Witam.
Sprawa wyglada tak:
-ponad rok temu pozyczalem komus projektor na party, dostalem go lecz nie sprawdzilem stanu (ale chyba byl ok)
-oststnio pozyczylem go na party w glucholazach (informowal mnie ktos, ze zostala u niego zaslepka od soczewki-ok o to nie mam zalu-zdaza sie).
Jakie bylo moje wczorajsze zdziwienie i wkurwienie, jak odpakowalem projektor (aby sprawdzic czy dzial - bo zostal pozyczony dla Meski).
a wiec:
-projektor ogolnie brudny i z paroma rysami na obudowie
-kabel zasilajacy z odcieta koncowka i dosztukowana nowa tak aby mozna to bylo podpiac pod zasilacz od PC -TO MINE NAJBARDZIEJ WKURWILO
-brak kabla VGA laczacego projektor z kompem (byl w komplecie)
-brak zaslepki bocznej zakrywajacej wejscia/wyjscia AV do projektora
-brak zaslepki do soczewki -ale to jest usprawiedliwione.
ogolnie koszt takich kabli to 20-30 zl (nie chodzi mi o kase). Lecz zasade dobrego wychowania/szanowania cudzej wlasnosci.
wiec ... czasy z pozyczaniem projektora na party sie skonczyly, oczywiscie nalezy wyciagnac z tego nauczke i nie pozyczac nikomu nic na czym wam zalezy aby ladnie wygladalo.
ps. dodam ze projektora sam uzywalem moze lacznie 20-50godzin, reszta to pozyczenia na PARTY ATAROWSKIE i 1 raz na slub ZAJCA...
pozdrawiam