51 Ostatnio edytowany przez atari classic (2011-03-08 02:12:41)

Temat jest rozległy jak archiwa byłych TW w Polsce, tak więc w mega skrócie to nasz ZUS z założenia jest podobny do innych tego typu systemów w krajach zachodnich. Tam też takie systemy dostają zadyszki z powodu coraz gorszego współczynnika osób pracujących na emeryta, prędzej czy później będą wymagały głębokich reform, bo inaczej pierdykną. Jednak w Polsce ZUS jest od lat na skraju przepaści dzięki naszym towarzyszom spod czerwonej gwiazdy, którzy przez kilkadziesiąt lat skutecznie rozkradli to co pokolenia naszych rodziców i dziadków odkładały na swoje emerytury. Dlatego wprowadziliśmy jako jedni z pierwszych na świecie reformę 3 filarową, która to miała nas uszczęśliwić. Jednak kolejne rządy (wszystkie jak leci po kolei) nie spełniły wymogów tej reformy, no i teraz mamy to co mamy. Najzabawniejsze jest, że ludzie którzy kiedyś wprowadzali u nas ten system jako 7 cud świata (dla przypomnienia byli to koledzy z boiska naszego słońca Peru), dzisiaj twierdzą, iż jest do luftu i chcą położyć ponownie łapy na naszych pieniądzach w celu wypełnienia niezłej dziury budżetowej, która nie wiedzieć skąd, nagle pojawiła się na naszej ponoć "zielonej wyspie". No i jak nasz premier Donaldinio z pozostałymi trampkarzami ze swojej drużyny postanowił wprowadzić ten "skok na kasę w biały dzień" w życie to się nawet część naszych pseudoautorytetów i celebrytów (ala Meller) ocknęła i zaczęła w końcu myśleć głową, zamiast jak dotychczas dupą. Pewnie i tak to nic nie da i w kolejnych wyborach nasi "młodzi wykształceni z dużych miast" pod wpływem przekazów podprogowych z TVNu i fejsa, znowu wybiorą nam świetlaną przyszłość. No bo przecież ci politycy są tacy ładni, kulturalni, proeuropejscy, mają prawa jazdy i konta w bankach (w tym  nawet w bankach na Kajmanach), a każde dziecko wie, że są to najważniejsze atrybuty dobrego polityka. Najgorzej, że ta cała hucpa dzieje się przy całkowitej obojętności naszych wspaniałych mediów. Nasze asy dziennikarstwa pokroju Lisa czy Olejnik, zamiast patrzeć na łapy władzy to zajmują się opozycją, która od 3 lat nie ma na nic wpływu. Lis to nawet przeszedł samego siebie i za publiczne pieniądze przeprowadził darmową kampanię reklamową książki Joli Kwaśniewskiej o tematyce...uwaga, uwaga.... jak się dobrze ubierać. Naprawdę! I to w momencie gdy tuskowcy zamierzają wydymać cały naród. Pozostaje mieć tylko nadzieję, iż nikt z dynastii Kwaśniewskich nie zamierza już w najbliższym czasie pisać żadnych książek o modzie. Oczywiście II filar nie jest idealny (chociaż i tak lepszy od ZUSu), ale uczciwi politycy którzy chcieliby coś zrobić dla ludzi, to zamiast okradać nas (przenosząc  część składki to ZUSu) to wzięliby się za poprawę II filara; np. zmniejszenie prowizji i uzależnienie jej od stopy zwrotu wypracowanej przez towarzystwa, ale przecież nie o to tutaj chodzi. Tak więc na pytanie co robić, to zdecydowanie wprowadzać w życie chińską maksymę "umiesz liczyć, licz na siebie". Jak ktoś nie chce głodować na starość, to albo płodzić i dobrze wychowywać dzieci, albo zaplanować sobie portfel inwestycyjny i w zależności od skłonności do ryzyka i oczekiwanych zysków inwestować długofalowo i systematycznie. Chociaż jeżeli przy władzy będziemy mieli uczciwych inaczej to nawet tak teoretycznie bezpieczne papiery jak obligacje skarbu państwa mogą okazać się warte tyle co papier na którym są wydrukowane.

