351 Ostatnio edytowany przez mazi (2011-04-07 10:19:57)

Dely:

Skoro ktos mieszka od 30 albo i dluzej w innym kraju bez zamiaru powrotu. Ma rodzine, dzieci czesto juz tam urodzone. Zajmuje sie swoimi sprawami w kraju w ktorym zyje, tam placi podatki - dlaczego taki ktos ma miec prawo wyboru w kraju, ktory opusicl. Dlaczego ma mnie skazywac na swoj wybor, na ludzi na ktorych potem to ja musze zlozezyc i cierpiec przez idee (np. krzyz w godle i wszedzie tam gdzie sie tylko da bo u nich islam sie rozprzestrzenil), ktore to oni wdrazaja w zycie.
Nie mieszkaja w danym kraju nie glosuja.
Pozatym nie sadze, zeby taki "Czesiek z Grajewa"*, ktory wyjechal jeszcze za poprzedniego ustroju zaglosowal na kogo innego niz na bogobojna prawice.
Ktos spyta - owszem jego wybor, dlaczego nie. A ja odpowiem, ze jak chce glosowac to niech sie potem meczy w tym kraju a nie obserwuje sytuacje zalozonym rekami zza wielkiej wody.

Podam jeszcze taki drobny przyklad ilustrujacy swiadomosc polityczno-spoleczna naszego kraju osoby nie mieszkajacej w Polsce. Otoz moja sasiadka, ktorej maz wyjechal do USA w okresie PRL, otrzymawala od niego paczki z jedzeniem, ubraniem, owocami do roku 2000. Czlowiek nie chcial/nie mogl uwierzyc, ze u nas sie zmienilo. Ze wszystko mozna kupic i dalej slal to co slal zamiast wiekszej ilosci pienidzedzy, o ktore prosila. Jak to wyglada teraz nie mam pojecia bo sasiadka wyprowadzila sie po 2000 roku.


* Nawiazanie do slynnej swego czasu nagrania osoby, ktora dzwonila z USA do Polski. Nagranie krazylo kiedys na kasetach.

352

Tak po prawdzie odkad wyjechalem to nie glosuje bo i po co, wasz staw, wasze rybki. Wiekszosc z moich znajomych tutaj takze niewiele obchodza wybory.Sa tysiace wazniejszych spraw niz polityka.Tylko czasami zachodze w glowe czemu od 90 roku w tej polityce ciagle sa te same twarze,tylko glosza co rusz to co innego.

Ale fajnie, zabronic, zakazac, pozbawic praw. Panowie, to juz bylo. Mazi,Sikor poszukajcie  na Googlach ile w tym roku ta pogardzana Polonia wpompowala kasy do PL. I bezposrednio i posrednio.
Placz,ze ZUS sie nie wyrabia? A jak ta pompa ma sie wyrobic skoro jej glowni platnicy (mlodzi ludzie)  siedza na zachodzie i poluja na labedzie w parkach. Sorry ale jak z 39 milionowego kraju znika  ok 2 milionow ludzi w wieku produkcyjnym to nie jest dobrze.Ludzi sprytnych, wyksztalconych,chcacych cos zrobic. Ale takich w PL widac nie potrzeba.

Dwa korce ziemniaków, gęsich jajek kopa, żeby móc to połknąć, tęgiego trza chłopa. GG3456993

353

laoo: osoby głosujące na innych kandydatów niż ty to nie są osoby głupie, które na niczym się nie znaja i nic nie wiedzą. Oni po prostu mają inne zdanie niż ty. Egzamin ze 'swiadomosci obywatelskiej' to koncepcja totalitarna.

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

354

Adam Klobukowski napisał/a:

laoo: osoby głosujące na innych kandydatów niż ty to nie są osoby głupie, które na niczym się nie znaja i nic nie wiedzą. Oni po prostu mają inne zdanie niż ty. Egzamin ze 'swiadomosci obywatelskiej' to koncepcja totalitarna.

Adam, a co powiesz na zmiane sposobu glosowania:
kandydaci nie powinni byc ulozeni na listach partyjnych tylko wymieszani losowo. Jesli komus nie barkuje "swiadomosci obywatelskiej" ta tyle zeby chociaz zapoznac sie z nazwiskami kandydatow "swojej partii" to chyba nie powinien glosowac?

Albo jesli na powyzsza propozycje odpowiesz, ze nie musisz znac nazwisk bo glosujesz "na poglady partii a nie na ludzi" to moze inny wariant:
Przed wyobrami kazda partia wypelnia ankiete odpowiadajac na 30 szczegolowych pytan na temat gospodarki, swiatopogladu, polityki zagranicznej itp.
Na listach wyborczych nie ma zadnych nazwisk ani nazw partii tylko te 30 pytan na ktore odpowiedzi musi zaznaczyc glosujący. Glosowanie byloby dluzsze ale i ciekawsze :) I na podstawie tej ankiety glos bylby rozkladany wagowo dla poszczegolnych partii.

