WItajcie !
Mam pytanie...
Jak to jest z zamieszczaniem w necie skanów czasopism, książek w formacie pdf, jpg, djvu itd...
Jest to legalne ?
Wiadomo niektore czasopisma , ksiazki są juz nie osiągalne do kupienia i jak to legalnie obejrzeć ?
Lub np. ktoś ma ksiazke, czasopismo ale ma je w ramce i niechce uszkodzić :-) czy może używać takich plików z netu ?
Czy zamieszczając owe pliki tzreba dopisywać notke "ze mogą ja sciagc tylko osoby co posiadają prawdziwą ksiazke, czasopismo"czy nie trzeba ? Ktoś sie moze uczepić ? Jest za to jakś kara ?
czekam na odpowiedzi :-)

"wszystko się kiedyś kończy......."

2

Zazwyczaj na książkach czy magazynach jest wyraźnie napisane, że rozpowszechnianie we wszelkich postaciach jest zabronionie. Rozpowszechnianie wymaga zgody autorów lub właścicieli praw autorskich.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

3

Hmmm. dużo mi dely nie pomogłes :/
Te czasopisma co sa np. u Kaz'a: http://atarionline.pl/v01/index.phtml?s … biblioteka  są legalnie tam umieszczone ?

"wszystko się kiedyś kończy......."

4

stryker napisał/a:

Te czasopisma co sa np. u Kaz'a: http://atarionline.pl/v01/index.phtml?s … biblioteka  są legalnie tam umieszczone ?

Prawa autorskie wygasają po 70 latach o ile pamiętam - i to tyle.

Ale:
- Kaz i inni zamieszani o ile wiem nie osiągają ze strony dochodów,
- publikacja tych artykułów nie ma wpływu na dochody ich autorów / wydawcy gazety,
- strona działa na użytek własny sceny Atari, czyli w zasadzie grupy znajomych,
- przy zakupie skanera/ów została pobrana opłata za dokonywanie kopii na tzw. własny użytek,
- skany zostały wykonane z zakupionych egzemplarzy,
- żaden z autorów nie zgłosił się po swoją dolę,
- w bibliotekach stacjonarnych są wszystkie gazety dostępne dla wszystkich bezpłatnie,
czyli jak dla mnie jest wszystko fajnie. :D

Ale podejrzewam, że co najmniej jedna osoba z forum :) napisze, że to kradzież - i ma do tego prawo, bo mamy zagwarantowaną wolność słowa (o ile ustawa nie stanowi inaczej).

Krzysztof [Atari 1040 STE + 65 XE]

5

no to moze ja :D

argument ze "publikacja tych artykulow nie ma wsplywu na dochody ich autorow /wydawcy" mozna postawic tez kolo "strat poniesionych w skutek piractwa komputerowego" gdzie wydawcy licza swoje staty przeliczajac ilosc nielegalnych kopii danego produktu po jego cenie rynkowej

czysta fikcja...
tylko ze w duzej liczbie tytulow o ktorych mowa nie dosc ze nie istnieje juz ksiazka jako taka (tj nie mozna jej kupic inaczej niz z drugiej reki) to jeszcze czasami nie istnieje wydawnictwo

mysle ze klauzurka typu "jesli materialy tu zamieszczone naruszaja czyjekolwiek prawa autorskie prosze o kontakt w sprawie ich usuniecia z serwisu" wystarczy
przy zakupie skanera raczej nie ma innej oplaty jak recyclingowa ;)
biblioteki kupily wspomniane czasopisma placac za nie sumiennie
mocno watpliwym jest rowniez argument nie zgloszenia sie autora po swoja dole ;)

przechodze na tumiwisizm

6

Candle.... ale jak to jest .... zamieszcze np. na stronie artykuł o przerobieniu telewizora np. starego Fiorda .. pełen skan z czasopisma Radioelektronik... i co ? Ktoś na tym straci ? Toć to juz xx lat po publikacji i ich produkcji....

A klauzulka "ścigać mogą tylko osoby co posiadają oryginalny egzemplarz w domu w formie papierowej...." nie wystarczy ?

Kogoś już posadzili w PL za zamieszczanie takich skanów ?

"wszystko się kiedyś kończy......."

7

Kradzież (art. 278 kk) to zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela.

Można mówić co najwyżej o nielegalnym rozpowszechnianiu utworów chronionych prawem autorskim (art. 278 § 2 KK) :)

800 XE + CA 2001; Portfolio; 1040 STfm; Lynx II
Psion Organiser II XP, LZ64; Series 3a, 3c, 5mx; Siena; Workabout; HP 95LX, 200LX, 620LX; Amiga 1200; Amstrad NC100, NC200; Game Boy Color
http://palmtop.cosi.com.pl -- nie tylko o Atari Portfolio

8

tak
byla afera z czasopismem serwis elektroniki swego czasu, wlasnie chodzilo o skany
i niby nikt ich nigdzie nie udostepnial, ale wydawnictwo poszlo z tym na policjie i z takiej beztroskiej archiwizacja ku czci i chwale ludzkosci zrobila sie chryja...
moze nie jest to zupelnie to samo co radioelektronik rocznik 74, ale znaj i takie przypadki

przechodze na tumiwisizm

9

nie no SE to jeszcze ze tak powiem czasopismo na "czasie" ale chodzi o te z przed "epoki" ;-)

"wszystko się kiedyś kończy......."

