k****!!!, Panowie (panie!) ja go odwoziłem do WARSZAWY zaledwie 2 tygodnie temu, spędziliśmy ze sobą pół drogi (bo drugie pół jechał z AS'em), jechał obok mnie na siedzeniu!!! A teraz mówicie że nie ŻYJE !!! To jest niewyobrażalne... aż ciarki mnie przechodzą!!!, żebym człowiek wiedział co go czeka za kilkanaście dni :(((... może dałoby się temu zapobiec :(((...
ps. Jeżeli czyta moje słowa ktokolwiek z jego rodziny, naprawdę wielkie i szczere kondolencje ode mnie. Chętnie bym się wybrał na pogrzeb ale mam za tydzień swój ślub i nie dam rady czasowo. Niemniej KAJTEK będe myślał o tobie pomimo tego że na tym zlocie cie poraz pierwszy w życiu poznałem :[.
ps2. A czy ktokolwiek wie co się stało ??? Jakiś wypadek samochodowy ??? zabójstwo ??? samobójstwo ??? NIEDOCIERA TO DO MNIE!!!!!!
Zajec/sword ;)