Tylko ze jestem dziwnie przekonany, ze przy takich zasadach, nagle wiekszosc partii mialaby identyczny program zgodny z badaniami opinii publicznej :P

355

xxl napisał/a:

z tego samego powodu dlaczego ja nie moge glosowac na prezydenta Warszawy...

Prezydent Warszawy reprezentuje obywateli Warszawy. Prezydent Polski i członkowie Zgromadzenia Narodowego reprezentują wszystkich obywateli Polski. Argument z wiadomo czego.

laoo/ng napisał/a:

Dely: Jesteś rzeczowym człowiekiem i zaskoczyły mnie Twoje utopijne pomysły*. Edukować?

Laoo: jesteś inteligentnym człowiekiem, uważasz, że jeśli będziesz selektywnie przyznawał prawo wyborcze to będzie lepiej? Czy przypadkiem tylko wprowadzisz podział na mądrych i głupich - mówiąc wprost: dyskryminację?

mazi napisał/a:

Skoro ktos mieszka od 30 albo i dluzej w innym kraju bez zamiaru powrotu. Ma rodzine, dzieci czesto juz tam urodzone. Zajmuje sie swoimi sprawami w kraju w ktorym zyje, tam placi podatki - dlaczego taki ktos ma miec prawo wyboru w kraju, ktory opusicl.

Dlatego, że jest obywatelem i konstytucja gwarantuje mu takie samo prawo do udziału w wyborach, jak temu, który na stałe mieszka w Polsce. Skąd wiesz, że ktoś, który w tej chwili nie chce wracać, za rok nie zmieni zdania? Będzie musiał wystąpić o prawo do głosowania we własnym kraju. Bądźmy poważni.

mazi napisał/a:

jak chce glosowac to niech sie potem meczy w tym kraju a nie obserwuje sytuacje zalozonym rekami zza wielkiej wody.

Czy uważasz, że wszyscy ci, którzy głosują poza granicami Polski robią to złośliwie "A niech się męczą?". A czy tym, którzy dbają o polonię, kultywują tradycje itp. też należy zabrać?

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

356 Ostatnio edytowany przez mazi (2011-04-07 12:30:57)

dely napisał/a:

Dlatego, że jest obywatelem i konstytucja gwarantuje mu takie samo prawo do udziału w wyborach, jak temu, który na stałe mieszka w Polsce.

Wiem, dlatego napisalem, ze jestem temu przeciw.

Skąd wiesz, że ktoś, który w tej chwili nie chce wracać, za rok nie zmieni zdania? Będzie musiał wystąpić o prawo do głosowania we własnym kraju.

Zameldowac takze sie musi, wyrobic dowod zapewne rowniez. Wtedy mozna mu te prawo przywrocic.

A czy tym, którzy dbają o polonię, kultywują tradycje itp. też należy zabrać?

Moga nawet na kazdej imprezie tanczyc tylko polke. Po prostu tak uwazam. Takie jest moje zdanie. Nie mieszka w Polsce od dlugiego czasu - brak praw wyborczych.

Edit:
Ja, chcac zaglosowac w Warszawie musze jechac do miejscowosci, w ktorej jestem zameldowany by wziac odpowiedni papierek zeby moc to zrobic. 30 letni stazem emigranci nie musza.

357

> Prezydent Warszawy reprezentuje obywateli Warszawy. Prezydent Polski i członkowie Zgromadzenia Narodowego reprezentują wszystkich obywateli Polski. Argument z wiadomo czego.

tylko czy obywatelem polski jest osoba ktora tu nie placi podatkow?
czy osoba zameldowana np. w Radomiu a mieszkajaca (na stale) w Warszawie jest obywatelem Radomia. obecnie jest tak (chyba), ze taka osoba placi podatki w radomiu i ma prawo decydowac w wyborach kto bedzie rzadzil w Radomiu a nie w warszawie... czyli on decyduje o tym jak sie bedzie zylo obcym osoba gdzies tam a obcy byc moze mieszkajacy w opolu decyduja o tym jak bedzie sie zylo jemu w warszawie :-)
ja uwazam ze to nie jest dobre.

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

358 Ostatnio edytowany przez laoo/ng (2011-04-07 12:38:17)

Koledzy. Wszyscy my tu na dole chcemy, żeby było lepiej, prawda? Mamy zatem swój rozum i chodzimy na wybory dając mandat tym, którzy wg nas będą nejlepiej dzierżyli stery naszego kraju. Ładnie pięknie, ale nie zapominajmy, że gros społeczeństwa swojego zdania nie posiada i myśli tak jak proboszcz, czy pan z telewizji i w rezultacie wygrają ci, którzy będą mieli w kieszeni proboszczy i telewizję. Nie ma to nic wspólnego ze świadomym wyborem społeczeństwa. Świadome obywatelstwo nie polega na wyrzucaniu poza nawias ludzi głosujących inaczej (skąd ten pomysł w ogóle) czy głupich, tylko na oddawaniu swojego głosu, gdy ma się świadomość co się robi, a nie w drodze z kościoła, bo proboszcz z ambony powiedział.