10 Ostatnio edytowany przez krzyc (2009-11-23 20:23:01)

Candle napisał/a:

przy zakupie skanera raczej nie ma innej oplaty jak recyclingowa ;)

Nie ma opłat? No to proszę (za http://www.kopipol.kielce.pl/pliki/instrimport.html):

Na mocy art. 20 ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2000 roku Nr 80, poz. 904 ze zm.), na producentach i importerach:

   1. urządzeń reprograficznych - kserokopiarek, skanerów, drukarek i innych podobnych urządzeń reprograficznych umożliwiających pozyskiwanie kopii całości lub części egzemplarza opublikowanego utworu, oraz
   2. czystych nośników (papier kserograficzny) związanych z urządzeniami reprograficznymi,

ciąży obowiązek wnoszenia, za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi, opłat w wysokości nieprzekraczającej 3% kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń i nośników. Opłaty te przypadają twórcom i wydawcom w częściach równych.

Na mocy § 4 pkt 1 rozporządzenia Ministra Kultury z dnia 2 czerwca 2003 roku w sprawie określenia kategorii urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów oraz opłat od tych urządzeń i nośników z tytułu ich sprzedaży przez producentów i importerów (Dz.U. Nr 105 poz. 991), organizacją upoważnioną do poboru opłaty na rzecz twórców jest Stowarzyszenie KOPIPOL.

O ile wiem opłaty są też od nośników np. CDR.

PS. Recyclingową (w wolnym tłumaczeniu) też można podciągnąć pod tematykę, bo w końcu kopiowanie to właśnie recycling utworu. :P

Krzysztof [Atari 1040 STE + 65 XE]

11

Swojego czasu na sieci były dostepne skany "Małych Modelarzy". Kto jest w temacie, ten wie, iż to bardzo kolekcjonerska rzecz i pojedyncze numery z lat 60-70 chodza na alledrogo nawet pod 700pln...Ktoś kiedyś zrobił aferę (czyt. doniósł na psiarnię) że jest stronka z takimi materiałami i skończyło sie nalotem i pozwami. "Życzliwych" ci u nas dostatek...

gep/lamers^dial

12

ciekawe, gdyby byla przegladarka takich materialow bez mozliwosci sciagniecia ich na swoj komputer to budzilo by to tyle emocji? na jakiej zasdzie funkcjonuja biblioteki - tam tez za darmo masz dostep do materialow (rowniez z mozliwosci xero czesci z nich)

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

13 Ostatnio edytowany przez gepard (2009-11-23 20:47:12)

ja uważam że powinni digitalizować wszystko...(moja prywatna opinia z punktu widzenia archiwisty). Zresztą jak grzyby po deszczu wyrastaja w PL ( na szczęscie) Wojewódzkie Biblioteki Cyfrowe, które juz dziś, mimo iż dopiero raczkują stanowią wielką wygode dla każdego szukającego materiałów.

Stryker: nie wiem czy Ci kiedyś wspominałem, jaki bogaty dział z interesującymi Cię materiałami elektronicznymi jest w Bibliotece PAN-u w Gdańsku?

gep/lamers^dial

14 Ostatnio edytowany przez stryker (2009-11-23 20:53:36)

gepard - wiem...
ale tam mi tego nie dadza do zeskanowania :-)
A za kazda strone tej usługi sobie licza ..... chyab ze sie cos zmieniło ? Lub masz chody ? ;d

ps. to ile lat grozi za skanowanie i zamieszczanie tych czasopism ? ;>

"wszystko się kiedyś kończy......."

15 Ostatnio edytowany przez gepard (2009-11-23 21:29:48)

stryker - kserują na miejscu, ja tak robie jak coś potrzebuje, jeśli dużo kserujesz, czyli np 1/3 ksiązki i więcej to czasem trzeba lojalke podpisać (taki druczek mają), że nie wykorzystasz tego komercyjnie lub w całości jako plagiat. Prócz tego mają spory dział prasa/czasopisma,  takie "państwo w państwie"...tam mają roczniki, w sumie wszystkiego co chcesz. Dodatkowo Biblioteka Głowna UG (lub szereg filii), wchodzisz do czytelni (taka procedura na Głównej), kupujesz karte ksero do automatu na przewidywaną liczbę kartek (nominały 50,100,500 itp), szukasz materiałów na kompach, spisujesz sygnatury, odnajdujesz na półkach, kserujesz i odkładasz na wózki ( w filiach niestety trza się zmagać z obsługa złożoną ze starych panien :) )

