76 Ostatnio edytowany przez jer (2010-10-31 21:35:54)

Kl;awiatura jest wykonana jako wtrysk dwukolorowy (XE) lub ostatecznie grawerka (XL). Bez obaw.
Natomiast aluminiowe naklejki - (65XE, 130XE, 600/800XL) lkepiej zabezpieczyć przed utlenieniem.
Albo nie smarować żelem, albo pokryć smarem.

77

Sugerując się Waszymi doświadczeniami zakupiłem fryzjerską wodę utlenioną w żelu 12 %. Posmarowałem sprzęt używając pędzelka i odstawiłem na parapet na jakieś 1,5 h. Z uwagi, że mamy zimę i pora była późna światła nie było za wiele. W każdym razie efekt - zerowy. Jak długo (dokładnie) trzeba trzymać sprzęt na parapecie, żeby zobaczyć widoczny efekt oraz jak potem myć sprzęt? Czy jeśli zmyję żel wodą to w zupełności wystarczy? A może coś robię źle. Sprzęt jak był delikatnie żółty tak pozostaje nadal. Aha... Jeszcze jedno. Z uwagi na to, że metodę stosowałem na klawiaturze amigi 600 posmarowałem również szare a nie tylko białe klawisze czy coś im grozi? będę wdzięczny za odpowiedź. zostawiam swoje gg: 1230043.

78

Ja robiłem 18%, dwie sesje po 4 godziny. Tak więc jak widzisz trochę dłużej niż Ty (smarowałem wszystko jak leci, nic z nadruków nie poschodziło. Uważaj tylko na papierowe naklejki z tyłu obudowy - te na pewno się odbarwią :) )

79

Nic nie grozi jeśli się będziesz stosował do wszystkich rad zawartych w tym wątku :) Ale zimą niższa temperatura i mniejsza ilość światła pewnie może to spowolnić... Cierpliwości i powodzenia :)

80

Można zanabyć lampę UV i pod nią położyć odnawiany element - tylko nie patrzeć na nią w czasie świecenia! Sklepy z oświetleniem albo akwarystyczne.

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

81

Tak się składa, że jestem również akwarystą (podejrzewam, że tak jak większość z Was - w latach osiemdziesiątych z reguły posiadało się tak akwarium jak i przecudowny komputer), dlatego też korzystam z lampy uv. Niewykluczone, że jej użyję i popróbuję. Słyszałem, że sobota ma być słoneczna. Zrobię dwie sesję z 12% po trzy godziny każda. Mam nadzieję, że będę się mógł podzielić sukcesem. Jeśli efekty są rzeczywiście tak zdumiewające - wykupuję wszystko co żółte z allegro ;).

Napiszcie mi jeszcze tylko proszę jak grubą warstwę żęlu nakładaliście na swoje cudeńka.

Dzięki.

82

Apropos - czy spotkaliście się z nawrotem zażółcenia? Mam jakieś takie wrażenie że to wraca po niedługim czasie, a może mi tylko w oczach się mieni :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

83

Moja bardzo żółta Amiga 1200 dała się wybielić, ale po jakimś roku znowu pożółkła, chociaż w niewielkim stopniu. Może dlatego, że mój środek wybielający był zbyt stężony. Użyłem perhydrolu 30%.

84

wilkwcieniu napisał/a:

Napiszcie mi jeszcze tylko proszę jak grubą warstwę żęlu nakładaliście na swoje cudeńka.

Cienką na tyle, żeby nie prześwitywała żółć. Najważniejsze jest żeby była równomierna ponieważ tam, gdzie jest za cienko to wyjdą pasy, które później jest ciężko zniwelować. Trzeba również pilnować aby nie powstawały zacieki ponieważ również wtedy wyjdą pasy. Niestety nikt nie będzie w stanie zagwarantować Ci efektów - ja np. do tej pory nie jestem zadowolony z wybielania 1541-II, która mimo wielu pobytów na słońcu dalej jest nieco żółta.

Cierpliwości!

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

85

no nic, bedziemy probowac. perhydrol 30 brzmi makabrycznie, ale skoro sie udalo :)... ja bede walczyl z 12tka - jesli sie nie uda sprobuje bardziej drastycznych srodkow.

86

Mi 12 w kremie zadziałała. Silniejszego trochę bym się bał. Na amidze 500 zostały mi smugi - trochę duża obudowa , mały pędzel no i efekt. Da się tego pozbyć już sprawdzałem, ale trochę dłużej trzeba powalczyc :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

87 Ostatnio edytowany przez wilkwcieniu (2011-01-27 11:54:47)

ja to ciagne malym, okraglym pedzlem malarskim. ktos proponowal rozcienczyc i uzyc rozpylacza. temat wydaje sie ciekawy.