359

xxl napisał/a:

tylko czy obywatelem polski jest osoba ktora tu nie placi podatkow?

Tak. Nawet jeśli mieszka w Zimbabwe od 80 lat jest Polakiem i koniec.

xxl napisał/a:

czy osoba zameldowana np. w Radomiu a mieszkajaca (na stale) w Warszawie jest obywatelem Radomia. obecnie jest tak (chyba), ze taka osoba placi podatki w radomiu i ma prawo decydowac w wyborach kto bedzie rzadzil w Radomiu a nie w warszawie... czyli on decyduje o tym jak sie bedzie zylo obcym osoba gdzies tam a obcy byc moze mieszkajacy w opolu decyduja o tym jak bedzie sie zylo jemu w warszawie :-)

No bez jaj. Jeśli stale zamieszkujesz na terenie gminy bez zameldowania na pobyt stały składasz wniosek pisemnie do urzędu gminy i zostajesz umieszczony w rejestrze wyborców właściwym dla wskazanego miejsca zamieszkania lub przebywania.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

360

> Tak. Nawet jeśli mieszka w Zimbabwe od 80 lat jest Polakiem i koniec.

no wlasnie, ma prawa ale nie ma obowiazkow i to mi sie nie podoba, powinno sie ograniczyc prawio wyborcze dla takiej osoby...

> Jeśli stale zamieszkujesz na terenie gminy bez zameldowania na pobyt stały składasz wniosek pisemnie do urzędu gminy i zostajesz umieszczony w rejestrze wyborców właściwym dla wskazanego miejsca zamieszkania lub przebywania.

to jest opcja. ale nie musisz z niej kozystac a wtedy mieszkajac w szczecinie decydujesz kto bedzie w radzie miasta ustrzyki dolne

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

361

dely napisał/a:

Jeśli stale zamieszkujesz na terenie gminy bez zameldowania na pobyt stały składasz wniosek pisemnie do urzędu gminy i zostajesz umieszczony w rejestrze wyborców właściwym dla wskazanego miejsca zamieszkania lub przebywania.

I tu widze rozjazd. Gdzie sa zameldowani emigranci? Tam gdzie sa zameldowani tam powinni miec swoje prawo wyborcze. I tylko tam.

362

dely napisał/a:

No bez jaj. Jeśli stale zamieszkujesz na terenie gminy bez zameldowania na pobyt stały składasz wniosek pisemnie do urzędu gminy i zostajesz umieszczony w rejestrze wyborców właściwym dla wskazanego miejsca zamieszkania lub przebywania.

Ale samochodzik zarejestrowany w Radomiu, Bydgoszczy czy gdzie indziej, bo tańsze OC, nieprawdaż? Przykładów można mnożyć.
Zgoda, niech będzie: niech głosują, ale jeden warunek: płacą podatki w Polsce. Będzie się nam lepiej żyło, bo będzie mniejsza dziura budżetowa.
@Zaxon: czy polonia pompuje? Może, choć polemizowałbym. Ta sama polonia młodszego wieku studiowała tutaj za moje podatki, a potem wpizdu do anglii czy innych niemiec, bo nasz kraj jest be i taki niedobry. Może więc zróbmy inaczej: płacisz za studia (lub inną naukę) i spadasz gdzie chcesz, nie płacisz - 5 lat podatków w Polsce minimum (tyle, ile trwają studia). Co Ty na to?
A tak - wpizdu spieprzyć stąd, a potem głosować przez sugestię mediów/rodziny tylko
@dely: tak, też przez przekaz. Ale mieszkając na miejscu ten przekaz można zweryfikować. A mieszkając x czasu na emigracji - ni chu chu. I muszę tu przyznać rację XXL-owi, Mazi-emu i Laoo. Zasadniczo - to jest chore. Dlatego twierdzę, że powinno się to zmienić.

Sikor umarł...

363

mazi: i tam tez maja, bo rejestruja (a nie melduja) sie w... konsulatach.
btw. zasada ze nie placi podatkow == nie ma prawa glosu i mi sie bardzo podoba.

The UNIX Guru`s view of Sex:
unzip; strip; touch; finger; mount; fsck; more; yes; umount; sleep

364

Każdy przeciętnie inteligentny i niezdoktrynowany przez media człowiek wie że w Polsce jest syf z dwóch powodów:

