest jednak to jak traktowane są kobiety w krajach arabskich.... z tego typu światopoglądem nie jestem się w stanie zgodzić. Patrząc na to czego dokonują islamscy-ekstremiści przyznam iż wcale mi się to również nie podoba. Ale jak mówię nie znam tej religii z innej strony niż tej którą pokazują mass-media.
ad 7) ale czy Nergal nagle się nawrócił i poszedł do kościoła i pomoc? Ogarnęła go trwoga i pobiegł do boga? Zaczął się modlić? I poprosił o odpuszczenie swoich grzechów? Czy może poprosił ludzi o pomoc? Czy brak wiary w boga, oznacza iż nie należy liczyć na pomoc ludzi? To że nie chcę mieć nic wspólnego z instytucją/firmą zwana Kościołem Katolickim oznacza iż nie mam prawa liczyć na pomoc innych ludzi?
wierzysz,nie wierzysz, i tak się wyspowiadasz -przed śmiercią
Rysiu: prosze, nie irytuj...
nie nakrecaj sie...
Fox - może trochę za dużo wkleiłem jako Twoje słowa, ale...
Fox napisał/a:A więc obłudnie posyłasz dziecko na religię, bo zależy ci na opinii nieudaczników i średniowiecznych tępaków?
chodziło mi o ideę. Powtórzyłeś w formie pytania stwierdzenie grzenia, także przepraszam.
To była ironia.
"Trochę wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem".
atari classic: "Ośmielam się zauważyć, że ateizm to nie jest żaden wolny wybór, tylko w przeciwieństwie do wiary w boga, jest to wiara w jego nieistnienie. Czyli również indoktrynacja młodej główki, tyle tylko, że biegun jest przeciwny." takiego belkotu dawno nie czytalem.
moze nie nazwe tego wiara, ale przekonaniem o nieistnieniu i nie "boga" a jakichs bozkow (ateizm nie odnosi sie do jedynej slusznej religii - ogolnie do teizmu)
o jakiej indoktrynacji piszesz? bo chyba nie bierzesz tego pod uwage ze bylem jako mloda glowka indoktrynowany koscielnie, bylem ministrantem, dzialalem w KSM.
0xf: to mi jeszcze sporo tej wiedzy brakuje i to w podwojnym tego slowa znaczeniu (bo faktycznie wolalbym byc tak naiwny i jednak sie jakiejs tam religii "ofiarowac").
atari classic: "Ano dlatego, że Europa jak i cały cywilizowany świat ma korzenie chrześcijańskie." - tak, ja jestem cywilizowany a wszyscy inni to dzikusi. te chrzescijany to jakies zabobonne stada rownie nainne jak druidzi czy inni "poganie". gdzie moja pokora? pokorni to powinni byc wszyscy wzgledem mnie, bo tak!
sorry - ale wlasnie w tym tonie twoje slowa odczytuje
piszesz o braku tolerancji, porownujac siebie do muzulman (ktorych znasz tylko i wylacznie przez pryzmat mediow, katolickich) jako tych nietolerancyjnych - dlaczego nie porownasz siebie do buddystow? dlaczego wybierasz sobie tylko wygodne porownania? i w ogole po co sie porownujesz - nie lepiej dawac przyklad wszystkim, pokornie?
"ale tutaj powinniśmy bronić chrześcijaństwa i to niezależnie czy jesteśmy ateistami czy osobami wierzącymi" - jedna z najwiekszych glupot napisanych chyba calkowicie bez zastanowienia. to nie religii powinnismy bronic, ale naszego systemu moralnego, ktory katole proboja sobie przeywlaszczyc (to ich i tylko ich, bo wyroslo na kulturze katoli).
