26 Ostatnio edytowany przez Tdc (2008-02-09 03:54:11)

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:
Tdc napisał/a:

Bez przesady, wtedy wiele pism było składanych na Calamusie

Moglbys mi przypomniec chociaz kilka z tych wielu pism, ktore byly skladane na Calamusie w 1997 roku? Albo chociaz w 1995 roku?

To pytanie nie powinno być skierowane do mnie. Jednak skoro zostałem przywołany to dodam że miałem na myśli chyba "Świat Gier Komputerowych", bo tytułu już nie pamiętałem, ale to chyba o ten chodziło. W każdym razie w tamtym czasie sam sprawdziłem i faktycznie działali na Calamusie.

Ciekawsze jest natomiast to co pisałem:

ostatnio zupełnie przypadkiem się dowiedziałem że grafik pracujący dla firmy mego znajomego pracuje w Calamusie

Oznacza to że "ktoś" dziś normalnie działa na tym rynku właśnie w Calamusie. Pytanie tylko na jakim i na czym ?
Chętnie bym to wszystko sprawdził (zaprosił na "sztabik" itp.), ale jak mówiłem jestem bezsilny.

dely napisał/a:

Kupiono licencje na dwadzieścia stanowisk z niedziałającym programem? w00t!

Kupiono znacznie więcej. Kilka lat wcześniej zakupiono na większą salę i właśnie się dziwiłem dlaczego jakoś nikt z tego nie korzysta.
Takie to były czasy, kupowało się pecety nie dlatego że faktycznie można coś na tym zrobić tylko dlatego że krążyły legendy drogą pantoflową :P

Tak było z win 3.x ludziska kupowały bo podobno było ładne i fajne, czyli "dobre", wydawali kupę forsy na sprzęt tylko poto aby potem blacha rzęziła dyskiem po odpaleniu paru rzeczy...
A jak doszło co do czego to cały system komputerowy opierał się na windzie, notatniku, paincie i jeszcze kilku okienkach typu "panel sterowania" :P Co z tego że dajmy na to na Amidze można było robić np. fajne animacje 3D, a równocześnie w ILM powstawał film terminator II (w którym efekty podobno powstawały na Atari TT).

Dlatego mnie się o to nie pytajcie, dla mnie tamte czasy mogłyby nie istnieć.


he, he - fajnie :)
Aż dziwne że na XP nie pojawiły się jakieś np. ujemne wartości :)

dely napisał/a:
Tdc napisał/a:

a zawsze twierdziłem że od win98 pecet zaczął mieć dopiero oprogramowanie

Eee, przesadzasz. Ja kilka lat składałem w Venturze, rysowałem w Corelu na Windows 95, a wcześniej przygotowywałem tekst z grafiką pod Windows 3.11 (Wordperfect i Corel).

Ja też. Dość wcześnie miałem win95 (oryginalny, choć jak przystało na Atarowca grosza za niego nie dałem).
Dlatego nie przesadzam było kilka programów i to wszystko. Dało się działać, ale zbyt dobrze pamiętam jakiej jakości była ta praca, a nie mam na myśli problemów z winodws...

Co do pracy na Venturze to komentarze już tu się pojawiły.

Wcześniej też działałem na win3.x przy tekście (chyba bez grafiki) i były to istne jaja malowane...

dely napisał/a:

Pewnie Atari Magazyn - chyba był składany na TT z Calamusem.

Nie chyba ale na pewno.
Ostatnio spotkałem Maćka od lat nie zajmuje się Atari.
Maciek zrobił w Calamusie swoją pracę magisterską (na PW) miałem przyjemność ją widzieć to było istne arcydzieło DTP !