Na koniec dla wszystkich tak ochoczo walczących z chrześcijaństwem polecam małą zabawę intelektualną. W wolnej chwili wypiszcie sobie na kartce wszystkie kraje na świecie w których panuje dobrobyt, wolność słowa i warunki do normalnego życia. Potem przy każdym z tych krajów zaznaczcie jakie mają korzenie religijne i przeczytajcie tą listę ponownie. No właśnie.

Dziękuję za wspólnie spędzone chwile... Na szczęście, póki co odejście z forum uważam za niemożliwe do realizacji. Jeszcze długo tak będzie... Witam.

52

sun napisał/a:

i rację ma Fox, że większość posyła, większość bierze śluby, bo taka jest tradycja, wychowanie, i co na to rodzina, jak to przeżyje mamusia czy dziadek.

sun napisał/a:

zresztą, jak napisał Fox, tępaki wytykają, mądrzy rozumieją.

Nic takiego nie napisałem!!!

https://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE

53

A ja na to... to:

http://www.youtube.com/watch?v=zbBCke8H4Bs

I Ty zostaniesz big endianem...

54 Ostatnio edytowany przez Ryszard Mauersberg (2011-03-08 09:32:57)

Jako "średniowieczny tępak" wszystkim którzy wiernymi pogardzają chciałbym przypomnieć że ich dzieci będą chciały kiedyś założyć rodzinę i wtedy w większości zaliczą przyśpieszoną religię, przystąpią do przyśpieszonego bieżmowania ,spowiedzi i komunii. I jak będzie wtedy czuł się tatuś, mamusia wychowująca z uporem dziecko na ateistę?Albo też umiera ateista a rodzinka mu pogżeb kościelny funduje, a on się nie buntuje? :) Tak że jedno jest pewne, życie zweryfikuje Wasze obecne postawy, /a może już zwerfikowało ,bo wiekszość z Was ślub brała w kościele?/.
ps grzeniu ,ja nigdy niewierzących nie nazwałem np "małpami na siłę naśladującymi zachodnie społeczeństwa", a Ty nas obrażasz.

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

55 Ostatnio edytowany przez laoo/ng (2011-03-08 09:44:51)

Jeżeli dziecko uwierzy, to tym lepiej, że dokona świadomej decyzji przynależności do Kościoła; jestem przekonany, że duszpasterze nie odrzucą nawróconej owieczki. A jeżeli tylko ugnie się pod presją społeczeństwa (bo teściowie będą głęboko religijni), to - jak było to już wyżej dowodzone - kler pieniądzem nie gardzi i z radością przyjmie co łaska w zamian za przyspieszony kurs. W ten sposób przynajmniej nie będzie indoktrynowane i nie będzie miało pranego mózgu za młodu. Tak czy owak "win" za każdym razem.
Tu nie chodzi o kreowanie dziecka na ateistę, tylko dawanie mu uczciwej możliwości wyboru, bo jak wiadomo, dowolne idee wtłoczone do małej główki zostają tam na zawsze. Wszystkie wielkie instytucje religijne istnieją tylko dzięki temu mechanizmowi (i to tylko dlatego, że te, które tego nie robiły, nie przetrwały do naszych czasów).

56

Fox - może trochę za dużo wkleiłem jako Twoje słowa, ale...

Fox napisał/a:

A więc obłudnie posyłasz dziecko na religię, bo zależy ci na opinii nieudaczników i średniowiecznych tępaków?

chodziło mi o ideę. Powtórzyłeś w formie pytania stwierdzenie grzenia, także przepraszam.

Ryszard: założenie rodziny nie wymaga kursu religii, opłacenia co łaska, oraz ślubu.
Ja nie uważam wierzących za tępaków, chodzi tylko oto, żeby nie robić nic na siłę i wbrew sobie, bo tak chce np. reszta rodziny.

Cuda wianki i nie tylko :) POKEY 4ever ;)

57 Ostatnio edytowany przez grey/msb (2011-03-08 10:11:50)

Jak zwykle trzeba sobie podetrzeć tyłek kościołem, i pokazać wszem i wobec, że bycie katolikiem to obciach i zacofanie. A ja jestem dumny z faktu bycia katolikiem, nie uważam siebie za człowieka zacofanego ani błądzącego z tego powodu. Jestem dumny z faktu, iż mój Synek chodzi na Religię i że udaje nam się pójść całą Rodziną do Kościoła w Niedzielę.