"Walka z kościołem to objaw krótkowzroczności, bo życie nie znosi pustki i w miejsce rugowanego kościoła wprowadzimy sobie jakieś łajno pokroju scientologów." - mierzysz wlasna miarka - nie kazdy ma potrzebe zatkania sobie ust jakimis zabobonami. tak, wiekszosc biomasy potrzebuje bozkow. katole tez leja na swoje przykazania i miast modlic sie "do boga" modla sie do jezusa, maryji, swietych tlumaczac to jako "jedynie wypraszanie u boga poprzez...". nawet jezusa "ubostwili" (poczytaj o swojej religii - nie od poczatku byl uznawany za istote boska, a posrany wymysl w postacji "jeden bog w 3 postaciach" - ktorego katole przyjmuja "bo tak, bo tak trzeba" - to juz kuriozum nieprzecietnej rangi.
tak wiec nie zarzucaj krotkowzrocznosci samemu widzac nie dalej, niz wlasny ogrodek.
o nergalu to tak p*.* ze po prostu oczy bola - czy "zwrocil sie doboga"?
czy ty wiesz kim sa dzisiejsi satanisci?
czy on kiedykolwiek odwracal sie od wiary w ludzi?
obiecuje ze wiecej nie bede juz w tym watku pisal, bo takie belkoty jak kolegi normalnie tylko krew psuja...
10 przykazań http://www.sciaga.pl/tekst/78840-79-10_przykazan_bozych kTore Wam i waszym dziecia nie pasuja?
Jak Cię lubię, ale na przykład to:
"Nie będziesz czynił... Ja, Pan Twój BÓG jestem bogiem zazdrosnym, który każe występek na syna do trzeciego i czwartego pokolenia...". Źródło? http://www.radiozet.pl/var/ezflow_site/ … 88048a.flv - polecam wysłuchać całości.
Odnoszę wrażenie że te KULTURY się dzisiaj mordują a my nie.Jezus właśnie te KULTURY poprawiał. U żydów była zasada "oko za oko ,ząb za ząb", a on mówił o miłości dla wroga.
I stąd mieliśmy tysiące krucjat w średniowieczu, zakon krzyżacki i inne temu podobne wynalazki. Potem to zostało zastąpione "komunizmem" (patrz: zimna wojna), teraz islamem itp...
Polecam analizie - abstrachując od wiary, wyznania, ateizmu, państwowości, własnych poglądów i innych tego typu pierdół.
======>dodane
Jeszcze polecam to: http://www.radiozet.pl/var/ezflow_site/ … 721047.flv różnica między sektą a kościołem. Jakoś się księżulek zapętlił - po jego definicji niestety chrześcijanie to sekta, bo idealnie opisuje kościół jako wcześniejszy opis sekty... Najlepszy głos słuchacza - jego pytanie (pierwsze 50 sekund) ;)
Dlaczego klasyfikacja grzechów jest zależna od księży? - pytanie do Szymona Hołowni: http://www.radiozet.pl/var/ezflow_site/ … 404f6e.flv
Dajcie namiar do Waszego dilera, bo widzę, że macie świetny towar :)
s.
Dla co poniektorych:
"Autorytarne zaburzenie osobowości (osobowość autorytarna, autorytaryzm) ? rodzaj patologii osobowości, w którym jednostka wykazuje silne predyspozycje do akceptowania i podzielania antydemokratycznych przekonań, uwidaczniających się w konserwatywnych poglądach i postawach, a także w postrzeganiu świata przez pryzmat stereotypów i schematycznego "sztywnego" rozumowania. Dla osobowości autorytarnej charakterystyczna jest rezygnacja z własnej oceny zjawisk i podpieranie się autorytetem znanej osoby dla wyjaśnienia swoich poglądów i działania."
@XXL - powiedz ze zartujesz...
Naprawde jakis lewicowy psycholog wymyslil, ze "poglady konserwatywne" oraz "przekonania antydemokratyczne" i posiadanie autorytetow to "patologia osobowosci"? :)
Jesli to nie zart (a wciaz nie moge w to uwierzyc), to jest to chyba odpowiednik sowieckiej "schizofrenii bezobjawowej" w naszych oswieconych, europejskich czasach... ;)
a mialem nie pisac :P
nosty: "posiadanie autorytetow" (doczytaj znaczenia slowa "posiadanie" ;) ) nie jest zle, ale slepe ufanie komukolwiek we weszystkim, jakkolwiek wielkim autorytetem by nie byl - to glupota czystej postaci...
jell - sie nie czepiaj slow gdy płoną lasy :P
Glupota - byc moze. Ale glupota nie jest jednostką chorobową ani patologią osobowości.
fajna dyskusja sie rozpetala. ja tylko dorzuce swoje 5 groszy i zmykam ...
