1

No właśnie, ostatnio sporo choruję :( Brak kasy i czarny humor podsuwa przygnębienie i niechęć do wielu rzeczy, jakie proponujecie sposoby zmotywowania mnie do napisania czegokolwiek na atarke i co to by miało być? Macie jakieś propozycje czy gotowe metody? :P

Sikor umarł...

2 Ostatnio edytowany przez AS... (2010-03-30 19:50:27)

Weź przykład z 9miesięcznego Misia, który programuje na atari 1040st ...........
Miś może to i Sikor może, as jakoś nie może..

http://img28.imageshack.us/img28/7514/16463876.jpg

zmotywowałem?

3

As: nie :( Ale Miś fajny i żadko spotykana wersja ST-ka za to ;)

Sikor umarł...

4

Sikor, tak naprawdę źródło motywacji leży w Tobie. Jeśli nie możesz się zmotywować, to nikt Ci nie pomoże. Brak pieniędzy? - To niestety bardzo częsty i niezwykle przykry przypadek, z którym boryka się bardzo wielu ludzi. Coś o tym wiem, niestety. Po co masz pisać programy? Ano np. po to, by osoby takie jak ja, które, w zasadzie, są początkujące w kwestiach Atari, mogły poznawać nowe rzeczy i cieszyć się, oraz podziwiać, że są jeszcze ludzie, którzy chcą się tym zajmować. Także głowa do góry :) Trochę wiary w siebie i do boju!

oto koło :r przyp "pole 3,142857 * :r * :r przyp "l 2 * 3,142857 * :r przyp "i l / 360 powtórz 360 [np :i lw 1] już

5

Sikor, wydaj jakąś dobrą gierkę na małe Atari pod labelem Sikor Softu - pierwszego klienta na oryginał już masz :) Tylko nie kolekcje ATR'ów na CD ani inne wynalazki, tylko nową grę na standardowy konfig małego Atari.

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)

6

Grey: chętnie, tylko autorów brak...

Sikor umarł...

7

Sikor - Gzynio ponoć jedzie do Krakowa na party. Wiem, że lekko nie jest lecz może weekend w gronie przyjaciół coś tu zmieni. Posiedzimy, pogadamy - znając miejsce docelowe - klimaty raczej niezapomniane :) - Zdaję sobie sprawę, iż nie chodzi jedynie o chęci, lecz może warto jest spróbować. O prowiant i paliwo na miejscu :) - (jeśli możesz, bo teraz nie wiem) możesz się nie martwić.

Kontakt: pin@usdk.pl

8

Sikor.
Nie będę tu pieprzył farmazonów w stylu głowa do góry itd. bo nie raz miewałem podbramkowe sytuacje i wiem jak katastrofalne skutki w psychice to przynosi. Jako Polacy mamy generalnie kłopot z radzeniem sobie z tego typu problemami i to jest problem narodowy. Nie bez przesady jest anegdota, że spotykając Polaka, który to wysiadł właśnie z najnowszego Mercedesa, a z butów wypadaja mu banknoty i pytając o to jak mu idzie odpowiada, że ...cienko stary, naprawdę kiepsko. W sytucji gdy ten sam człowiek spotyka Amerykanina, którego żona właśnie zdradziła, on stracił pracę, syn ćpa, a córka się puszcza, ten odpowiada, że wszystko jest zajebiście i ok.
Nie wiem na co chorujesz Sikor i czym poza Atari się zajmujesz. Nie chcę wyciągać niepotrzebnych informacji bo domyślam się, że nie każdy musi o nich czytać na forum. Znając jednak ogólniki jakimi sa problemy zdrowotne i brak pracy to może spróbowałbyś dorwać jakąś pracę zdalną tak żeby siedzieć w domu. Nie wiem... projektowanie, tłumaczenia, korekty, pisanie gier na telefony komórkowe, składanie długopisów - to już żart. Pamiętaj, że nawet jeżeli coś co aktualnie robisz wydaje się słabe, nie mówiąc już, że np. kiepsko płatne, to z drugiej strony jednak spójrz na to pozytywnie: mam wreszcie coś do roboty, a nie tylko całodniową zadumę co by tu zrobić. I Ty będziesz bardziej zadowolny bo nie będziesz miał czasu rozmyslać jak jest c*** i inni członkowie rodziny też będą inaczej reagować. Przerabiałem to więc wiem. I mam świadomość jak upokarzające jest czasami wykoywanie pewnych czynności zawodowych, szczególnie jeżeli ma się pewne kwalifikacje i wykształcenie. Ale co zrobić, z nieba nic nie spadnie. A w miedzyczasie jest szansa, że się pojawi ciekawsza praca i zdrowie się polepszy. I będzie git. Ważna jest tylko silna wola. Ja takowej niestety nie mam. :)

Gdyby we wszechświecie nie istniały obce cywilizacje to znaczy, że na ziemi istniałaby tylko biała rasa - M.M. Kucharski

9

Pin napisał/a:

Gzynio ponoć jedzie do Krakowa na party.