W 2009 roku zrobili sondaż wśród młodzieży a'propos autorytetów. I co, pamiętacie wyniki?

http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x2 … ojewodzki/

Kiedyś był nim JPII, dzisiaj Kuba Wojewódzki

Co do meritum tego wątku który już dawno przepadł w wątku anty-kościelnym: niech każdy głosuje jak chce, tylko że wiele osób robi to wbrew własnym interesom. Chce ktoś niższych podatków, a głosuje na partię która je podnosi, robi to tylko dlatego że ktoś mu się nie podoba np. z wyglądu. Pracuję w firmie z udziałem skarbu Państwa (Port Gdański  "Eksploatacja"), gdzie Prezesem jest kobieta, była burmistrz Kartuz. Kwalifkacje do objęcia tego stanowiska ma z tego tytułu, iż należy do PO. Nie udało się dostać do sejmiku, nie udało się dostać do sejmu, no to proszę bardzo, mamy stanowisko. I jak w tym kraju ma być dobrze, skoro osoby które zapowiadają "odpolitycznienie" w istocie je "upolityczniają"?

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)

Laoo, brak wiedzy nie jest "uczciwą możliwością wyboru".
Sun, jak rodzice wysyłają dziecko do ogniska plastycznago, lub muzycznego ,to nie jest to "robienie czegoś na siłę"? Jest,bo dziecko realizuje ambicje rodziców.Jak rodzice nie wysyłają dziecka na lekcje religii to jest tak samo.Dziecko nie ma wyboru .A z tym "płaceniem" , nikt nie chce pracować za darmo, dlaczego ksiądz musi?

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

59

Ja nie mówię, o utrzymywaniu dziecka w niewiedzy. To przecież nie jest możliwe, bo dzieci myślą i zadają pytania. Po pójściu na religię ma się za to doskonały wybór: robić tak jak ksiądz każe, albo ognie piekielne. Udowodnij mi proszę, że się mylę.

60 Ostatnio edytowany przez Ryszard Mauersberg (2011-03-08 10:52:39)

Ksiądz ne ma władzy rodzicielskiej,a dorosły człowiek wybiera swoją drogę.Co do dowodów, udowodnij mi że zło nie istnieje.:)

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

61 Ostatnio edytowany przez seban (2011-03-08 11:03:44)

Ryszardzie, pozwól iż postaram się zaprezentować swój punkt widzenia bez obrażania nikogo wierzącego.

Po pierwsze co do opłacania kleru... dlaczego skoro nasze państwo nie jest państwem wyznaniowym (jeszcze) pieniądze wszystkich podatników mają być łożone na kościół? Skoro katolicy chcą wspomagać kościół niech robią to z własnej kieszeni. Bardzo dobrze do tego tematu podszedł krzyc, pozwól że zacytuję jego post z którym się w 100% zgadzam:

krzyc napisał/a:

A tak na koniec: jako katolik uważam, że sam powinienem finansować swój Kościół i zapewnić naukę religii swoim dzieciom.

Skoro konstytucja gwarantuje rozdział Państwa od kościoła dlaczego instytucja zwana kościołem katolickim ma być dofinansowywana z budżetu państwa i pieniędzy podatników (tych niewierzących również)?

Teraz co to uczciwej możliwości wyboru... o tutaj mnie zaskoczyłeś... jaka uczciwa możliwość wyboru? prezentuje się jednynie słuszną katolicką wiarę i wkłada się młodym ludziom do głowy iż to jest jedynie prawdziwa wiara i jedynie słuzna ideologia. Tak jest i kropka. W szkole jeżeli już miano by robić cokolwiek z wiarą to powinno to być raczej "religioznastwo" a nie 'jedynie słuszna religia" narzucona z góry. Dlaczego nie mówić dzieciakom nie tylko o chrześcijaństwie, przecież jest jeszcze do wyboru spora masa innych religii... judaizm, hinduizm, bahaizm, islamu, taoizm, shint?, buddyzmu, sikhizm, dźinizm, religie plemienne oraz całe setki innych wierzeń.