1. kosciol katolicki, jak KAZDA korporacja na tym swiecie, dba o swoje interesy. wiec wprowadzenie religii do kosciola/szkolenie nowych tabunow owieczek ma z punktu widzenia interesu bardzo pozytywny wymiar dla samej instytucji. to samo dotyczy "indoktrynacji"/wykorzystywania naiwnosci ludzi do robienia interesow (w koncu za cos to wszystko musieli wybudowac) jak kazda korporacja, takze i ta jest zainteresowana powiekszaniem swoich wplywow. sposob jest mnostwo. jak ladnie sikor zauwazyl, kiedys krucjaty/zakony w dzisiejszych czasach bardziej nowoczesne metody :)
2. z przykroscia zauwazam "rasim religijny" w wypowiedziach gleboko wierzacych kolegow. jako czlowieka ktory nie jest zainteresowany wyznawianiem jakiejkolwiek wiary/czynieniem gusl/modleniem sie do posagow/uczeszczaniem do budynkow wybudowanych przez ludzi i uznawanych za "dom bozy" (LOL) uraza to gleboko moj brak uczuc religijnych/osobiste poczucie wolnosci. od razu dodam ze nie jestem ateista, ja po prostu zlewam sikiem prostym z gory na dol (zgodnym z liniami pola grawitacyjnego) wszelkie religijne procedury. jahve/sila sprawcza/bog/jah/krishna/swiatowid/thor (jak zwal tak zwal, ciekawe ze zawsze to sami faceci ... dyskryminacja czy jak ? :D ) jest wszedzie i bez problemu moge sie z nim skomunikowac samodzielnie. nie musze do tego celu uzywac jakiegokolwiek posrednika. z reszta od zawsze wiadomo ze posrednicy maja swoja marze, wiec po kiego grzyba mam ja uiszczac ;)
3. z przykroscia zauwazam ze polacy sa rasistami religijnymi (od razu dodam ze nie jestesmy wyjatkiem na tym swiecie) jakiekolwiek proby "thinking out of the box" kwitowane sa przytaczaniem cytatow z pisma swietego/dekalogiem/walka o krzyz/etc. oraz wiekszym lub mniejszym "nabzdyczeniem sie", bo ktos smie sie krytycznie wypowiadac o wierze katolickiej. osobiscie mocno ubolewam nad tym faktem. przyklad: dawno temu ktos zawiesil krzyz w sejmie, od tej pory krzyz jest nietykalny ze wzgledu na "obraze uczuc religijnych i basta !"; pytanie brzmi: czy ktos wzial pod uwage brak uczuc religijnych u innych osob i to ze czesc z nich czuje sie dotknieta przez "reklamowke" systemu katolickiego nachalnie powieszona w centralnym miejscu instytucji publicznej panstwa swieckiego ?!? to tak jakbym poszedl do kosciola mariackiego i na oltarzu wita stwosza przywiesil plakat justina biebera (czy jakiego innego "aktualnego bozyszcza tlumow") oswiadczajac ze jego usuniecie obrazi moje fanowskie uczucia. no chyba by sie katolicy wkur*** odrobine (calkiem slusznie z reszta) :)
4. klimaty religijne uwazam za jedna wielka bajke (oczywiscie, jaka kazda dobra bajke, z ziarnem prawdy) koszmarnie wykrzywiona przez olbrzymia ilosc czasu ktora uplynela od ukrzyzowania postaci historycznej jaka byl "dzej si". bardzo fajne opisy inzynierii religijnej mozna znalezc w cyklu ksiazek "diuna" f. herberta. niektore opisy po prostu zywcem przepisane z historii ludzkosci :)
5. tak, celowo wtykam kij w mrowisko :) tak, faktycznie temat zrobil sie mocno "offtopic" :)
wyslalo sie tylko 1/5 tekstu i trzeba bylo "edit" wtf ?!?
Laoo/ng i jellonek
Łopatologicznie:
Teizm=wiara w jakiegokolwiek boga = wiara że bóg istnieje
Ateizm = brak wiary w jakiegokolwiek boga = wiara że bóg nie istnieje.
Z greki - teizm pochodzi od bóg, ateizm od nie bóg.
