Widzisz jer, problem jest taki, że kol. ArchieIl jest dosyć znany tu i ówdzie od dłuższego czasu. Większość jego twórczości można znaleźć na pcsa - wywody i teorie są na tyle podobne, że łatwo znajdziesz. Oprócz tego kolega raczył nas uszczęśliwiać swoimi wynalazkami na kanale #atari8 przez jakiś czas, niestety (tzn. na szczęście) akurat ta radosna twórczość (oczywiście, podobnie jak tu, nie poparta ŻADNYMI dowodami, rozwiązaniami względnie liniami kodu) zakończyła się banem.

No, teraz to przesadziłeś... Na taki telefon komórkowy też wiele rzeczy nie istnieje, a pomysły są, czy w/g kolegi wyprowadzającego psa należy pozbyć się z kieszeni komórki? Pisałem.... zniknij, a odpoczniemy. A już byłem gotów podjąć się rozbudowy Twojej Atari. Rezygnuję, nie mam zamiaru włóczyć się po sądach bo nie spełniłem Twoich oczekiwań. A propo.... Twoja przyszła wie że jesteś trudny we współżyciu? Współczuję jej.

Tzn. proponowałeś mi, żebym ja zrobił. Świat jest ci za to nieskończenie wdzięczny, bez twojej pomocy po prostu nikt nie wpadłby na pomysł, że to w ogóle możliwe. Bardzo nowatorskie to było, szkoda tylko, że zastanawialiśmy się nad tym z Jackiem Żukiem jeszcze na etapie projektowania KMK/JŻ IDE (czternaście lat temu), i ta koncepcja miała ręce i nogi, w przeciwieństwie do twoich bajdurzeń wypranych z elementarnej wiedzy na temat tego, jak działa w Atari hardware, system operacyjny i jak podpiąć twardy dysk.

@Pecuś & nosty: on nic nie napisze, bo, na co już zwrócił uwagę xxl:

"KOGOŚ POŚWIĘCIĆ DO REALIZACJI". Kolega Archie szuka jelenia (kodera), który będzie próbował przekładać jego pomysły na kod, i nie zamierza sam niczego zakodować, z tego prostego powodu, że nie umie (co widać nieomal z każdego jego zdania ;) ) A jak program nie będzie działał, to oczywiście koder będzie winien, bo nie umie wcielić w życie idei geniusza. Jak z komuną, pryncypia były święte, niepodważalne i bez skazy, tylko realizacja nieustannie szwankowała (nie wiedzieć czemu).

Ale co ja się w ogóle odzywam, przecież wszyscy wiedzą, że nie mam "informatycznego wykształcenia" (tylko humanistyczne), nie wiem, co to jest interrupt driven I/O itp., i w ogóle nie jestem godzien uczestniczenia w tej dyskusji. :)

;-). ANTIC to nie ta liga.

Do procesora, MMU (potencjalnie), IDE potencjał tutaj by się jeszcze znalazł.

Jak masz jednego konia nie kupuj siana na tony.

hmmm 16kB to bardzo dużo. Gdyby tak "ktoś" stworzył taki kod że najpierw program realizuje się od adresów 0000 do....końca, a potem od końca do...0000 to mamy 32kB. Kiedyś podobne rozwiązanie (dotyczące wojen rdzeniowych opisywałem a SERIOUSie jako żart) Piszę o tym bo jak kolega wpadnie na ten pomysł to gotów mnie pozbawić praw autorskich.
Proszę nie posądzać mnie o jakieś koligacje z prezesem, ale mam dzisiaj dobry dzień i świetnie się bawię.

Taki kod palindromiczny. Dobry pomysł. Można też inaczej: tak napisać kod, żeby uruchomiony od $0000 realizował inne zadanie, a uruchomiony od $0001, tak że np. argument pierwszego rozkazu staje się opkodem, opkod drugiego rozkazu jego argumentem itd. - inne zadanie. W ten sposób też mamy 16k x 2.

Wiesz, nie bierz tych naszych żartów tak bardzo serio. To nie tak, że jesteś genialny, ale nikt tego nie rozumie - jest dokładnie odwrotnie. Myślę, że jeśli, zamiast siedzieć na forum i produkować posty dla nierozmiejących niczego lajkoników, zaczniesz poświęcać czas na realizację swoich pomysłów spędzając wolny czas nad Quick Asemblerem (profesjonalnym i zintegrowanym z edytorem) kodując loader relokujący kod podczas wczytywania z IDE dzięki wykorzystaniu linii Interrupt SIO, to wszyscy, dokładnie wszyscy, będą z tego powodu bardzo szczęśliwi i będą to popierać.

Tak, tak, oczywiście. Jak mogłem tego nie widzieć wcześniej :)

Wystarczy:

 opt p+

i asembler już sam zoptymalizuje kod, skracając go dwukrotnie.

Szczerze i bez ironii: powodzenia. Osobiście trzymam kciuki za twój projekt, ale jeśli masz już dosyć komentarzy, to przystopuj trochę.

Jak by to ująć.

Jeśli mowa o środowisku "zawodowych praktyków" to jeszcze przeboleję takie błyskotliwe komentarze.

Z TA pamiętam tekst o tym jak to studia niczego nie nauczą potrzebnego w programowaniu.
Przyjmuję więc ten dystans do prac teoretycznych za wbudowany w "image" "prawdziwych" "praktyków" Atarowców.

Jako jednak człowiek, którego ów obraz giełdowy nie przekonywał kiedyś i dziś też nie bardzo mu takie podejście imponuje (no mogę na to patrzeć z przymróżeniem oka)...

Ujmę to w ten sposób. Profesjonalistą i mi personalnie również wystarczy teoretyczny zarys w miarę szczegółowy ParaOS-u. Tutaj w zasadzie do praktycznego wdrożenia takiego zarysu nie zostałem przekonany.

Czyli wszyscy mogą odetchnąć z ulgą... To co wykombinuję "praktycznego" na sprzęcie jaki posiadam wrzucę do siebie na stronę. A forum potraktuję jako źródło lektury żeby czasem w ziomalstwo nie wejść ;-). Chyba jestem zbyt stary na teksty kojarzące się z "ocenzurowaną" z ku.. podstawówką.

No i nadejszla ta wiekopomna chwila! Tak sie wlasnie zastanawialem kiedy Archie w koncu bedzie mial dosc i sobie odpusci.
Powiem szczerze, ze gratuluje poczucia wlasnej wartosci i spokoju. Ja po tylu uszczypliwych ale i celnych komentarzach bym wymiekl juz tydzien temu i schowal sie, zeby w samotnosci wylizac moje ego.
Inna sprawa ze zachowales sie wg schematu, ktory ktos przewidzial: teraz bedziesz mogl z czystym sumieniemn opowiadac ze miales prawie gotowy swietny nowy OS dla Atari ale zimalstwo z podstawowki na "praktyczne wdrozenie" nie zasluzylo.

Wracajac do meritum: nie wiem jak innym "profesjonalistą" ale mi osobiscie nie wystarcza do szczescia "teoretyczny zarys w miarę szczegółowy ParaOS-u" bo nie umiem ladowac zarysu do mojego Atari.