Pierwszy to ciągnący się za nami smród okrągłostołowego układu, dzięki czemu zmieniają się twarze u władzy ale jakimś dziwnym trafem zawsze są to osoby które wywodzą się z tamtego establishmentu. W Polsce nie będzie dobrze dopóki nie wymrze pokolenie okrągłostołowych wąsaczy. Konsekwencją tego jest że w Polsce nie ma obecnie klasy politycznej, elit inteligenckich kształtujących kulturę dialogu społecznego, i jego standardów, inteligenckiego świeckiego pojmowania problemów, a w zamian mamy układy, układziki, i chciwość. Tupet i cynizm. Jeżeli władza ma takie przymioty, to ja sie pytam czym się ona różni od zwykłego warcholstwa albo cwaniactwa? Dotyczy to w zasadzie każdej ekipy post-okrągłostołowej. Obecni Donek i Bronek to też ludzie z tamtego establishmentu. Wyjątki się zdarzały, ale były szybko rugowane z politycznych salonów i przestrzeni społecznej. Każda kolejna władza używa coraz bardziej infantylnych argumentów, na wyjaśnienie swojej indolencji i niekompetencji. Naród traktowany jest jak stado baranów, a władza kojarzy się ponad połowie Polaków z furtką do pieniędzy, korupcji i okradania ludzi w każdy możliwy sposób. Wszystkiego tylko nie rządzenia krajem.

Nie będzie też dobrze jeśli za kilkadziesiąt lat u władzy będzie dzisiejsza młodzież wychowana w hedonizmie i kulcie pieniądza, w dodatku wykształcona w obecnym systemie szkolnictwa który jest jednym z najgorszych i najmniej wydajnych od 20 lat.

Drugi powód jest bardziej prozaiczny, wg mnie Polacy są z natury leniwi i kłótliwi, i dlatego zamiast rozwoju mamy zastój. Codziennie rano jadąc do pracy obserwuję brygadę remontującą pas drogi. Dwóch robi a czterech dyskutuje. W normalnym kraju wylecieli by z roboty, a ich robote wykonał by dobrze opłacany jeden robotnik, w dodatku solidnie i w terminie. I właśnie tacy Polacy wyjechali za granicę. Stajemy się powoli polskim NRD gdzie zostaną niedługo sami emeryci na żałosnych emeryturach, okradani przez Państwo, a resztke tego co zostanie wykupią Chińczycy, Niemcy i Rosjanie. 

I nie jest też tak, że 'przecież można wyjechać za granicę' Nie każdy może, ale przede wszystkim nie każdy chce. Każdy ma prawo do godnego życia tam gdzie chce. Ktoś może chcieć zostać w kraju, może próbować go zmieniać, może ma milion innych powodów. Wyjazd z kraju nie jest żadnym rozwiązaniem. O przysyłaniu pieniędzy do kraju to nawet sie nie wypowiadam bo pieniądze emigrantów w stosunku do sumy na jaką codziennie okradani są obywatele i przedsiębiorcy to śmiesznie mała kropelka.

Zakończę cytatem z Usenetu: 'tu jest Polska, tu się ciężko oddycha....'

365

dely napisał/a:

Dlatego, że jest obywatelem i konstytucja gwarantuje mu takie samo prawo do udziału w wyborach, jak temu, który na stałe mieszka w Polsce.

Dely, Ty sie opierasz na istniejacym prawie, a dyskusja toczy sie o to wlasnie by je zmienic. Nawet konstytycje mozna w Polsce dosc latwo zmienic, wiec argument nietrafiony.
Ja chyba nie mam zdania.
Ale przypomne dla porzadku ze kiedy wynaleziono demokracje w starozytnosci, byla ona "ciut" inna od naszej: glosowac nie mogli wszyscy jak leci, tylko bodajze meżczyźni bedący obywatelami (a to znaczylo wtedy cos innego niz teraz, nie kazdy mogl byc obywatelem) i chyba tylko posiadacze majatku.
Czyli argument ze glosowac powinni tylko Ci ktorzy placa podatki jest sensowny.
Choc w czasach UE to i tak powoli przestanie miec niedlugo znaczenie kto i na kogo sobie zaglosuje w Polsce :P Pare lat temu Austryjacy DEMOKRATYCZNIE zaglosowali sobie na jednego pana, ktory byl postrzegany jako skrajna prawica i UE stanowczo poprosila Austryjakow zeby zaglosowali inaczej bo zostana zawieszeni/ukarani (szczegolow nie pomnę).

Sikor napisał/a:

Zgoda, niech będzie: niech głosują, ale jeden warunek: płacą podatki w Polsce. Będzie się nam lepiej żyło, bo będzie mniejsza dziura budżetowa.

Sikor, Twoje argumenty sa sensowne, ale jak przeczytalem to jedno zdanie to mi sie bezpieczniki przepalily. To jest jedna z najgorszych rzeczy jaką sie udalo wmówic, wsączyc ludzom do glow przez wszelkiej masci lewakow czy to spod znaku pis czy po czy sld: wmowiono ludziom ze placac wieksze podatki i majac wiecej pieniedzy w budzecie bedzie sie wszystkim "lepiej zylo"! Czys Ty widzial kiedys kogos komu sie lepiej zylo jak zaplacil wieksze podatki?? Lepiej sie zyje wtedy tylko urzednikom i tym ktorzy z cudzych podatkow korzystają. Albo idac dalej tropem Twojego zdania, nalezaloby ekstrapolowac: gdybysmy wszyscy oddali wszystko co zarabiamy do budzetu (tzw. komunizm) to zyloby nam sie najlepiej!
A w tym konkretnym przykladzie: chyba lepiej ze Ci co wyjechali za chlebem w swiat wspieraja swoje rodziny w Polsce (co liczac po calosci niewatpliwie czynia) ,niz mieliby wspierac budzet?