Wychowując dziecko na ateistę wpajasz mu pogląd, że bóg nie istnieje czyli kształtujesz jego sposób myślenia w dokładnie odwrotnym kierunku niż wychowując go w wierze w jakiegokolwiek boga. Myślę, ze prościej się nie da, a każdy czytający nasze argumenty ma swój rozum i sam zdecyduje kto ma problemy z logiką.
Laoo/ng
Rozumiem, że wierzysz, iż małe dzieci są w stanie ogarnąć przedmiot "religie swiata", a potem same z palety kilkudziesięciu religii wybrać sobie tą która im najbardziej odpowiada. Gratuluję wyobraźni, bo jakkolwiek to bardzo interesująca koncepcja, jednak na całe szczęście, jeszcze nigdzie na świecie nie wprowadzona w życie, zresztą nie bez powodów. Poza tym pozostaje jeszcze mała sprzeczność. Otóż, gdy już wychowasz dzieciaka na ateistę, czyli na człowieka nie wierzącego w żadne bóstwa, to po jaką cholerę ma on wybierać sobie religię. Przecież został wychowany w przekonaniu, iż żaden bóg nie istnieje. Tak więc, kto tutaj jest nielogiczny?
Bardzo proszę również nie wkładać mi w usta słów, których nie powiedziałem. Brudasy??? Czyżby freudowska pomyłka z twojej strony?
Jellonek
"to nie religii powinnismy bronic, ale naszego systemu moralnego..."
No ciekawe, jeżeli byś tylko jeszcze zechciał zdefiniować ten "nasz" system moralny, na jakich korzeniach został oparty i skąd się wywodzi, to bylibyśmy wszyscy oświeceni. Rozumiem również, że ten "nasz" system moralny, którego chcesz bronić nie dotyczy Ciebie, bo przecież jak sam napisałeś ty byłeś indoktrynowany w młodości przez kościół katolicki, czyli inny zły system.
I generalnie zamiast zarzucać komuś bełkot, to bez obrazy, ale popracuj nad jasnością i jakością przekazywania myśli. Rozumiem, że to forum i niekoniecznie literackie, ale jednak czytając to co piszesz i jak piszesz naprawdę trudno się czasem zorientować o co się rozchodzi.
Seban:
Parafrazując cały twój wywód odpowiem Ci twoją metodą, tyle że krócej.
Otóż wiesz przypominasz mi wypisz wymaluj mojego kolegę związanego z kręgami byłej ubecji. Stał się zagorzałym zwolennikiem Jaruzela, prezesa Donka i morderców księdza Popiełuszki. Wierny słuchacz TNVu i czytelnik Wyborczej. Mówisz dokładnie tak jak on, wypisz wymaluj, wytnij i wklej. Rozumiesz ma te same obsesje co ty i ten sam krąg wrogów (katole, były rząd, tradycja, Polskość, Kaczyńscy, Rzeczpospolita). Rozumiem, że reprezentujesz tą samą ideologię itp. itd......
I co podobało się? No teraz weź i udowodnij, że nie jesteś wielbłądem. Przepraszam, ale dyskusja na takim poziomie to mnie nie interesuje, jakkolwiek nie obraziłem się.
Do wszystkich urażonych fanów Pana Nergala.
Zachęcam do czytania ze zrozumieniem. Gdzie ja napisałem, że książe ciemności zwrócił się do kościoła o pomoc? No chyba, że ktoś wierzy w to, iż kościół w Polsce dysponuje bankiem szpiku kostnego. Poza tym zwracam również uwagę, iż Pan Nergal nie jest ateistą, wprost przeciwnie on jest satanistą.
Otóż, gdy już wychowasz dzieciaka na ateistę, czyli na człowieka nie wierzącego w żadne bóstwa, to po jaką cholerę ma on wybierać sobie religię.
Prawdziwa Religia Objawiona sama się obroni i wyznawcy znajdą do niej drogę... No chyba że ktoś obawia się, że może być inaczej i profilaktycznie obok twierdzeń "Nie pchaj palców do ognia bo się poparzysz" tym samym tonem uświadamia, że "jest jeden Bóg, który cię kocha, ale bądź grzeczny, bo nie zawaha się wtrącić cię do piekła jak zrobisz coś brzydkiego".