Ta informacja jest nieprawdziwa, chyba że pisałeś o następnym party to jak najbardziej.

"...Jeśli więc nie traktujemy dysku jako podręcznego śmietnika, w którym przechowujemy wszystko, co tylko wpadnie nam w ręce, to 20 MB starcza nawet z dużym zapasem..."

10

hororus napisał/a:

W sytucji gdy ten sam człowiek spotyka Amerykanina, którego żona właśnie zdradziła, on stracił pracę, syn ćpa, a córka się puszcza, ten odpowiada, że wszystko jest zajebiście i ok.

A Japończycy często się uśmiechają, mimo to należą do czołówki samobójców. To nie w tym rzecz. Ja kiedyś miałem deprechę, a wiedzieli o niej tylko najbliżsi. Dla znajomków 2 rzędu nadal byłem tak samo pogodny. Samo jakoś wychodziło.

Garść rad dla Sikora:

1. Jeśli rozregulowałeś swoj biozegar albo miarowo przesuwasz go do przodu - zaprzestań. Siedzenie do późna to albo niewyspanie (gdy człowiek jest w reżimie) albo wstawanie późno i uczucie, że nie ma dnia (gdy człowiek ma wolną rękę). Droga do depresji.

2.  Napisałeś, że chorujesz, nie wiem na co, więc nie wiem czy ta rada ma zastosowanie: Rower, basen, bieganie. Mówi się, że czekolada wyzwala jakieś endorfiny, ale ja takie fizyczne uderzenie euforii czułem po wysiłku. Ten wysiłek powoduje, że człowiekowi chce się potem robić inne rzeczy.

3. Jak coś nie pasuje w naszym świecie, ucieknij czasem w inny. Ja uciekałem w fantastykę. Książki, filmy.

4. Fajnie jest sobie coś potworzyć, nawet do "szuflady" - rysunek, poezja...Problem jest taki, że aby była minimalna satysfakcja trzeba mieć minimum talentu. Nie dla wszytskich rozwiązanie.

5. Nie stawiaj sobie nierealnych zadań. Np. na Atarkę można napisać fajną grę tekstową i mieć sporo frajdy, a jak zapragniesz zostać asempblerowym koderem no 1 piszącym Dooma na 65XE, to tylko sobie humor zepsujesz. A może warto wyjść poza /|\ ..? Platformy retro są dość wymagające.

6. Jeśli problem poważny (depresja) idź do lekarza. Znam przypadki ludzi, którzy poszli, wzieli jakąś farmakologię i wyszli z tego. Nie żebym był fanem piguły, przeciwnie (ach ta big pharma i spuścizna ig farben ... ;) ), ale widzę że to czasem działa.

7. Jeśli prowadzisz bardzo monotonne życie, pomyśl o przełamaniu monotonii.

8. Na pewno warto uciąć przyczynę doła, ale tutaj prostej rady nie ma. Brak kasy to temat zbyt ogólny. Czasem np. pomaga rzucenie ambicji człowieka wykształconego i praca fizyczna. Wielu wpada w kanał: maturka, jakieś z d.. studia kończące się przekładaniem papierów i narzekaniem, że glazurnik więcej zarabia.

pozdrawiam i trzym się :)

11

Heh, deprechy jeszcze (chyba) nie mam, w każdym razie nie daleko posuniętą. Wysiłek odpada - bo to niestety związane z chorobą. Po prostu mam jakąs niemoc twórczą i potrzebuje przysłowiowego kopa ( ;P ) do napisania czegokolwiek, wyzwolenia jakiegoś pomysłu.
Co do gierki - coś mam na myśli, ale nie mogę porządnie zebrać tego w kupę, aby miało ręce i nogi. Potrzebuję pomysł na coś minimalistycznego i zmotywowanie mnie do tego, abym to wykonał. Bo jakoś mi się nie chce... (wiem, oznaka depresji, ale nie tym razem).
Może po prostu przez długi okres choroby dostałem za dużego lenia? Sam nie wiem.

Sikor umarł...

12

No to daję Ci kopa w ... zasilacz ... napisz grę w kółko i krzyżyk na nieograniczonej powierzchni:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gomoku

13

A AprilisCompo? Jeszcze parę godzin jest :) Ja mam nawet efekt zrobony, ale MaW miał swoje poprawki wprowadzić...

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

14

BartoszP napisał/a:

na nieograniczonej powierzchni

To chyba będzie wymagać rozszerzenia RAM.

A8CAS - narzędzie do 100% archiwizacji kaset Atari

15

Sikor napisał/a:

Potrzebuję pomysł na coś minimalistycznego

Strategia turowa w hi-res (Hyperborea przykładem). Nie jest to minimalistyczne, ale inżyniersko (chyba) przewidywalne, tzn. raczej bez komplikacji. Siadasz projektujesz i jedziesz z kodem. Bez AI nawet byłoby to względnie minimalistyczne.

Sikor napisał/a:

i zmotywowanie mnie do tego, abym to wykonał.

