Ten adapter to kompletne 2600 (schemat na dereatari w 5200). Korzysta tylko z zasilania i modulatora 5200. Po włożeniu tego adaptera blokowane są generatory kwarcowy i podnośnej dźwięku 5200. Do zwykłych atarynek nie było takiego adaptera.

Aha, adapter można użyć z wersją 2-portową 5200 lub 4-portową z gwiazdką przy numerze seryjnym. 4-portowe bez gwiazdki trzeba przerabiać, co nie jest zbyt skomplikowane.

Poważnie, wygląda tak, że zbiera się na wymioty ;)

Wygląda jak wygląda, ale ma jedną zaletę - kości MB81C4256-10P - czyli 4256. Czegoś Wam to nie przypomina...? Mała podpowiedź: RAM Atari XE... (chyba 130XE, seria 2, o ile pamiętam, może też 800XE).

Sikor, to 4-bitowe kości, do rozszerzeń na nic, bo refresh 8-bitowy.

Tak z ciekawosci - ktoz to sprzedaje? :)
http://www.allegro.pl/item946603278_hobgoblin.html

Wersje rozszerzona mozna bylo kupic tylko na aukcjach no i dostali ja ludzie zaangazowani w wydanie gry. Ktos odwaznie wystawil bez minimum.

5 koła bucksów zdaje się być dość wygórowaną kwotą. Nawet jeżeli TO jest brand new.

Z pobieznego spojrzenia wyglada jak panasonic JU-485/455 taki jak w SN360.

Cena za coś takiego jak na razie mocno umiarkowana... Ciekawe czy są gdzieś formy wtryskowe do sprzętu z serii XL... Można by było w końcu stylizowane obudowy do sprzętu robić.

-->wieczor, na upartego można tego użyć jako magnetowidu ;)

Zaxon: teoretycznie jest taka możliwość, ale wymagałoby to pewnych modyfikacji - w tym dość zasadniczej - zmiana prędkości przesuwu taśmy. Pamiętam jak za czasów liceum bawiliśmy się w różne eksperymenty  i użycie magnetofonu - fakt że nie atarowskiego :) - do nagrania obrazu też było. Niestety bez wyraźnego sukcesu - jakieś szczątki obrazu się tam pokazały, jednak nie dało się złapać synchronizacji - 4,72 centymetra taśmy na sekundę daje zbyt wąskie widmo. To dlatego właśnie głowice w magnetowidzie są na takim ukośnym szybko wirującym bębnie.

Ojciec miał szpulowy magnet hifi który miał dwie prędkości - 9,5 oraz 19 cm /s . Przy tej drugiej jakość dźwięku była niesamowita - niestety nie zrobiłem eksperymentu, a teraz ten sprzęt już pewnie karmi jakieś złomowisko...