Eee... miało być o sytuacji w kraju... myślę, że przeczytanie tego wątku pozwala stwierdzić, dlaczego w Polsce jest źle - bo każdy chciałby, żeby Polska była wyznaniowa - "ateiści" (ja rozumiem, że ateizm może i nie jest religią - natomiast ten ateizm, który się rysuje z wielu wypowiedzi tu zamieszczonych zdecydowanie religią jest - i to taką z "dogmatami" i "krucjatami") chcieliby państwa "ateistycznego", a "katolicy" - państwa "katolickiego" - nikt nie może zrozumieć, że rolą państwa nie jest posiadanie światopoglądu, ale zapewnienie obywatelom BEZPIECZNYCH WARUNKÓW ŻYCIA.
A wiele osób wygaduje tylko "czyjsza" jest racja i dlaczego moja jest "mojsza" niż "twojsza" - prawda obroni się sama - państwo nie powinno zajmować się sferą prywatną (tu znowu lekki cytat z Dnia Świra - równie trafny jak modlitwa Polaka moim zdaniem).
PS. Ja w sumie też chciałbym, żeby Polska była krajem katolickim - a dla mnie to oznacza tyle, że powinna w związku z tym dać obywatelowi możliwość korzystania z wolnej woli w tak wielu aspektach, jak to tylko możliwe bez negatywnej ingerencji w sferę drugiego człowieka (czyli właśnie ZAPEWNIENIE BEZPIECZNYCH WARUNKÓW ŻYCIA) - przecież po śmierci i tak zostanie z tego rozliczony. Kilka przykładów - może i głupich, ale co z tego - poziomu dyskusji już chyba nie obniżą - gdyby Bóg chciał, żeby ludzie nie mieli dostępu do narkotyków, to by ich nie było - skoro są, to chce byśmy mieli wybór. Gdyby Bóg chciał, żeby Kościół dostawał anonimowe pieniądze to by raczej zesłał zamiast tego górę złota - ale On chce, by wierni wspierali Kościół z własnej woli i własnymi środkami. Gdyby Bóg chciał, żeby wszyscy przeszli lekcje religii to byśmy się z tą wiedzą rodzili - ale On chce, żeby wierni przekazywali tę wiedzę i mogli wybrać w co chcą wierzyć. Gdyby Bóg chciał, żeby wszyscy kapłani byli święci to zesłałby swoich aniołów - a On chce, żeby ludzie byli kapłanami ze wszystkimi ludzkimi ułomnościami. Niestety teraz dąży się do państw "ateistycznych" (w cudzysłowie, by nie obrazić prawdziwych ateistów), czyli takich gdzie na każdy możliwy wybór obywatela jest jakiś paragraf i jakaś sankcja.
edit/offtop: double post się zrobił, w dodatku niekompletny :( coś się dzieje ... już parę razy tak miałem iż dodał się jedynie fragment wypowiedzi (cednyniowi też się tak zrobiło)
@atari_classic: powiem tak... niestety nie trafiłeś :) nie wiem ile ty masz lat, ale chyba jesteś straszy ode mnie...Ja jestem trochę za młody (rocznik 75), aby mieć jakiekolwiek związki z ubecją :) nie jestem wiernym słuchaczem TVN ani czytelnikiem wyborczej :) Nie posiadam w domu telewizora ani radia :) Czy użyłem gdzieś słowa "katole"? :) Wystarczyło tylko iż zapytałem skąd takie zachowania będąc ciekawym czemu tak się dzieje, a już zostałem uznany "lewaka rodem z ubecji" :) (i pewnie stałem tam gdzie stało ZOMO ;> - tak, tak ten złośliwy cytat to pewnie też pewnie chwyt rodem z wyborczej lub tvn). Moją ciekawość dotyczącą tej grupy społecznej, uznałeś za atak na swoją osobę :) skąd ja to znam? ;)
Nie mam więcej pytań chyba, no może jedno ... czy Ty stawiasz znak równości pomiędzy Polskością i Kaczyńskimi?