Ale nie... kościół katolicki uważa iż jest jednym słusznym kierunkiem, i to jest jedynym słusznym wyborem?

Jeszcze parę słów go Grey-a... mówisz że teraz autorytetem dawniej był JPII a teraz został wojewódzki... to właśnie pokazuje jak "silna jest wiara" młodych ludzi, 90% społeczeństwa deklaruje się jako katolicy... jednak po wyjściu z kościoła i odbębnieniu "procedury" (bo co by sąsiad powiedział). Ten sam katolik już zapomina o zasadach jakich nauczał go jego kościół.

Jakiś to kolos na glinianych nogach gdy wiernych trzeba "pacyfikować" od młodego wieku aby zostali wiernymi. Pokazuje się jedynie słuszną drogę, którą podążają wszyscy. Stosuje się zasadę jeżeli nie jesteś "z nami" to jesteś przeciwko nam? Każda negatywna wypowiedź na temat kościoła katolickiego jest traktowana jako atak na tę instytucję i wszystko co się mówi w innym kanonie myślenia jest traktowane niemalże jako "obraza uczuć religijnych". Zaraz się podnosi wrzask jacy to ateiści są źli bo atakują kościół. Niech sobie kościół i religia będą sobie w kościele i niech odpowiedzialni wierzący rodzice zadbają aby ich dziecko zrozumiało i chciało wierzyć tak jak oni. Jak już pisałem wyżej tak kiedyś było i mam wrażenie iż "jakość wierzących" była zupełnie inna.

62

Seban, wywołałeś mnie do tablicy, ale powstrzymam się od kolejnych komentarzy bo (jak słusznie zauważył AdamK) to nie miejsce do tego typu dyskusji. Sam wątek o pracy wydał mi się nawet nie na miejscu, a jak widać całość skupia się na kwestiach światopoglądowych - a przecież zgadzamy się chyba wszyscy, że jest to prywatna sprawa każdego człowieka (także preferencje seksualne).

Ten wątek i towarzyszące jemu emocje mogą odbić się na naszych wspólnych relacjach, więc daję sobie spokój.

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)

63

@Grey: masz rację... mamy inny światopogląd i to nie powinno mieć wpływu na nasze relacje. Masz 100% rację iż jest to prywatna sprawa każdego człowieka. Je też daję sobie spokój.

pozdrawiam
Seban

64

sun napisał/a:

czyli kogo, dobry człowieku ?
ja mało interesuję się polityką.
newsów nie oglądam w tv, szkoda zdrowia.
sensacyjnych wiadomości przeróżny też nie.

Jeśli chcesz recepty, to ja Ci jej nie podam. Zresztą jaka byłaby różnica czy zagłosujesz na kogokolwiek promowanego przez TV, KRK czy na mojego kandydata. Może po prostu w trosce o Polskę dla własnych dzieci i wnuków warto by się zainteresować polityką i przynajmniej spróbować zidentyfikować swoje poglądy oraz człowieka/ugrupowanie, które najlepiej się z nimi pokrywają?
Kiedyś w sieci dostępna była ankieta, gdzie określało się swoje zdanie dotyczące ważkich spraw Państwa, własną orientację polityczną oraz człowieka, na którego się zagłosuje w najbliższych wyborach (bodajże prezydenckich). Wynik ankiety pokazywał zbieżność zdania nt spraw z określoną orientacją polityczną oraz orientacją i odpowiedziami czołowych polityków. Spory procent (bodajże ponad 80) ludzi nie potrafiło poprawnie określić własnej orientacji politycznej, a kandydaci przez nich wybierani mieli ROZBIEŻNE z nimi poglądy odnośnie ankietowanych spraw!

sun napisał/a:

Każdy polityk, dorastając do pewnego wieku, patrzy za stołkiem, teczką, furą... i za tym, żeby zarobić, zadbać o siebie i swoją rodzinę. Tak, jak każdy z nas.