88

Mi 12% emulsja nie zadziałała (próbowałem na C64, Amidze 500 i Atari 65XE). Jak już pisałem robiłem 18, malowałem bez rozcieńczania pędzlem okrągłym (takim do farb olejnych) bez jakieś specjalnej 'staranności'.. Żadnych smug nie zanotowałem

89

moze powinienem tez tak sprobowac. jak nie zanotuje efektow przy 12 w najblizsza sobote to w przyszlym tygodniu dzialam z 18tka... widze, ze malujemy takim samym pedzlem bez wiekszego pietyzmu :)

90

Jeśli nie działa Wam 12% to podejrzewam, że coś robicie źle. Skoro innym i mi działa to nie ma możliwości, że macie "inne" zażółcenia. Upewnijcie się, że:

1. wystawiacie na słońce (ogólnie - na zewnątrz domu) - bez UV nie zadziała, lub pod lampę UV.
2. smarujecie tak, że nie widać spod kremu obudowy.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

91

jesli obudowa ma byc niewidoczna to mowimy o bardzo grubej warstwie. przeciez zel jest polprzezroczysty. jesli dobrze rozumiem to warsta powinna miec jakies 3mm grubosci. da sie zrobic. zostawie tak na 3 godziny.

92

Żel powinien mieć perłowy (biały, połyskujący) kolor, a nie półprzezroczysty.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

93

Co do oświetlenie to się z Dely'm zgadzam - nie ma co się męczyć w domu. Zawsze poczekać na słoneczny dzień i wystawiamy na dwór.

94

A ja na wewnętrzny parapet na słońce :)

95

wilkwcieniu napisał/a:

no nic, bedziemy probowac. perhydrol 30 brzmi makabrycznie, ale skoro sie udalo :)....

Tylko przy tym środku obowiązkowo grube gumowe rękawiczki - bo jego stężenie jest dużo większe niż krem zastosowany przez kierownika - chyba że chcesz cierpieć i stracić cały naskórek.

Ja czyściłem w nim klawisze od XE - były wrzucone do przezroczystego pojemnika z perhydrolem i stały sobie na parapecie, po 1-2h zaglądałem i patrzyłem w jakim stanie są klawisze, gdy efekt był zadowalający dokładne mycie pod wodą z mydłem.
Musisz uważać aby nie trzymać ich za długo - bo ja jeden komplet zrobiłem prawie biały ;(
(zapomniałem i leżały tak prawie cały weekend).

Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające. J. Tuwim

96

Piguła/Shpoon napisał/a:
wilkwcieniu napisał/a:

no nic, bedziemy probowac. perhydrol 30 brzmi makabrycznie, ale skoro sie udalo :)....

Tylko przy tym środku obowiązkowo grube gumowe rękawiczki - bo jego stężenie jest dużo większe niż krem zastosowany przez kierownika - chyba że chcesz cierpieć i stracić cały naskórek.

Eee tam... :) Trochę piecze i skóra się robi nieco biała. :) Ale na oczy uważaj. Okulary nieodzowne.

97

Zakupiłem kilka miesięcy temu perhydrol w sklepie myśliwskim (30%) i czekałem na słoneczne dni. W końcu one nadeszły. Wrzuciłem pierwszą partię klawiszy z C64 dosyć mocno pożółkniętych. Nie dodawałem do perhydrolu niczego, żadnej mieszanki nie robiłem. Po 2 dniach wyjąłem z tacki piękne klawisze, wyglądające jak prosto ze sklepu ;). Czyli działa, bez żadnego naświetlania lampą, kosmicznych mieszanek itp. Faktycznie trzeba uważać na skórę, bo mi trochę poparzyło rękę.

Obecnie moczy się 2 partia klawiszy i mimo braku słońca efekty już są widoczne.

Teraz czekam na utleniacz fryzjerski i nim też potestuję wybielanie sprzętu :)

http://www.serwis.riversedge.pl/ - Naprawa C= i przegrywanie VHS, zapraszam :)

98

Karino napisał/a:
Piguła/Shpoon napisał/a:
wilkwcieniu napisał/a:

no nic, bedziemy probowac. perhydrol 30 brzmi makabrycznie, ale skoro sie udalo :)....

Tylko przy tym środku obowiązkowo grube gumowe rękawiczki - bo jego stężenie jest dużo większe niż krem zastosowany przez kierownika - chyba że chcesz cierpieć i stracić cały naskórek.

Eee tam... :) Trochę piecze i skóra się robi nieco biała. :) Ale na oczy uważaj. Okulary nieodzowne.

Mam na to sposób znaleziony na necie. Sam sprawdziłem jego działanie:)
Bierzemy większą ilość kremu (dowolny, nawilżający) i wsmarowujemy go w oparzone miejsce przez około 10 - 15 minut. Efekt miałem taki, że oparzona biała skóra na palcu wróciła do normy. Nie było śladu.

99

Gorzej wam? Ja też mam na to sposób - też sprawdzony na sobie. To białe "poparzenie" schodzi samo bez żadnego kremu po godzinie :)

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

100

A bolały kogoś oczy po patrzeniu na perhydrol wylany na czymkolwiek (podczas procesu wybielania)?

http://www.serwis.riversedge.pl/ - Naprawa C= i przegrywanie VHS, zapraszam :)