366

No mikey, pięknie to wszystko ująłeś :)

STYMulator JIL ST YM2149 mjuz:k @ gnu/linux
SIUP (SIo2Usb2Pc) - SIO2PC USB Edition
PIN ready logo
3M / InD: ... na kasetach były zabezpieczenia w postaci tzw. "mikropierdnięcie" ...

367

nosty napisał/a:
Sikor napisał/a:

Zgoda, niech będzie: niech głosują, ale jeden warunek: płacą podatki w Polsce. Będzie się nam lepiej żyło, bo będzie mniejsza dziura budżetowa.

Sikor, Twoje argumenty sa sensowne, ale jak przeczytalem to jedno zdanie to mi sie bezpieczniki przepalily. To jest jedna z najgorszych rzeczy jaką sie udalo wmówic, wsączyc ludzom do glow przez wszelkiej masci lewakow czy to spod znaku pis czy po czy sld: wmowiono ludziom ze placac wieksze podatki i majac wiecej pieniedzy w budzecie bedzie sie wszystkim "lepiej zylo"!

Wziąłeś to zbyt dosłownie - chodzi mi o to, że jak ktoś chce głosować, to powinien w tym partycypować. Wiadomo, wielkość podatku nie przekłada się liniowo na jakość życia - ale, wykorzystując je odpowiednio (czego się u nas niestety nie robi, ale to temat rzeka) mozna wiele rzeczy poprawić, chociażby wewspomnianym szkolnictwie (nie, nie chodzi tu o pensje). Inną sprawą jest też to, aby nasi rządzący nie przejadali tych podatków na niewiadome cele.
Prosty przykład - akcyza za paliwo miała iść na drogi (w uproszczeniu) w 100%. Tyle, że 99% tej kwoty idzie na inne cele - tzw. "budżetówkę", która "słabo" zarabia, chorych, zakłady karne, bazylion innych rzeczy. W ten sposób nie mamy ani rybki, ani pipki - niestety. Przez to też wiele osób emigruje - chcą głosować, ale nie chcą nic dać od siebie. Wyedukowali się (za darmo póki co w 90% przypadków) tutaj, ale potem coś dać od siebie - to jest be (jak napisałem - płacisz za całą naukę lucb conajmniej 5 lat po - podatki dla nas, w celu jakiegoś "wyrównania" kosztów - jedź sobie do zimbabwe, papuy nowej gwinei czy inny biegun, ale wiedz, że przez 5 lat tu idą podatki). W taki sposób spada zarówno poziom edukacji (zasadniczo jest już prawie pion - maturzyści w znacznej częśći nie potrafią poprawnego zdania sklecić, że o czytaniu ze zrozumieniem nie wspomnę), jak i wolne środki. Więc wmawia się pozostałym, że trzeba znowu zacisnąć pasa, kolejni spadają za granicę - i tak w koło Macieju. Żenada, niestety.
Dlatego bym ograniczył możliwość głosowania - jeśli chcesz głosować mieszkając zagramanicą - płąć podatki, abyś się czuł w jakiś sposób tu obecny. I tak nie płacisz ZUSu i innych - więc poczuj się choc w jakims stopniu Polakiem, a nie bądź tylko po-laczkiem, który sobie przypomina o rodzinnym kraju jak "trzeba głosować, aby znowu te p##e sk##y nie wygrały" - dla samej zasady. Dla mnie tacy ludzie są żenujący i według mnie przynoszą nam wstyd. Za zachowanie. I ich tzw. "patriotyzm", który zasadniczo jest od dupy.

Sikor umarł...

368

Tylko widzicie - prawo stanowione przez sejm obowiązuje obywateli polskich na całym świecie, dlatego też powinni oni mieć (pośredni) wpływ na kształtowanie tego prawa. Podatki też muszą wszyscy w Polsce zapłacić, chyba że istnieje odpowiednia umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania w którym Polska dobrowolnie zrezygnowała z tych podatków.

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

369

Adam Klobukowski napisał/a:

Podatki też muszą wszyscy w Polsce zapłacić, chyba że istnieje odpowiednia umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania w którym Polska dobrowolnie zrezygnowała z tych podatków.

I tu się mylisz. Głosować chcą wszyscy, a podatki płaca nieliczni. Nie tylko ze względu na umowy. Mają w dupie powrót tutaj często - wot, przyczyna...

Sikor umarł...

370

xxl napisał/a:

no wlasnie, ma prawa ale nie ma obowiazkow i to mi sie nie podoba, powinno sie ograniczyc prawio wyborcze dla takiej osoby...