Wybacz, ale zrównywanie polityków z normalnymi ludźmi jest moim zdaniem co najmniej chybione. Polityk, jest to człowiek, który SŁUŻY społeczeństwu i jest przez nie WYBIERANY. To samo rząd - "minister" to "sługa" w wielu językach. Jeśli chce robić interesy i ustawić siebie i rodzinę, to ma takie same możliwości, jak każdy z nas - założyć firmę lub zostać specjalistą. Jeśli zaczniesz stawiać znak równości między politykiem a zwykłym zjadaczem chleba, to automatycznie usprawiedliwiasz wszystkie jego machloje i przekręty. Dokładnie to samo dotyczy księży, ale nie zamierzam drążyć  tematu, bo to wątek dotyczący polityki.

Ja nie mam TV w domu od ponad 15 lat, nie oglądam więc informacji, wiadomości, Wojewódzkiego, Majewskiego itp. Ale mam internet i czytam. Na książki też nie mam alergii. Prymusem z historii nigdy nie byłem - nienawidziłem tego przedmiotu w szkole, ale wiem doskonale, że nie ma innego sposobu na urządzenie własnego Państwa w ustroju demokratycznym (a taki bądź, co bądź aktualnie mamy), jak głosowanie na opcję która najlepiej odpowiada moim poglądom. Wiem też, że nie oddaje się władzy bez walki i że najłatwiej manipulować ludźmi nie mającymi pojęcia o historii (a ta lubi się powtarzać). A że to jest trudne, cóż - trudnych decyzji w życiu podejmuje się sporo i nie wszystkie dobre, większość wymaga podjęcia wcześniej wysiłku. Ale wysiłek chyba warto podjąć, bo stawka jest bardzo wysoka.

@Fox: Niezależnie od tego, jaki jest poziom dyskusji nadal jesteśmy obywatelami Polski i rozmawiamy o przyszłości naszego kraju tak, jak umiemy. Jeśli jest za niski podnieś poprzeczkę.

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

10 przykazań  http://www.sciaga.pl/tekst/78840-79-10_przykazan_bozych  kTore Wam i waszym dziecia nie pasuja?

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

66

Ryszardzie... aby dawać przykład i nauczać to chociażby dla przyzwoitości słudzy kościoła powinni potrafić się trzymać chociażby tych 10-prostych zasad które wymieniłeś. Dlaczego zakładasz iż dzieci utrzymane z daleka od instytucji KK miałby by te zasady łamać i ich nie przestrzegać? to tak jakby zakładać iż osoba nie wierząca w to co głosi kościół katolicki, to taka osoba która z założenia nie ma zasad moralnych i na pewno łamie te wszystkie zasady. Tylko wierzący maja monopol na te 10 reguł? Tylko oni potrafią ich przestrzegać?

Nie potrzeba instytucji KK aby móc wychować normalnego człowieka który posiada moralność, sumienie i kieruje się takimi zasadami w życiu aby innym złego nie czynił... nie potrzeba do tego religii i księdza. Jeżeli moje dziecko samo dojrzeje do podjęcia decyzji iż zechce uwierzyć proszę bardzo, ma wolny wybór... wcale się nie musi zgadzać z moim światopoglądem. Jednak nie pozwolę aby za młodu dokonano jego indoktrynacji w "jedynie słusznym kierunku".

pozdrawiam
Sebastian

67

Ryszardzie: zakladasz ze te przykazania zostaly przekazane ludzkosci (zydom) przez "wyzsza istote" - wiec pewnie nalezy im sie szacunek, przez co powinne byc przekazywane w niezmienionej formie? jesli tak - dlaczego dales tu przykazania zmienione przez kosciol katolicki, odbiegajace od tego co znajduje sie w torze (odbiegajace od "boskiego orginalu").

zwracam sie jedynie z prosba by nie sprowadzac odrzucania przez ateistow jakiejkolwiek wiary, do jakiegos drobnego szczegolu-aspektu danej, konkretnej filozofii (w tym przypadku jednego z zestawu katolickich przykazan, sa jeszcze koscielne, sa jeszcze inne "prawa" ktore mozna pod "przykazania", czyli prawa podstawowe podciagnac).

