Lamerskie pytanko mam, wiec nie oczekuje dlugich odpowiedzi i dokladnych algorytmow a jedynie prosze o wyjasnienie w paru slowach "zagadki" ;)
Zastanawiam sie jak robi sie szybki plynny scroll w grach Atari takich jak Zybex? Chodzi mi o operowanie na ogromnych ilosciach pamieci.
Tzn wiem, ze w wiekszosci gier uzywa sie trybow znakowych co bardzo ulatwia sprawe, ale znaki maja sens chyba tylko wtedy kiedy grafika jest powtarzalna (sklada sie z "klockow") oraz obiekty ruchome sa zrobione na PMG. W innym przypadku uzycie znakow byloby chyba bardzo trudne?
Wiec policzylem sobie, ze przesuniecie obrazu w trybie pixelowym, ktory przyjmijmy zajmuje 8kB, np o 8 punktow w lewo czy w prawo ocznacza koniecznosc przepisania tych 8kB (w kazdej linii do sąsiednich bajtow i uzupelnienie o nowowidoczny bajt grafiki), a to nawet w najprostszej postaci zajmuje mnostwo cykli procesora. A trzeba by to robic pare razy na sekunde.
A gdzie czas na animacje, mechanike gry, muzyke...?
Wiec czy rzeczywiscie tak to jest robione czy stosuje sie jakies "sztuczki"?