OK. Zabierzmy takiej osobie prawa wyborcze, obywatelstwo też? A kiedy będzie chciała wrócić do Polski to pobierzemy zaległe podatki, składki na ZUS i jeszcze odsetki od tego liczone od momentu, kiedy wyjechała? Chyba sobie żarty stroisz - chciałbyś, żeby tak Ciebie ojczyzna przywitała?

xxl napisał/a:

to jest opcja. ale nie musisz z niej kozystac a wtedy mieszkajac w szczecinie decydujesz kto bedzie w radzie miasta ustrzyki dolne

Holender, to znaczy chcesz, czy nie chcesz - od Ciebie zależy gdzie chcesz mieć wpływ na swoich przedstawicieli. Nie można: źle, można - też niedobrze :)

mazi napisał/a:

I tu widze rozjazd. Gdzie sa zameldowani emigranci? Tam gdzie sa zameldowani tam powinni miec swoje prawo wyborcze. I tylko tam.

I tak jest. Jeśli siedzisz w UK i jesteś zameldowany w Pcimiu Dolnym, to żeby zagłosować musisz pojechać do Pcimia Dolnego. Natomiast jeśli pracujesz w UK i jesteś tam zameldowany to głosujesz na kandydatów z Warszawy :) Natomiast chyba nie wyobrażasz sobie, że rząd USA czy też Górnej Wolty pozwoli decydować obywatelom obcego kraju kto ma tam rządzić.

nosty napisał/a:

Nawet konstytycje mozna w Polsce dosc latwo zmienic, wiec argument nietrafiony.

A pamiętasz, kiedy ostatnio była zmieniona, skoro tak łatwo ją zmienić? Według mnie Konstytucja jest bardzo dobra i nic tam specjalnie nie należy zmieniać.

nosty napisał/a:

Czyli argument ze glosowac powinni tylko Ci ktorzy placa podatki jest sensowny.

A jeśli ktoś nie pracuje bo nie może (jest chory, niezdolny do pracy), nie chce (jest żulem) lub się uczy, to też nie może głosować? Przecież nie płaci podatków. Hm, może do parków też takich nie wpuszczać, na wszelki wypadek do autobusów też nie :P

nosty napisał/a:

Austryjacy DEMOKRATYCZNIE zaglosowali sobie na jednego pana, ktory byl postrzegany jako skrajna prawica i UE stanowczo poprosila Austryjakow zeby zaglosowali inaczej bo zostana zawieszeni/ukarani (szczegolow nie pomnę).

I słusznie. UE nie prosiła Austriaków wcale, po prostu jej członkowie zawiesili stosunki z tym krajem po tym kiedy Jorg Haider zaczął mieć wpływ na rząd. Nie ma się co dziwić, skoro opowiadał takie banialuki za które w innych krajach (np. w Polsce czy w Niemczech) poszedłby pewnie siedzieć :)

Sikor napisał/a:

Prosty przykład - akcyza za paliwo miała iść na drogi (w uproszczeniu) w 100%. Tyle, że 99% tej kwoty idzie na inne cele - tzw. "budżetówkę", która "słabo" zarabia, chorych, zakłady karne, bazylion innych rzeczy.

Mogę poprosić o źródło takich rewelacji?

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

371 Ostatnio edytowany przez Sikor (2011-04-07 20:07:32)

dely napisał/a:
Sikor napisał/a:

Prosty przykład - akcyza za paliwo miała iść na drogi (w uproszczeniu) w 100%. Tyle, że 99% tej kwoty idzie na inne cele - tzw. "budżetówkę", która "słabo" zarabia, chorych, zakłady karne, bazylion innych rzeczy.

Mogę poprosić o źródło takich rewelacji?

W tej chwili nie znajdę, ale postaram się poszukać. Trzeba się dokopać do założeń budżetowych i ustawy jak znoszono podatek drogowy od samochodów osobowych i dostawczych i wprowadzano w zamian akcyzę - wtedy właśnie ogłaszano wszem i wobec, że akcyza za paliwo i tzw. opłata paliwowa ma iść na takie a nie inne cele. Z ciekawostek polecam: http://www.e-petrol.pl/index.php/notowa … op%C5%82at oraz http://www.e-petrol.pl/index.php/wiadom … any-akcyza
Co do poszukiwań - proszę mi przypomnieć w niedzielę po południu, bo deko zajęty wcześniej jestem.
==========================================================================
Edit: a jest jednak: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ4.nsf/main/62B9EE39 - punkt 2. Chodzi dokładnie o opłatę paliwową, interesujący nas fragment:

cytat napisał/a:

Opłata paliwowa, stanowiąca przychód Krajowego Funduszu Drogowego, nie będzie zasilała budżetu państwa. Tym samym rozwiązanie takie zapewnia całkowite przeznaczenie opłaty paliwowej na jej ustawowe cele, tj. na finansowanie dróg krajowych i autostrad.