A odnośnie tego Corela to jak idą testy ? Co prawda lepiej to testować na np. win 3.x ale na początek może być XP :)
Ja proponuję tak: wczytaj jakąś bitmapę w tło (tak jakbyś chciał odrysować np. jakiś kształt), Włącz grida, dodaj parę prowadnic itp. następnie spróbuj narysować kilka linii, potem powiększ (aby domalować szczegóły), przesuń zawartość okienka (suwakami) znów powiększ, narysuj, przesuń itp. Potem pokaż widok 1:1 i daj nam screen, jak będziesz miał to co ja kiedyś miałem (wszyscy w pracowni się z tego śmialiśmy!:)) to i my się pośmiejemy ;)

A i z tego co pamiętam jeszcze to w tym corelu powiększeń było dosłownie kilka, więc miały one raczej prowizoryczne znaczenie (np. w stosunku do Calamusa 1.xN)

800XL  XC12  LDW 2000  Portfolio  1040 ST, STE  Falcon 030 (Deskpro)  Jaguar
... oraz inne grzyby i Amigi :-P
Tdc napisał/a:
Tdc napisał/a:

Bez przesady, wtedy wiele pism było składanych na Calamusie

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Moglbys mi przypomniec chociaz kilka z tych wielu pism, ktore byly skladane na Calamusie w 1997 roku? Albo chociaz w 1995 roku?

To pytanie nie powinno być skierowane do mnie. Jednak skoro zostałem przywołany to dodam że miałem na myśli chyba "Świat Gier Komputerowych", bo tytułu już nie pamiętałem, ale to chyba o ten chodziło. W każdym razie w tamtym czasie sam sprawdziłem i faktycznie działali na Calamusie.

Jak to nie do Ciebie, skoro to Ty pisales, ze wiele pism bylo skladanych na Calamusie. Ciekawilo mnie to "wiele", bo sam pamietam, ze wcale wiele tego nie bylo. Ot, kilka pisemek, w wiekszosci niszowych, jak wspomniana tu "Archeologia Wojskowa". Wymienione przez Ciebie jedno pismo tez nie podpada pod kategorie "wiele". Tym bardziej, ze w owym czasie wydawano w Polsce kilka tysiecy tytulow roznych magazynow i czasopism. A mowimy tu tylko o rynku polskim.

Moim zdaniem jest to dowod na to, ze Calamus byl lepszy niz te pecetowe wynalazki - bo za przystepna cene mozna bylo wydac pismo na poziomie kosztownych aplikacji pecetowych. I dalej by pewnie mozna, gdyby platforma byla rozwijana razem z oprogramowaniem.

Oznacza to że "ktoś" dziś normalnie działa na tym rynku właśnie w Calamusie. Pytanie tylko na jakim i na czym ?

Do niedawno tez znalem takiego czlowieka we Wroclawiu - dzialal dlugie lata na TT, mial wszystko co do Atari wowczas wychodzilo (chocby takie napedy ZIP i dyski do nich) i bardzo psioczyl, ze dal sie wpakowac w Atari, zamiast od razu dzialac na pecetach. Dla studia graficznego czy wydawniczego dzialanie w DTP to nie tylko komputer, ktory sobie mozesz zmienic w 5 minut. To ogromna liczba danych na nietypowych nosnikach, nietypowe oprogramowanie gromadzone latami (np. sterowniki do Calamusa), nietypowe urzadzenia, wieloletnie przyzwyczajenia i wypracowane techniki pracy, oraz mnostwo czasu, potrzebnego do migracji z tym wszystkim na inna platforme. Co zrobic, jak TT Ci padnie? Z dnia na dzien uruchamiac firme od nowa? Inwestowac w nowe oprogramowanie, sprzet? Dlatego kazdy rozsadny czlowiek uciekal z DTP na Atari - bo widzial, co sie dzieje z ta firma. Jakosc Calamusa nie ma tu nic do rzeczy. Calamus rzadzil, ale co z tego?

Kaz/Rohar
Prowadzę stronę dla obłąkanych: http://atari.online.pl/

28

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Jak to nie do Ciebie, skoro to Ty pisales, ze wiele pism bylo skladanych na Calamusie.

Nie lubię pisać o czymś na czym się właściwie nie znam. Interesuje mnie to - fakt (zapewne tak samo jak Ciebie). Stary już jestem coraz mniej pamiętam, gdyby nie Sikor to pewnie bym sobie nie przypomniał tego tytułu, który zdawało mi się że pamiętam...
Ja właściwie nigdy nie miałem nic wspólnego ze światkiem DTP, więc dlatego nie do mnie to pytanie, zapewne inni (jak widać) lepiej będą pamiętać i lepiej będą zorentowani. Ja jedynie mogę po kimś powtórzyć oraz ten tytuł (o ile dobrze go kojarzę), który sprawdzałem swego czasu.
Mając na myśli "wiele", chciałem powiedzieć że skoro ja wiem o kilku to inni (którzy siedzą w temacie) mogą podać jeszcze więcej (i nawet nie wiem ile to faktycznie może być).