uwielbiam temat religii (mimo ze jestem ateista), ale to raczej ze wzgledu na zainteresowania, w tym na fascynacje mechanizmami sterowania ludzmi, grupami ludzkimi...
to jest bardzo fajny temat - ale nie miejsce na to - jak zauwazyli przedpiscy. proponuje przegadac to na foreverze czy innej grzybsoniadzie ;)

ps. plusem tego watku jednak jest to - ze milo sie mozna przekonac o tym, ze spora czesc tu wypowiadajacych sie ma podobna swiadomosc teistyczna ;)

The UNIX Guru`s view of Sex:
unzip; strip; touch; finger; mount; fsck; more; yes; umount; sleep

Kochani, moja ostatnia wypowiedż została wycenzurowana, bo miałem wiele uwag ,np seban, możesz wychowywać bez wiary ale tylko 2 pierwsze przkazania ominiesz, pozatym jesteście w błędzie jeżeli myślicie że dzisiejsza etyka wzięła się z nikąd, otóż wzięała sie z dekalogu  , wierzysz,nie wierzysz, i tak się wyspowiadasz -przed śmiercią  :)

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

69

Pytanie jest proste: czy dekalog był od zawsze czy tylko tak od ok. 2000 lat ? Odnoszę wrażenie, że wcześniej istniało wiele nie gorszych moralnie kultur. I istnieją do teraz.

70 Ostatnio edytowany przez Ryszard Mauersberg (2011-03-08 16:51:42)

Odnoszę wrażenie że te KULTURY się dzisiaj mordują a my nie.Jezus właśnie te KULTURY poprawiał. U żydów była zasada "oko za oko ,ząb za ząb", a on mówił  o miłości dla wroga.

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

71 Ostatnio edytowany przez seban (2011-03-08 16:58:32)

Ryszardzie co zostało ocenzurowane? i dlaczego? I chyba nie do końca zrozumiałeś moją wypowiedź. Zapytam więc ponownie:

Dlaczego sądzisz że wychowanie bez "bez wiary" ma na celu omijanie zasad moralnych? Nie mogę tego pojąć. Co ma wiara do zasad moralności i etyki? Czy sądzisz że wiara lub strach przed "istotą wyższą" spowoduje iż człowiek wyrośnie na bardziej wartościowego? lepszego od tego który nie zgadza się z tymi poglądami?

I jeszcze jedno aby było jasne, niestety zostałem ochrzczony, wysłany do komunii, i chodziłem na religię. Wszystko to odbyło się wbrew mojej woli, wcale tego nie chciałem, ale "tradycja" tak nakazywała, bo co rodzina powie, bo babcia mocno wierząca była. Nikt nie słuchał mojego zdania, nikt się z nim nie liczył. "Młody to znaczy że nie ma doświadczenia ani nie ma mieć prawa własnego zdania, źle myśli, nie rozumie że to jedyny słuszny kierunek... to go i tak wyślemy do kościoła".

Nie dopuszczę aby to samo spotkało moje dziecko, mogę z nim rozwiać na każdy temat, jeżeli sam zdecyduje że chce wierzyć będzie to tylko wyłącznie jego decyzja. Możesz być pewien iż nie zabronię mu poznania świata w którym żyje i poglądów ludzi z którymi będzie miał styczność, niech sam wybierze swoją drogę.

Ryszardzie i mogę Cię zapewnić iż nie działam zgodnie z zasadą "jak trwoga do boga". Co przyniesie mi życie nie wiem, ale wiem że uderzenie do księdza w obliczu śmierci byłoby z mojej strony totalną obłudą. Nie mam zamiaru tego uczynić. Pogrzeb bez udziału księdza. Takie są moje obecne poglądy i zrobię wszystko aby tak się stało.

pozdrawiam
Seban

Wszyscy mamy prawo wyboru SWOJEJ DROGI!
     AMEN!