Aż do premiery gry będę co miesiąc zabijał małego kotka.

16 Ostatnio edytowany przez Lt_Bri (2010-04-01 01:26:36)

Sikor napisał/a:

Potrzebuję pomysł na coś minimalistycznego i zmotywowanie mnie do tego.



Minimalistycznego powiadasz? ;)


Może by tak atarkową wersję sowiecko-żabojadzkiego wynalazku pt. "Telekran"?


"Hamerykańcka" podjebka (czyt. "etch-a-sketch") doczekała się co najmniej kilku(zazwyczaj amatorskich) komputerowych wersji, czemu atarynka miałaby być gorsza?

Od strony sprzętowej mogły by to być bardzo mocno uproszczone wiosełka (czyt. dwa potencjometry w jednym pudełku - nawet bez przycisków), tą część "projektu" mogę wziąść na siebie ;)
W wersji "luksusowej" można to wykonać nawet jako przystawkę do telekranu*.

Strona programowa wygląda "troszku gorzej" (niby nawet spod basica jest to wykonalne** - ale przy moich "zdolnościach" tylko i wyłącznie niby...).



*nie mówiąc już o odwrotnym rozwiązaniu - dwa silniczki krokowe i... ale to już znacznie poważniejszy "projekcik" ;)
**nawet w jednym ze "specjalnych" Bajtków była obsługa wiosełek opisana (niestety zbyt mało łopatologicznie jak na mnie...).

wszystkie trzy strony świata

17

Obsługa wiosełek w BASICu: V=PADDLE(n), gdzie n = {0,1,2,3,4,5,6,7} (w xl ma sens użycie 4 pierwszych). Dostajesz wartości 0..228.

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

18

A może jakieś minimalistyczne "platforms & ladders"? Takie w stylu Chukie Egg.

Gdyby we wszechświecie nie istniały obce cywilizacje to znaczy, że na ziemi istniałaby tylko biała rasa - M.M. Kucharski

19

Chcesz kopa?

Ku...a je...a m...ć, no ja pi...e, weź że człowieku coś napisz na Grzybsoniadę, bo z kim, jak nie z Sikorem mam stanąć w pojedynek z moją grą?! Jak mi tu ku...a nie zadeklarujesz, że wystawisz grę na Grzybsoniadzie, to ja też to pi...ę!

20

Na Grzybsoniadę i tak nie napiszę - póki regulamin przewiduje przesuwanie deadline-ów nie ma takiej opcji. Pisałem o tym Grzybsonowi, publicznie to ogłaszałem i tego się trzymam. Raz na rok mozna coś napisać - jak pokazało ostatnie party, brak nieprzekraczalnego terminu oddania pracy skutkuje tym, że najprawdopodobniej można zapomnieć o finalnym produkcie.
Zawsze, jak coś jest nie tak - mozna puścić "after party" version, czyż nie? A tak - jak napisałeś, Sikor ma pisanie na Grzybsoniadę daleko poza sobą i dopóty się regulamin tejże nie zmieni, nikt tam ocenie nowej (czy starej-nowej) pracy sikora nie będzie poddawał. Według mnie takie odchyłki zabijają w człowieku chęć jakiejkolwiek rywalizacji, a co sie z tym wiąże - nie chce się w związku z tym nic pisać na takie party. A szkoda.

Sikor umarł...

21

Lt_Bri napisał/a:

"Hamerykańcka" podjebka (czyt. "etch-a-sketch") doczekała się co najmniej kilku(zazwyczaj amatorskich) komputerowych wersji, czemu atarynka miałaby być gorsza?

OMG. Nie znalem tej 'zabawki'. Wlasnie obczailem na YT jak kolesie tym maluja całkiem poważne rysunki. OWNAGE!

22

Lt_Bri napisał/a:

Strona programowa wygląda "troszku gorzej" (niby nawet spod basica jest to wykonalne** - ale przy moich "zdolnościach" tylko i wyłącznie niby...).

Strona programowa już jest - wystarczy użyć Koali albo Atari Artist z paddlami zamiast tabliczki graficznej.

A8CAS - narzędzie do 100% archiwizacji kaset Atari

23

Ale ja literówkę zrobiłem w regulaminie, jak ja gapa tak mogłem, no! Napisałem 3 tygodnie, a chciałem 3 dni, ma coś nie tak z głową :P Trzeba jaki aneks do regulaminu napisać czy co... :P

A na poważnie. Jak ja mam doła (choć na pewno nie umywa się do Twojego), to odpalam sobie "Cogito" na Atarce, od razu jakoś mi się lżej robi...

Do góry uszy, a reszta też ruszy ;)

grzybson/SSG^NG

24

Może jakieś roślinki w L-systemach. Bawił się ktoś tym na Atari?

25

No, ciekawe czy sie ktos bawil :)

ps. napisalem kiedys atraktor lorentza :) i to jest szczyt moich umiejetnosci jesli chodzi o rozumienie pewnych istot :) fraktalnych (braki w matematyce niestety)