No to i ja się wypowiem bo topic fajowski jest. Co do comba Amstrad/Schneider to za czasow gdy miałem Atari widziałem ten sprzęt tylko raz w akcji na żywca (było to bodajże Ikari Warriors) i wrażenia były bardzo pozytywne, szczególnie że obserwacja została dokonana na kolorowym monitorze, a w tamtych czasach gry na Atari widziało się głównie na siermiężnych kolorowych odbiornikach, które były szczytem myśli technicznej naszego wielkiego brata ze wschodu (i tak nieźle było jak ktoś miał kolor jakikolwiek). Generalnie Amstrady były wtedy cholernie "ekskluzywne" bo drogie jak diabli. Tak więc pojecie o tych kompach miałem zdecydowanie nikłe i tak zostało do dzisiaj, zresztą nigdy nawet nie odpaliłem emalutora Amstrada (pewnie jednak się odważę niedługo), a generalnie mam teraz takie zboczenie że praktycznie głównie gram na emulatorach wszelakich. Tak więc opierając się tylko na zamieszczonym porównaniu to dla mnie sprawa jest ewidentnie prosta, C64 zdecydowanie górą, a w niektórych przypadkach zjada Amstrada (luknijcie na Uridium, The Last Ninja, G&G, IK+).
Zgadzam się całkowicie z macgyverem, że najlepszym do gier 8-bitowcem była zdecydowanie komoda (zresztą do tego ten komp był projektowany i gdyby nie kiepska paleta barw byłaby to maszyna idealna i kompletna). Przyznam się bez bicia, że w młodości zmieniłem obóz z Atari na C64 ze względu na gry właśnie. Pamietam jak dziś wydarzenie, które do tego doprowadziło. Była to wtedy jedna z giełd (tak to się wtedy nazywało) no i my dzielne chłopaki ataraki ładowalismy własnie z magnetu nowość, grę SWAT. W tym czasie przyszedł gość z komodą, rozpakował się, podłączył wszystko i zapuścił nam morderczą mieszankę: commando, uridium, rambo, green beret i coś tam jeszcze (niekoniecznie w takiej kolejności zresztą). My zbieraliśmy szczęki z podłogi a SWAT nadal się ładował (nie było wtedy jeszcze żadnych systemów turbo dla ATARI). Po raz pierwszy usłyszałem wtedy SIDa w akcji i muszę przyznać, że wrażenie było piorunujące (z atarynek nikt nie był wtedy w stanie wycisnąć muzy na zbliżonym poziomie).
Nie zgadza się natomiast z xxl-em, że jakoby Tramiel wykończył 8-bitową linię ATARI. Moim skromnym zdaniem było dokładnie na odwrót - Tramiel przedłużył życie całego ATARI. W momencie gdy Tramiel kupował ATARI, firma ta umierała przynosząc gigantyczne straty, i koncern Warner Bros chciał się pozbyć tego goracego kartofla jak najprędzej, a chętnych nie było (zresztą dlatego Tramiel kupił ATARI za bezcen). Smutna prawda jest taka że ATARI zabiło się samo jeszcze przed Trzmielem. Przegrało z C64 już na starcie - najpierw błąd z 1200 XL a potem pojawienie się 800 XL rok po tym jak C64 już zdominowało sprzedaż. To że Tramiel zwolnił programistów piszących soft dla 8-bitowców w firmie ATARI nie miało już żadnego znaczenia. Zresztą 99,9 % gier na C64 została napisana przez niezależne i nie powiązane z Commodore firmy. Dlaczego ? Powód banalnie prosty, bo sprzedawało się nieporównanie lepiej, a firmy piszące gry to nie towarzystwa miłosników danego kompa (z niewielkimi wyjatkami) tylko firmy nastawione na zysk. Tak naprawde ATARI było silne tylko w USA i to przez krótki okres czasu (zreszta w USA powstały wtedy najlepsze gry). Na Starym Kontynencie Atari zawsze było outsiderem (z wyjatkiem demoludów ktore sie nie liczyly bo wszyscy kupowali tam wtedy kradzione gry) i przegrywało nawet z Sinclairem, czego skutki gracze posiadający atarynki odczuli nie raz. Przypomnijcie sobie uczciwie jak wszyscy marzyli o Barbarianie, Commando i tego typu grach nasluchując z nadzieją plotek że beda. Barbarusa wyżłobili zresztą w końcu Polacy i efekt koncowy odbiegal mocno od oryginalu.
No i na koniec kwestia czerwonego koloru na ATARI. Ludzie co wy powariowaliscie z ta czerwienią ?!! Tyle razy o tym czytalem, ze ostatnio specjalnie zacząłem zwracać na to uwagę w grach i demach i nie widzę żadnego problemu. Czerwień jest i to bardzo ładna. Paradoksalnie kolory to najmocniejsza strona 8-bitowych atarynek - są piękne i intensywne, a atarowskie plazmy do dzisiaj zwalają z nóg i mogą konkurowac z 16-bitowcami. Zresztą jezeli ATARI ma problem z czerwienią to co dopiero powiedzieć o C64 ?
Ufff... ale się rozpisałem...
Dziękuję za wspólnie spędzone chwile... Na szczęście, póki co odejście z forum uważam za niemożliwe do realizacji. Jeszcze długo tak będzie... Witam.