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

73

Dokładnie tak samo uważam i to samo staram się powiedzieć :)

pozdrawiam serdecznie
Seban

74 Ostatnio edytowany przez atari classic (2011-03-08 17:19:10)

Jako, że wątki się rozwarstwiają i są wprowadzane przez różne osoby, tak więc postaram się w punktach przedstawić moje spojrzenie na sprawę.
1 - Ośmielam się zauważyć, że ateizm to nie jest żaden wolny wybór, tylko w przeciwieństwie do wiary w boga, jest to wiara w jego nieistnienie. Czyli również indoktrynacja młodej główki, tyle tylko, że biegun jest przeciwny. Poza tym nie oszukujmy się, jaki wolny wybór może mieć dziecko? Tak naprawdę to każdy zaczyna cokolwiek rozumieć z życia, tak z grubsza po 20tce (a co niektórzy nawet później). Tak więc to, że rodzice decydują za dziecko jaki system wartości mu wpoić, jest czymś naturalnym. Jeżeli rodzice chcą wychowywać swoje dziecko na ateistę, to nie widzę problemu, tylko błagam nie dorabiajmy do tego takich dętych bajeczek o wolnym wyborze.
2 - To że gdzieś są chciwi księża, nie oznacza jeszcze, że wszyscy są chciwi. W każdej grupie społecznej są jednostki, które zachowują się niegodnie i księża nie są wyjątkiem, bo są po prostu ludźmi ze wszystkimi słabościami ludzkimi. Z własnego doświadczenia w różnych parafiach, za wszystkie posługi religijne zawsze słyszałem co łaska i było to prawdziwe co łaska, bez żadnych cenników. Natomiast do bólu rozczulają mnie ludzie, którzy kreują się na wolnych ateistów, a gdy przyjdzie potrzeba wezwania księdza do ślubu lub pogrzebu to nagle doznają iluminacji.
3 - Do Sebana. To że państwo jest neutralne światopoglądowo nie oznacza jeszcze, że nie powinno mieć uregulowanych kwestii finansowania związków wyznaniowych. W różnych krajach (nawet najbardziej laickich) jest to uregulowane w różny sposób. W Polsce mamy system podobny do włoskiego i hiszpańskiego i zaznaczyć tutaj trzeba, o czym się nie mówi, że finansowane są wszystkie wyznania. A dlaczego kościół katolicki otrzymuje najwięcej? Sam sobie już na to odpowiedziałeś; bo w Polsce mamy zdecydowaną większość katolików i to nie tylko deklarowanych ale i praktykujących. Wszystkie badania statystyczne wskazują, że sekularyzacja w Polsce nie przebiega tak jak w innych krajach zachodnich. Tak więc pomimo wielu usilnych starań, wszelkiej maści lewackich ugrupowań, Polska pozostaje konserwatywnym religijnie krajem. Takie są twarde fakty, niezależnie od tego czy się to komuś podoba czy nie. Osobiście sądzę, iż to bardzo krzepiący trend.
4 - Moim zdaniem to, że kiedyś dla młodych ludzi autorytetem był JPII a teraz pajac Wojewódzki nie wynika ze słabości wiary tylko primo, z braku obecnie autorytetów pokroju JPII; secundo, odmóżdżającego wpływu gównianych telewizji pokroju TVN. Odpowiedz sobie uczciwie ile ostatnio przeciętny młody Polak przeczytał książek (nie licząc tych obowiązkowych np. na studiach), a jak często ogląda kretyńskie programy typu tańce na wodzie, skoki na lodzie lub umiem nieźle pierdzieć to zapewne mam talent?
5  - Że niby ateiści są w Polsce prześladowani i atakowani przez kościół? Wolne żarty, albo żyjemy w innym kraju. To przecież teraz w Polsce w dobrym tonie jest wyśmiewać się ze straszy i wierzących ludzi. To przecież niedawno ukuto termin "mohery". To przecież teraz całe tabuny ćwierćinteligentów w stacjach radiowych i telewizjach naśmiewają się z krzyża. Doszło nawet do tego, że zbrukano święty dotychczas dla każdego Polaka zwyczaj nie opluwania zmarłych. To przecież "młodzi i wykształceni z dużych miast" po skrzyknięciu się na facebooku i przy pomocy Wyborczej spacyfikowali grupę starszych osób