Więc, oględnie mówiąc, ponosi cię fantazja.
To się nazywa syndrom osoby która nie chce uwierzyć że ma np. słabo z pamięcią.
Widzisz, Tomek, ty liczysz na to, że to będzie tylko twoje słowo przeciw mojemu. Ale ja utrzymuję kontakt z ludźmi z dawnej redakcji i w razie potrzeby jestem w stanie sprowadzić np. na sztab człowieka, którego obaj znamy, a który w obecności świadków, uroczyście i komisyjnie pęknie ze śmiechu, jak się dowie, że ty w czasach AM miałeś na koncie napisane, cytuję, KILKANAŚCIE PROGRAMÓW (na Atari, bo o tym mowa), oraz ze je pokazywałes w redakcji.
Niemniej, jeśli w końcu jakieś twoje programy wypłyną, to deklaruję niniejszym, że w ramach wdzięczności za łaskawe dorzucenie ich do całkowitej puli softu dostepnego na Atari, osobiście opiszę je w Atariki z zamieszczonym twoim imieniem i nazwiskiem jako autora oraz wielkimi screenshotami.
(Tak, nie zawodzi mnie pamięć, przychodziłeś wtedy często do redakcji z kolegą, który naprawdę pisał programy i część z nich pokazał - tylko że to były jego programy).
Nie chciałem tu tego mówić, ale skoro tak sprawy się mają to tak się akurat składa, że jeden z programów z czasów redakcji pokazywałem ostatnio kilku atarowcom (nie wywołuję ich tu), a wcześniej jeszcze inne pokazywałem jeszcze innym.
To niech to potwierdzą. Może byś wymienił tych "innych", nazywają się jakoś?
powinieneś DOSKONALE wiedzieć co mam Tobie do powiedzenia.
Nie krępuj się.
Nie ma mowy.
No pewnie, o ile łatwiej udać obrażoną niewinność, niż wytrzasnąć skądś KILKANAŚCIE (co najmniej) PROGRAMÓW, o których się tyle opowiadało, a które, wedle wszelkich oznak na niebie i ziemi, nie istnieją.
Tzn. chodzi o to że w tych programach (z tych dwudziestu kilku) w których napisał, że to on kodował to w tych właśnie tylko on kodował (np. jako "praca domowa" itp.). Natomiast pozostałe są wspólne.
Lol, tzn. pokazałeś jellonkowi cudze programy jako swoje? No ładnie. A "praca domowa" pewnie w związku z tym, że "może jesteś profesorem informatyki" http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopi … 835#p64835 (linijka mniej więcej 7 od góry) - tylko że w twoim wieku profesorem się nie bywa, naukowcy robiący karierę zwykle są w tym okresie po doktoracie i w trakcie pisania pracy habilitacyjnej.
Jeśli ktoś jest profesorem w wieku 32 lat, to musi być bardzo wybitną jednostką, więc może pochwalisz nam się, na jakiej to uczelni jesteś profesorem informatyki, gdzie i kiedy obroniłeś doktorat i habilitację, kiedy wyszła książka habilitacyjna dzięki której zostałeś profesorem nadzwyczajnym (nie bedę się czepiał o belwederskiego), i jaki ma tytuł. Chętnie poczytam.
Tylko żeby się znowu nie okazało, że profesorem jest w zasadzie sąsiad, a sam Tomek ukończył korespondencyjny kurs zamiatania serwerowni :P
? HEX$(6670358)