Dlaczego w bałagan? Bo nie o Atari :) A dlaczego w ogóle tutaj? Bo jest tu paru cwanych elektroników, którzy z obrazem TV się bawią ;)
Mam taką ochotę dorobić prawdziwe ambilight do mojego LG 42 - prawdziwe - takie jak mają philipsy, czyli nie po prostu światełko z tyłu w kolorze jaki sobie wybiorę - teraz pytanie ; jak się za to zabrać?
Założenie jest takie że przykleję sobie listwy z LEDów RGB na krawędziach, teraz jak najprościej podać im info o kolorze? De facto trzeba by było z sygnału obrazu wyodrębnić X górnych linii, Y dolnych, A i B lewych i prawych - tu większa zabawa i uśredniać to jakoś po ilości diód... Program co to robi to bym sobie napisał, ale pytanie jakiej logiki do tego użyć - na początek coś co mi przepróbkuje obraz z założoną dokładnością i poda go do pamięci.... Ale przyznam że choć mikrokontrolery nie są mi obce to trochę się gubię w tych PICach, Alterach, Atmegach... Każde inaczej się programuje inaczej kosztuje i co innego potrafi... Poza tym jeszcze przetworzenie obrazu w jedną i drugą stronę i to przy założeniu chyba że to kompozyt jakiś będzie bo HDMI raczej nie zdekoduję.
Jakieś pomysły?...