Niestety, jest inaczej.
Polecam też punkt 5-ty, dokładnie o akcyzie na paliwo i przeznaczeniu.
=========================================================================
Edit 2: a tu o tym dyskutowano: http://wyborcza.pl/1,75248,1486243.html - jak ktoś ma dostęp, to chętnie bym sobie całość przypomniał, bo miało być tak pięknie...

Sikor umarł...

372

> OK. Zabierzmy takiej osobie prawa wyborcze, obywatelstwo też? A kiedy będzie chciała wrócić do Polski to pobierzemy zaległe podatki, składki na ZUS i jeszcze odsetki od tego liczone od momentu, kiedy wyjechała? Chyba sobie żarty stroisz - chciałbyś, żeby tak Ciebie ojczyzna przywitała?

nikt nie mowil o odbieraniu obywatelstwa, to sobie dospiewales. jesli taka osoba wroci to nikt nie bedzie jej nic odbieral - tez sobie dospiewales nie wiem na jakiej podstawie tak pomyslales... zostanie odwieszone prawo wyborcze dla niego i tyle. wydaje mi sie to o tyle sprawiedliwe ze zauwaz, ze z osoby ktora ma jakis majatek w polsce a mieszka w poza granicami gmina i tak sciaga haracz wiec taka osoba oczywiscie ma prawo decydowac (glosowac).

> Holender, to znaczy chcesz, czy nie chcesz - od Ciebie zależy gdzie chcesz mieć wpływ na swoich przedstawicieli. Nie można: źle, można - też niedobrze

problem w tym co to znaczy "swoich przedstawicieli". jestes zameldowany w szczecinie a mieszkasz od lat w lodzi i w lodzi korzystasz z infrastruktury to uwazasz ze w ktorym z tych miast powinien byc Twoj przedstawiciel, ktory dba o Twoje interesy, droge, komunikacje, szpital itp?

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

373 Ostatnio edytowany przez nosty (2011-04-07 22:05:37)

dely napisał/a:
nosty napisał/a:

Nawet konstytycje mozna w Polsce dosc latwo zmienic, wiec argument nietrafiony.

A pamiętasz, kiedy ostatnio była zmieniona, skoro tak łatwo ją zmienić?

Na razie nie, ale polska tfu! "scena" polityczna coraz bardziej sie przeksztalca w system dwu-trzy partyjny. Jesli proces sie utrzyma to za pare lat pojedyncza partia lub koalicja 2 partii moze miec na tyle mocną pozycję zeby wpisac do konstytucji nawet to ze lysi nie glosują ;)

dely napisał/a:

Według mnie Konstytucja jest bardzo dobra i nic tam specjalnie nie należy zmieniać.

A wg mnie jest koszmarna! Po pierwsze wprowadza takie magiczne pojęcia jak np. "sprawiedliwość SPOŁECZNA". Po drugie wiekość praw jest przez nią przyznawanych z zastrzeżeniem że "ich zakres reguluje stosowna ustawa", lub "wyjątki precyzuje ustawa" lub coś w ten deseń.
Przyklad: Artl 68: "Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa."

A jak ustawa określi ze ten zakres to jedno badanie na rok, to co? :P

Po trzecie w końcu, jesli zwykly obywatel czyta konstytucje to ma wrazenie ze wszystko rozumie. Jest napisana prostymi slowami. Tymczasem jesli Trybunał Konstytucyjny po miesiącach badania zgodności jakiejś ustawy z konstutucją nie potrafi zgodnie stwierdzic czy jest ona zgodna czy nie, to albo mamy prawo do d... albo sedziowie Trybunalu dzialaja z pobudek politycznych.


dely napisał/a:

A jeśli ktoś nie pracuje bo nie może (jest chory, niezdolny do pracy), nie chce (jest żulem) lub się uczy, to też nie może głosować? Przecież nie płaci podatków. Hm, może do parków też takich nie wpuszczać, na wszelki wypadek do autobusów też nie :P

A dlaczego mieliby glosowac?
Trzeba sobie zadac pytanie czym jest panstwo, na co są zbierane podatki. I w zasadzie niezaleznie od tego czy opowiesz sie za modelem liberalnym (minimalna rola panswa: administracja + obrona wewnetrza i zewnwtrzna) czy za modelem w ktorym wiekszosc podatkow jest redystrybowanych (darmowe to i tamto, zasilki, zapomogi, emerytury) to dla mnie sprawiedlimywm wydaje sie by o rozdziale wspolnych pieniedzy decydowali tylko Ci, ktorzy sie w danym roku "zrzucili".
Czyz nie praktykuje sie na zlotach, ze votki do glosowania dostaja tylko Ci, ktorzy wplacili za wjazd? :P

Zauwaz ze nie moze tu byc mowy o dyskryminacji!
Po pierwsze zadna ustawa nie mowi o zakazie dyskryminacji z powodow ekonomicznych czy majatkowych. Praktycznie caly nasz system opiera sie (lub raczej powinien sie opierac gdyby byl kapitalistyczny) na takiej "dyskryminacji"! Bogaty moze sobie kupic wiecej niz bezrobotny. Moze pojechac w I klasie, a biedniejszy w II. To motywacja zeby sie starac pracowac i bogacic. Przeciez nie oburzasz sie ze jak ktos nie ma pieniedzy to nie moze sobie pozwolic na I klase w pociagu?
Po drugie ten zakaz glosowania nie dotyczylby jakiejs grupy spolecznej. Jesli strace prace i przejde na zasilek to od tego momentu nie glosuje. Jesli zaczne placic podatki to moge znow isc na wybory. Wszyscy sa dalej rowni wobec prawa.