ps. w PAN-ie marudzili jak fotki robiłem z lampą :) ale jak nie było fleshy to nie zwracałem na siebie uwagi <-metoda partyzancka, bo jak chcesz oficjalnie poskanować, to zdzierają niesamowicie

na UG, wpadałem z laptopem i skanerem i jechałem z koksem aż miło, jeszcze czasem ktoś z obsługi podchodził i pytał czy wszystko działa jak należy :) tak robiłem jak skanowałem setki stron z Polskiego Słownika Biograficznego (45 tomisk)...rzeźnia :)

ps2. teraz zastanawiam się nad zakupem takiego fajnego urządzonka typu:

http://palmtop.pl/50988/mobile-note-tak … z-notatek/
http://www.notebooki.pcworld.pl/artykuly/23024.html
http://www.irislink.com/c2-369-189/OCR- … nners.aspx

gep/lamers^dial

16

a biblioteki czasami nie płacą "haraczu" za książki, które mają na stanie? ktoś się orientuje jak to wygląda w praktyce?

s.

17 Ostatnio edytowany przez gepard (2009-11-23 22:21:00)

wydaje mi się że nie, ksiażka w obrocie bibliotecznym to swojego rodzaju egzemplarz promocyjny...jak sie komus spodoba na tyle, że będzie chciał ją mieć, to sobie kupi... prócz tego ksiązka to przedmiot naukowy, stąd taki np. PAN z racji ustawy obligowany był do gromadzenia absolutnie wszystkiego co pojawiało się na rynku księgarsko/prasowym. by to pózniej udostepniać społeczeństwu...niestety pare lat temu ustawa się zmieniła, PAN dostaje mniejsze $ na działalnośc, więc siła rzeczy ograniczył masowe pozyskiwanie publikacji.

mozna odwrócić pytanie: czy "ławeczki" w salonach typu Empik, które ZAWSZE są masowo obsiadane przez amatorów gratisowego czytania, to legalny proceder?

ps. zresztą kiedyś w książkach była umieszczana informacja o nakładzie, gdzie podawano liczby na zasadzie np. nakład 5000 + 250 egz. Te końcowe 250 egzemplarzy to był ten obowiązkowy rzut na wybrane placówki dydaktyczne/biblioteczne na terenie kraju. Teraz juz nie podaje się takich szczegółów, ale z tego co wiem jeszcze pare lat temu kazdy wydawca zobowiązany był ustawowo do przesłania iluśtam egzemplarzy do odpowiednich placówek.

gep/lamers^dial

18

biblioteki nie placa 'haraczu' za udostepnianie, maja jakis tam budzet na uzupelnianie zbiorow a to co nie bedzie archiwizowane mozna odkupic (cena za kg) :D

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

19

Ech, u mnie na koncie na chomikuj.pl też jest "nieco" skanów... Też się zastanawiam nad umieszczeniem parę postów wyżej wspomnianej klauzulki. Bądź co bądź praktycznie wszystkie są pozyskane z najprzeróżniejszych stron rozrzuconych po całym necie. Ale domyślam się, że nie stanowiłoby to raczej okoliczności łagodzącej. :P Chodziło mi tylko o zebranie wszystkiego w jednym miejscu i jako takie posortowanie. :)

Powszechnie wiadomo, że kamień potrafi myśleć. Na tym fakcie opiera się cała elektronika.

Terry Pratchett - Równoumagicznienie

20

kopiowanie != kradziez, to tak na wstepie
xxl: az w szoku jestem ze w ogole myslisz ze jest mozliwe zrobienie czegos takiego jak "mozliwosc zdalnego przegladania bez lokalnego zapisywania" - ZAWSZE znajdzie sie jakies obejscie - technicznie nalezy przyjac ze sie nie da...

skoro biblioteki udostepniajac papierowe kopie "materialow" (wlasciwie nie tylko papierowe, bo tez gazety z plytami cd, czy plyty gramofonowe tez udostepniaja) robia jakis precedens co do udostepniania celem bezplatnego dostepu - a nie maja technicznej mozliwosci poszerzenia tego dostepu na wszelka potecjalnie interesujaca odbiorcow wiedze - to dlaczego tylko im ma sie nalezec uprzywilejowane traktowanie w tej kwestii? dlaczego inne, "prywatne" inicjatywy (np. prywatne archiwa sieciowe w stylu http://tajemnice.atari.org ) mialy by miec mniejsze uprawnienia (choc tu akurat kwestie prawne chyba byly bardzo milo rozwiazane przez wydajacych ta gazete...)?

The UNIX Guru`s view of Sex:
unzip; strip; touch; finger; mount; fsck; more; yes; umount; sleep

21

Co się nie da, jeśli coś oglądasz na ekranie, to jest w pamięci twojego komputera, czyli możesz se zapisać.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

22

ze sie nie da tego ograniczyc, tj. ze zawsze pozostaje jakas opcja przechwycenia danych, ktore pozniej mozna zapisac.

The UNIX Guru`s view of Sex:
unzip; strip; touch; finger; mount; fsck; more; yes; umount; sleep