A co do Nergala (dodam iż nie jestem jego fanem), jeżeli dobrze zrozumiałem podałeś go jako przykład "skruszonego nagłą potrzebą pomocy w podbramkowej sytuacji", nieprawdaż?
ps) właśnie się zastanawiałem czy nie ocenzurować samego siebie bo zapewne, np. mój cytat o ZOMO odbierzesz jako złośliwość spowodowaną Twoją odpowiedzią. Coś jak niczym nie spowodowaną agresję z mojej strony. Jednak zapewniam Cie iż nie to miałem na celu. Jednak słowo się rzekło i nie będę cofał tego co napisałem. Chodziło bardziej o przykład jak traktowani są ludzie którzy mają zupełnie odmienną opinię od "tej jedynej właściwej". Być może jestem za młody aby rozumieć te wszystkie zawiłości tamtych czasów i obecne oskarżenia. Ale z drugiej strony to nikt chyba z tej grupy społecznej nie stara się pokazać tego jakoś normalnie tylko od razu dzieli na naszych i wrogów (ci co nie są z nami są przeciwko)... a potem nagłe zdziwienie że nazywani są oszołomami, moherami czy innymi epitetami.
Panowie, poruszacie problem, ktory, uzywajac matematycznego jezyka, jest nieredukowaly, z tego powodu ze nie da sie okreslic pierwotnej przyczyny sporu. Dajcie se na luz.
brak wiary w jakiegokolwiek boga = wiara że bóg nie istnieje.
To nie jest prawdziwe i jest niezgodne z logiką.
Z greki - teizm pochodzi od bóg, ateizm od nie bóg.
Wychowując dziecko na ateistę wpajasz mu pogląd, że bóg nie istnieje czyli kształtujesz jego sposób myślenia w dokładnie odwrotnym kierunku niż wychowując go w wierze w jakiegokolwiek boga. Myślę, ze prościej się nie da, a każdy czytający nasze argumenty ma swój rozum i sam zdecyduje kto ma problemy z logiką.
To prawda: Ty masz problemy z logiką.
Myślę, że mało który człowiek wierzy że gwiazda Syriusz jest zrobiona z żółtego sera. Wg Twojego rozumowania, wszyscy Ci ludzie którzy w to nie wierzą (a więc pewnie i Ty), są A-syriuszoserowcami i musieli zostac specjalnie wychowani w tej niby-wierze. Została im ona specjalnie wpojona w dzieciństwie, tak?
Mozesz, nomen omen UWIERZYC, ze dla wielu ludzi fakt istnienia/nie istnienia Boga jest rownie nieistotny co fakt istnienia/nieistnienia gwiazdy zrobionej z sera? Po prostu to jedna z nieskonczonej ilosci rzeczy nieistniejacych, ktore czlowiek jest w stanie sobie wyobrazic. To jest wlasnie ateizm.
Jesli ateista musi zainteresowac sie Bogiem w wychowaniu dziecka to tylko dlatego, zeby ochronic je przed wszechobecną w naszym życiu, kulturze i mediach promocją Boga (przepraszam wierzących, nie wiem jak to inaczej nazwać), wlasnie po to by zachowac jego neutralnosc az bedzie moglo samo swiadomie oceniac informacje.
I tak powoli dochodzimy do przewrotnego pytania czy Bóg, skoro jest wszechmogący, może stworzyć tak ciężki kamień, którego nikt łącznie z nim nie jest w stanie podnieść ?
"No ciekawe, jeżeli byś tylko jeszcze zechciał zdefiniować ten "nasz" system moralny, na jakich korzeniach został oparty i skąd się wywodzi, to bylibyśmy wszyscy oświeceni. Rozumiem również, że ten "nasz" system moralny, którego chcesz bronić nie dotyczy Ciebie, bo przecież jak sam napisałeś ty byłeś indoktrynowany w młodości przez kościół katolicki, czyli inny zły system."
nasz - europejski. wywodzi sie glownie z przeplatajacych sie kultur chrzescijanskiej, zydowskiej, greckiej, rzymskiej z odrobina kultury staroegipskiej (wiem, wiem - pomijam cale skandynawskie/germanskie/zachodnioeuropejskie naloty). nie pisz ze cos rozumiesz, bo najwyrazniej nie "rozumiesz", tylko zakladasz ze.
bylem indoktrynowany przez kk, nie nazywam go "zlym systemem" - to sa twoje dopowiedzenia.
ilez mozna ci tlumaczyc ze teizm nie dotyczy jedynie twojej jedynej slusznej religii, a ogolnie pojecia religii? czy uwazasz ze hinduizm czy tam taoizm to "wiary ateistyczne"?