Przyklad z autobusem jest od czapy, to bylaby zwykla dyskryminacja.

dely napisał/a:
nosty napisał/a:

Austryjacy DEMOKRATYCZNIE zaglosowali sobie na jednego pana, ktory byl postrzegany jako skrajna prawica i UE stanowczo poprosila Austryjakow zeby zaglosowali inaczej bo zostana zawieszeni/ukarani (szczegolow nie pomnę).

I słusznie. UE nie prosiła Austriaków wcale, po prostu jej członkowie zawiesili stosunki z tym krajem po tym kiedy Jorg Haider zaczął mieć wpływ na rząd. Nie ma się co dziwić, skoro opowiadał takie banialuki za które w innych krajach (np. w Polsce czy w Niemczech) poszedłby pewnie siedzieć :)

UE miala oczywiscie takie prawo. Moga powiedziec ze: z takim czlowiekiem bawic sie nie chcemy, mamy inne cele. Ale UE popiera calym sercem demokracje. A myslalem ze w demokracji to co jest dla niej "sluszne" okresla wiekszosc przez glosowanie :P

374

Co do prawa głosowania za granicą, to podzielam zdanie, że aby głosować trzeba mieszkać odpowiednio długo w Polsce.
Co najmniej irytujące są pokrzykiwania "starej" czyli np 25 letniej, Polonii np. z USA, która w większości uciekła z kraju za pieniędzmi na wizach turystycznych - nie wstydźmy się tego przyznać - a teraz ma czelnośc pouczać tych, którzy przez lata męczyli się w kraju i chcą za te męczarnie mieć prawo do decydowania. Niech taki jeden z drugim wróci tu i zrobi coś dla kraju a potem domaga się prawa do głosowania.

Z drugiej strony takie raje podatkowe jak Luksemburg opierają się na tym, że musisz mieszkać tam co najmniej 6 mies w roku aby korzystać z ulg. Może tak samo powinno być z wyborami.

Z trzeciej strony to jestem za prawem, że KAŻDEGO POSŁA MOŻNA ODWOŁAĆ TYLOMA GŁOSAMI ILOMA ZOSTAŁ WYBRANY. Każdy z elektów czułby oddech na plecach i się starał. Nie powinno tez być możliwe kandydowanie w okręgu poza województwem zamieszkania. To załatwiłoby problem tych, którzy kandydują w egzotycznych okręgach tylko po to aby zostać wybranymi. Dotyczy to też tych, którzy startują z okręgu Warszawskiego, aby dostać polonijne głosy.

Z czwartej strony Sejm i senat powinny zmieniać skład co 2 lata wymieniając wtedy 50% składu czyli poseł wybierany jest na 4 lata tak jak teraz ale nie ma tego etapu, gdy nic sie nie robi bo za chwile wybory a potem drugie tyle czeka sie na publikacje planów działania, które ponoć każdy kandydat ma w kieszeni gotowe podczas wyborów.

Ufff...

375 Ostatnio edytowany przez xxl (2011-04-07 22:32:21)

@nosty, tak daleko bym sie nie posuwal. osoba ktora stracila prace rejestruje sie, jest ubezpieczona, jakis tam procent zasilku jest pozerany przez 'system' - ci nadal powinni miec prawo glosu poza tym nie mozna dopuscic do tego zeby z powodu tylko pogladow pozbawiac kogos mozliwosci glosowania - zbliza sie czas wyborow to ciach zwolnie sqrwiela ;-)

natomiast jesli ktos jest tzw. menelem z wyboru to w.mnie jest to zachowanie antyspoleczne podobnie jak skazani za niektore przestepstwa - tacy nie moga miec praw wyborczych, oni nie zyja w spoleczenstwie z wyboru, dlaczego maja miec mozliwosc decydowania? ale tu sie nie upieram, mozliwe ze powinny takie glosy tez byc brane pod uwage i poki ich glosy sa w granicach szumu to ok. jesli natomiast ich sila jest znaczna moze to znak, ze czas wszystko zmienia, z czasem prawo tez sie powinno zmieniac - dostosowywac... nie jest to moze optymistyczne ale... tak juz jest ;-)

----
i bez sciemy dzis kupilem cukier po 4.5 :p czyli jednak taniej niz benzyna :p

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.