modlących się pod krzyżem, za to tylko że ośmielili się modlić w publicznym miejscu. Faktycznie cóż to były za piękny widok pijanych, napompowanych sterydami bydlaków sikających na znicze i atakujących ledwo stojące na nogach starowinki. Zaiste, bohaterskiego dokonali czynu. Poza tym nie wiem czy wiesz, ale obecnie na świecie najwięcej za wiarę ginie właśnie chrześcijan. Są mordowani w Afryce i w Azji przez ponoć kochających pokój wyznawców Mahometa. Nie ma o tym w telewizji? Eeee tam przecież to słabo nośny temat, nie pasujący do kreowanego obrazu krwiożerczych chrześcijan.
6 - Dlatego myślenie o równouprawnieniu religii w Polsce, że niby one wszystkie takie dobre i sprawiedliwe, uważam za objaw naiwności. Warto by w końcu zerwać z tym politycznie poprawnym bełkotem i powiedzieć prawdę. Inne religie nie były, nie są i nie powinny być dla Europejczyków tożsame. Dlaczego? Ano dlatego, że Europa jak i cały cywilizowany świat ma korzenie chrześcijańskie. Muzułmanie domagają się tolerancji, ale tylko w Europie i w USA. W swoich krajach nie mają tolerancji dla innowierców i zapewniam was, że jak się zadomowią u nas to nie będą mieli tolerancji dla naszych dzieci. Przesadzam? Ależ skąd, to już się dzieje. Przecież ci co podłożyli bomby w londyńskim metrze urodzili się i zostali wychowani przez imamów w Londynie. A może chcielibyście pożyć trochę pod skrzydłami ekstremalnego szariatu gdzie ludziom obcina się części ciała i kamieniuje, a kobiety maja status podobny do psa? Jeżeli tak to droga otwarta, można wyemigrować i przekonać się na własnej skórze, ale tutaj powinniśmy bronić chrześcijaństwa i to niezależnie czy jesteśmy ateistami czy osobami wierzącymi. Kościół należy traktować jako instytucję i opokę, którą zawsze w Polsce był i sprawdził się w najtrudniejszych chwilach. Walka z kościołem to objaw krótkowzroczności, bo życie nie znosi pustki i w miejsce rugowanego kościoła wprowadzimy sobie jakieś łajno pokroju scientologów. Nie podobają się wam krzyże? Poczekajcie tylko, ani się obejrzycie a będziecie mieli za oknami minarety. Dlatego uważam, że obecnie w Europie i USA brakuje odważnych ludzi z wizją, ludzi mówiących prawdę, takich jak np. Oriana Fallaci, która nie bała się stanąć pod prąd i powiedzieć stop fundamentalizmowi islamskiemu i zagrożeniom stąd płynącym dla Europy. Kobitka, a jaja miała większe niż cała ta zgraja rozmemłanych pięknoduchów bajających o równouprawnieniu religijnym. Polecam wam jej "wściekłość i dumę" oraz "siłę rozumu".
7 - Na koniec jako, że jeden przykład z życia przemawia lepiej niż tysiące hipotetycznych rozważań, to zostawiam wam pod rozwagę przypadek niejakiego Nergala. Człowiek ten prowadził sobie życie wzorowego satanisty. Fikał po scenie z odwróconym krzyżem, palił biblie, pluł sztuczną krwią, mieszał w głowach małolatom, czyli normalka dla każdego plastikowego wyznawcy zła. Aż pewnego dnia okazało się iż jest chory na białaczkę. I coż wtedy zrobił nasz książe ciemności? Czyżby zwrócił się do swojego mrocznego pana szatana? A może zadowolony, że władca ciemności wreszcie go wysłuchał i zesłał na niego to o czym ciągle śpiewa, przyjął mężnie jego wyrok? Ależ skąd. Nasz skruszony sługa szatana zwrócił się z pokorą i wiarą w ludzką dobroć, o oddawanie szpiku. Biedaczyna dopiero jak otarł się o śmierć to zrozumiał pewne rzeczy. Nie na darmo mówi się więc, że jak trwoga to do boga.

Dziękuję za wspólnie spędzone chwile... Na szczęście, póki co odejście z forum uważam za niemożliwe do realizacji. Jeszcze długo tak będzie... Witam.

atari clsic   , SUPPER i tak trzymaj !

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.