Bazujac na commodorowskiej bibli, czyli "On the Edge: the Spectacular Rise and Fall of Commodore" Briana Bagnalla, sprawa w skrocie wygladała mniej wiecej tak. Z zalozenia, pierwotnie mial powstac tylko i wylacznie C116. Tramiel nie mogl zniesc, ze na kuli ziemskiej istnieje tanszy i konkurencyjny komputer, czyli Sinclair. Tak wiec postanowil zbudowac lepsza i tansza maszyne. Podobny manewr udal sie Tramielowi w przeszlosci z VC 20, tak wiec uwazal on ze i tym razem pojdzie. Zatrudnil bardzo zdolnego inzyniera Bila Herda i dal mu zadanie - zbudowac lepszy od ZXa komputer za $99. Herd wywiazal sie z zadania doskonale, problem polegal jednak na tym, ze w Commodore zaczela sie ruchawka i Tramiel opuscil firme, nad ktora przejal wladze "geniusz" Irving Gould. No i niestety zaczal kombinowac, w wyniku czego powstal bardzo drogi plus4, ktory konkurowal z C64, co bylo marketingowa glupota w tamtym czasie. Poza tym ktos wpadl na genialny pomysl, zeby flaki C116 wsadzic w pudlo od C64 i tak powstalo C16 - oczywiscie o wiele drozsze w produkcji od C116, ktore finalnie trafilo tylko na rynek europejski, glownie do Niemiec i Europy Wschodniej. I tak oto udupiono w pieknym stylu, projekt, ktory mial pewne szanse na sukces. Chociaz, z drugiej strony dzieki padace w Commodore mamy dzisiaj rowniez plus4, ktory obok C116 mial i ma jeden z najbardziej odjazdowych dezajnow. Zreszta jezeli mnie pamiec nie myli (bo ksiazke czytalem jakis czas temu) to za dezajn 116 i plus 4, byl odpowiedzialny Shiraz Shivji, ktory po przejsciu z Tramielem do Atari, wyprofilowal serie ST i XE. Tak przy okazji to polecam ksiazke, pasjonujaca lektura, traktujace nie tylko o Commodore, ale o calym uwczesnym rynku komputerowym. Jak sie zacznie czytac to trudno sie odkleic.
Dziękuję za wspólnie spędzone chwile... Na szczęście, póki co odejście z forum uważam za niemożliwe do realizacji. Jeszcze długo tak będzie... Witam.