Można jeszcze się zastanowić nad książką o Calamusie SL - ile sztuk zostało sprzedanych ? Ja nie wiem, jednak to może oznaczać ilu ludzi traktowało ten program w Polsce dość poważnie.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Moim zdaniem jest to dowod na to, ze Calamus byl lepszy niz te pecetowe wynalazki

Również podzielam. Ale raczej skłoniłbym się w stronę Apple.
QuarkXPress wg. mnie to jedyny, program który mógł się równać czy był lepszy ? Tego rozsądzać nie chcę (bo go nie znam), ale jak mówiłem spotkałem się z opinią że jego przewaga nie jest taka oczywista (i to od człowieka mocno związanego z DTP). Ja mogę powiedzieć tak QuarkXPress to zapewne wspaniały program, który jest (i był wtedy) znacznie lepszy od konkurencji (np. Ventura itp.), ale też kompletnie go nie znam.

Jednak Calamusa znam (trochę) i jeszcze nigdy nie spotkałem tak udanego programu:
- małych rozmiarów
- bogactwo możliwości (w tym wiele zupełnie nowatorskich rozwiązań, funkcji itp.)
- nieprawdopodobna intuicyjność i prostota obsługi (czego zapewne o QuarkXPress powiedzieć się nie da)

Do tego można jeszcze dodać że program faktycznie sprawdził się w praktyce - nie był to jakiś teoretyczny wynalazek, który poza tym że był np. "fajny" lub "ładny" to nie służył do niczego konkretnego. Te osoby z kręgów DTP, które się z nim spotkały wspominają go zwykle dobrze lub z wielkim sentymentem.
Ja po niewielkiej zabawie tym programem (bo pracą to tego nazwać pewnie nie można) mogę powiedzieć że rozumiem takie opinie.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

bardzo psioczyl, ze dal sie wpakowac w Atari

Ja się z tym pierwszy raz stykam aby ktoś tak się wyrażał. Jednak myślę że nie chodziło tutaj o to że ten program się dla niego nie nadawał, lub np. brakowało mu funkcjonalności itp.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

zamiast od razu dzialac na pecetach

Mógł ale z tego co słyszałem dawne wersje Calamusa dla pecetów były tyle warte co nic - ale znów niech się wypowiedzą inni co się tym bawili.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Co zrobic, jak TT Ci padnie?

Tak faktycznie masz tu sporo racji.
Jednak ja jako (dajmy na to) fascynat mogę się tym nie martwić :P

800XL  XC12  LDW 2000  Portfolio  1040 ST, STE  Falcon 030 (Deskpro)  Jaguar
... oraz inne grzyby i Amigi :-P
Tdc napisał/a:

Można jeszcze się zastanowić nad książką o Calamusie SL - ile sztuk zostało sprzedanych ? Ja nie wiem, jednak to może oznaczać ilu ludzi traktowało ten program w Polsce dość poważnie.

He he, sam kupilem, bo bylo... o Atari :) Chociaz z DTP mialem niewiele wspolnego.

Tdc napisał/a:

Ja się z tym pierwszy raz stykam aby ktoś tak się wyrażał. Jednak myślę że nie chodziło tutaj o to że ten program się dla niego nie nadawał, lub np. brakowało mu funkcjonalności itp.

On nie psioczyl na Calamusa, tylko na Atari, a konkretnie na dystrybutora Atari w Polsce, w ktorym mu wmowili, ze Atari beda sprzedawac do konca zycia i jeszcze dluzej :)

Kaz/Rohar
Prowadzę stronę dla obłąkanych: http://atari.online.pl/

30

W sumie na upartego to mogli "do końca życia" - w końcu dziś niejeden tym handluje np. na allegro :)

800XL  XC12  LDW 2000  Portfolio  1040 ST, STE  Falcon 030 (Deskpro)  Jaguar
... oraz inne grzyby i Amigi :-P