ilez mozesz mylic wiare z przekonaniami? agnostycyzm nazwiesz "wiara w to ze nie wiara w istnienie boga, badz jego nie istnienie jest bledna"? moze doczytaj znaczenia slowa "wiara" bo przyklejanie go do ateizmu smieszy...
czy jak kazdy katolik musisz powtarzac glupi skrot myslowy w stylu "wiara w boga" podczas gdy masz na mysli "wiara w to ze bog jest"? moze tez wierzysz w zlotowke? w powietrze? wierzysz w 2+2?
ps. chetnie bym poznal badania, na temat wychowywania ateistycznego i katolickiego, tj. w ktorym to przypadku czesciej rodzice przekonuja do skrajnych pogladow (bog istnieje/bog nie istnieje), a w ktorym czesciej zachecaja dzieci do samodzielnego zbadania zagadnienia...
gepard: piekne podsumowanie tematu wiary ;)
nosty: ekh, az zaluje ze sam tego tak nie ujalem ;)
@krzyc: jesteś jednym z niewielu ludzi wierzących którzy potrafią rozsądnie i bez zbędnych emocji i agresji opowiedzieć o swoich poglądach. W dodatku z częścią Twoich poglądów zgadzam się :)
@gepard:
i to na pewno oni nas wykończą: http://tiny.pl/hd7j4
To prawda: Ty masz problemy z logiką.
Myślę, że mało który człowiek wierzy że gwiazda Syriusz jest zrobiona z żółtego sera. Wg Twojego rozumowania, wszyscy Ci ludzie którzy w to nie wierzą (a więc pewnie i Ty), są A-syriuszoserowcami i musieli zostac specjalnie wychowani w tej niby-wierze. Została im ona specjalnie wpojona w dzieciństwie, tak?
Mozesz, nomen omen UWIERZYC, ze dla wielu ludzi fakt istnienia/nie istnienia Boga jest rownie nieistotny co fakt istnienia/nieistnienia gwiazdy zrobionej z sera? Po prostu to jedna z nieskonczonej ilosci rzeczy nieistniejacych, ktore czlowiek jest w stanie sobie wyobrazic. To jest wlasnie ateizm.
Jesli ateista musi zainteresowac sie Bogiem w wychowaniu dziecka to tylko dlatego, zeby ochronic je przed wszechobecną w naszym życiu, kulturze i mediach promocją Boga (przepraszam wierzących, nie wiem jak to inaczej nazwać), wlasnie po to by zachowac jego neutralnosc az bedzie moglo samo swiadomie oceniac informacje.
No niezmiernie mi przykro Nosty, ale zarzucając mi nielogiczność, właśnie sam popisałeś się kompletnym jej brakiem. Zacząłeś swój wywód z serem i go nie skończyłeś, a szkoda. Składam to na karb emocji, które wyraźnie przebijały z twojej wypowiedzi. Tak więc jeszcze raz specjalnie dla Ciebie i ponownie łopatologicznie. Żebyś łatwiej zrozumiał posłużymy się twoim przykładem z serem.
Syriuszoserowcy = wiara, że gwiazdy są zbudowane z sera = wiara, że Syriusz (jako gwiazda) jest zbudowany z sera.
A-syriuszoserowcy = brak wiary, że gwiazdy są zbudowane z sera = wiara, że Syriusz (jako gwiazda) nie jest zbudowany z sera.
Tak więc wychowując dziecko na A-syriuszoserowca wpajasz mu pogląd, że Syriusz nie jest zbudowany z sera, czyli kształtujesz jego sposób myślenia w dokładnie odwrotnym kierunku niż wychowując go w wierze w fakt, że Syriusz (lub inne gwiazdy) są zbudowane z sera. Dla małych, wychowywanych dzieci (bo o nich była mowa w duskusji), wiara w to, że Syriusz jest zbudowany lub nie z sera jest równie abstrakcyjna jak wiara lub nie w boga. Tak więc proszę bardzo wskazać mi brak logiki w powyższym wywodzie. Tylko prosiłbym o wskazanie konkretnego miejsca, a nie o ogólniki.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 399 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
atari.area forum » Bałagan » Kiepska sytuacja w kraju a będzie gorzej.
Wygenerowano w 0.812 sekund, wykonano 3 zapytań